Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. nie patrzy na mnie z góry-tylko z wysokością właściwą dolinom schodzi powoli w coraz większym blasku jestem równo z nim jestem nim! - nie ma kawy na ławe, trzeba domyslec się, że chodzi o słońce, bóstwo solarne, które schodzi w dół - ruch wertykalny, by zbliżyc sie do peela, by on stał sie nim, czyli sytuacja jest pzrewrotna - duży plus. mamy tak samo daleko do mrówek i korzeni rajskiej jabłonki - topos rajskiej jabłoni ugruntował się dopiero w średniowieczu i to pod wpływem mitu o Parysie. w ST nie ma mowy o jabłku !! wysypuję z kieszeni kamyki-jak dmuchawce lecą i wiatr odnawiający siły szumi w głowach rozwiewa mu promyki a potem kończy się maskarada - przejście ze strefy metamorfozy do zreczywistości - ładnie przychodzi noc (może nawet gwieździsta) są świerszcze, świetliki-płonie spróchniała sosna i mrugasz-tylko z księżyca ...chłodno No, teraz to jest liryka !!!
  2. Areno - pewnie, że to historia. Ale oglądając rzeczywistośc częściej widzi sie zmasakrowane niemowlęta niz zakochane pary. Albo sie kogoś wstrząśnie tekstem, albo zanudzi na smierc. Wolę to pierwsze :) Gekon - no dzieki wielkie Alicjo - kto sie ma oburzyc, ten sie oburzy. A tekst to wszakże tylko tekst :) Troszeczkę odbarwiłem tylko to piękno, hm, miłości. Dzięki wielkie i pozdrawiam.
  3. ta droga donikąd prowadzi.Dojrzałegodbiorcy nie interesuje raczej, dlaczego chłopiec nie chce - widocznie oferma, albo podmiot liryczny jest zyzowaty czy coś. A zresztą sam tekst jest niekompetentny - raz chłopiec zbyt krótko mówi, potem jest o gadatliwości owego. Życie to nie poezja, naprawdę :) Pozdrawiam.
  4. No, panie Rewiński, takiego pana lubię :) Uwagi - prawdy albo rozsądku aniołów przez "ó" a nie "o" Tyle ja. a reszta to juz poezja... Pozdrawiam.
  5. Bardzo mnie cieszy ta opinia - złapałeś (za pozwoleniem) to, co ja jako autor chciałem, że by było złapane -np. symbol ziemi to właśnie fallus, kudłate węże to zarówno wąż rodem z Miltona jak i... właśnie :). A tych brzydkich słów na razie unikam - ostatnio mam je za często. Dzięki i pozdrawiam.
  6. O ile dobrze pamiętam, miało byc bez tego, hm, "pana"... ale do rzeczy-nie wskazuje tutaj na opis obrazowy peela, bo jego prawo jest jego prawem, ale na techniczne potknięcia - nie mozna byc jednocześnie przy słońcu i słońcem. Bóg i wolnośc to słowa, o których napisano tomy-dlatego to jest wg mnie zbytnie mieszanie - to daleko od pzreczy już z założenia poglądowi, że Bóg jest wszędzie. A jak daleko - to gdzie daleko - i dojdziemy do Pitagorasa, który głósił że niebo jest w kształcie lejka itd. Ale to już interpretacja, albo nad, bo wersja Eugena jest sprawniejsza - właśnie pod względem ułóżenia wersów. Tyle na razie...
  7. to jest bujanie w obłokach - wielka milośc to plastelina,kicz i fotomontaż, radośc ze słuchania muzyki - to tak, patrzenie na dzieło sztuki-to nie wiem, nie patrzę, zdolności pisarskie - to trzeba rzeczywiście miec, a oprócz tego wiedzę, znajomości zasad poetyki, znajomości z lektur i tym podobnych rzeczy. A jak zrozumiec miłosc - dla mnie jest często mokra, hehehehe...
  8. nie patrzy na mnie z góry tylko z wysokością właściwą dolinom schodzi powoli w coraz większym blasku - personifikacja słońca, no, niech będzie jestem równo z nim jestem nim! - no, tutaj już musi byc albo-albo mamy tak samo daleko do ziemi i do Boga wolność! wiatr odnawiający siły - hmmm... szumi w głowach rozwiewa mu promyki a potem kończy się maskarada przychodzi noc (może nawet gwieździsta) są świerszcze, świetliki, płonie spróchniała sosna i mrugasz-tylko z księżyca - to jest ładne ...chłodno Ewo - wg mnie 1 strofa do poprawy, za duży entuzjazm, który zrozumiały jest tylko dla peela. Bóg, wolnośc - to za wzniosłe. Czyli - za 1 strofę ujemnie, za drugą - plus, tam już ten liryzm jest głębszy. Ech... romantycy :) Pozdrawiam.
  9. Widzę, że aż do 3 strofy Ewo doszłaś :) - była literówka, nie ma już... Dzieki.
  10. Nie wiem jak ugryźc ten wiersz - z jednej strony mnie irytuje, z drugiej - coś w nim jednak jest. wiemy że najpierw byliśmy w przedszkolu później w szkole a następnie w pracy to wiemy - to jest jeden z momentów na tak, ta klamra jest efektowna ludzka osobowość pamięć działa wybiórczo istnieją fakty - a odtąd zaczyna się mętlik w przekazie zakłócające porządek myśli dla przykładu Wstyd selektywność pamięci nie jest do końca zbadana może zbyt faktograficzne, nie wiem - tak pół na pół... Pozdrawiam.
  11. bo jest to liryk jakich setki, nawet oparty na schematach, ktore pokutuja wszędzie -np. okno to już było tutaj w forum setki razy... ale pewnie znajdą się fani, ktorzy znajda tutaj lirycznośc, zatem az tak bardzo sie proszę nie przejmowac... Pozdrawiam
  12. Tym razem na nie. Uzasadnienie: popatrz z tamtego okna lepiej widać kwiaty rododendronu błyszczą jak ametysty po deszczu krzew trzyma burzę w objęciach fioletowe iskry w jaskółczym puchu wspinam się na palcach chcę scałować ślady na drogach które odnalazły nasze języki To powinno wystarczyc. Pozdrawiam.
  13. No to cieszę się, że się podoba - w końcu to o miłości, hehehehe Dzięki i pozdrawiam.
  14. hehehehe - ja dzisiaj też o miłości... Coś romantycznie dzisiaj, może zbyt patetycznie i iluzorycznie - ale styl godny uwagi - wprawnośc ręki zauważalna. Do przemyśleń wieczornych w sam razm. Pozdrawiam.
  15. Regina - ten świat jest ponury, ale ten świat pozbawia złudzeń (pisze o sytuacji lirycznej) - i to jest dla mnie pisanie o uczuciach, a nie bełkot w stylu "och, ach, ech". Świetny wiersz. Pozdrawiam.
  16. Zagroziła sądem – a rwij na strzępy przecież wcale nie śpię możesz poszaleć przybierać monstrualne kształty i patrz jak odbite w cieniach kudłate węże jak między nogami symbol ziemi jakie to wszystko patetyczne się robi powoli woda nie gasi pragnienia, opaska zakryje tylko czoło doktor zagryzie skuwkę, tych możliwości jest wiele ogród rozkoszy na dwóch materacach w pokoju i jedno jabłko i jeden olbrzym tylko jednooki a potem tylko zostanie obudzić się rano i wyjść w cholerę postać na przystanku, może kogoś skubnąć z papierosa śmieje się hiena na pustyni, słup ognia propaguje rozejm te konsekwencje są takie żałosne jak twoja sukienka pogardy warta, za długo mi opowiadałaś o wakacjach na Krecie za szybko się rozłożyłaś, nie trzeba tyle pić tego świństwa po to w końcu masz telewizor w mieszkaniu i jakąś tam matkę żeby wiedzieć, że to się zawsze kretyńsko kończy…
  17. Miało byc prosto i paradoksalnie - i wyszło prosto i paradoksalnie. Przez zachowanie rytmu- czyta się jednym tchem - za to plus. Z przymrużeniem oka, ale warto przeczytac. Pozdrawiam.
  18. Nie trafia to do mnie - autorka chce sie wykazac znajomością słówek-nie zawsze celnie i wychodzi taki zlepek, który odbiorce po prostu odrzuca. A i to nie zawsze celnie, ale żeby rozpisac ten wiersz, musiałbym poświęcic mu dużśo czasu, a nie chce mi się. Co nie znaczy, że neguje takie wyzwania-słownik musiałem miec:) Pozdrawiam.
  19. Bo ten tekst należy czytac wolno, spokojnie - wtedy widac barwe - szczególnie pierwsza strofa. A co do prostoty - dziwny to zarzut, ale ten wiersz doskonale komponuje sie do nastroju wiosennego - może to jest impulsem dla niego. a co do warsztatu - może z 2 osoby potrafią ocenic warsztat i tyle, dlatego własnie takie dziełka sa pomijane na rzecz rzygających cpunów ijakiś krzywych ryjków... Ech, Boże mój Boże...
  20. Sygnał - dział D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  21. No, panowie... i panie Wrzuciłem ten wierszyczek - ponieważ Z schodzi na psy i to coś ( chocby hobbiści tupali nóżkami) jest o tyle prostsze - co lepsze niż 70 procent wierszyczkówn innych- tutaj. Impulsem wysłania tego do działu znakomitaści literckich(i tutaj czkawka) był wierszyczek o jakims wydłużonym ryjku stworzonka na łagodnej materii. O ile będzie tak dalej trwało - moje własne wypociny tego typu będe wklejał tutaj, a te wiersze bardziej poważniejsze, do D-gdzie poziom jest żenująco wysoki. Zatem niech sie ktos ocknie wreszcie...
  22. Eee... Od tej miłości to aż się niefajnie robi. Takich rzeczy nie powinno sie robic publicznie. Nie. Pozdrawiam.
  23. Hi hi dziękuję i bądź tu mądry w świetle pozostałych wypowiedzi. Pozdrawiam Leszek :) mogę z przyjemnością uzasadnic: rzeczywiście - akrostych to jest, oktawa prawie też, a prawie, bo: Szła w blasku słońca z uśmiechem na twarzy - no własnie :) Ale porównując do "Beniowskiego" - czemu nie? A treśc - w koncu o wiośnie, ale nie widze podstaw, by móc sie czegos na siłę czepiac - no, moze powtórzenie 2 razy rzeczownika "słóńce", co wg mnie jest błędem, zatem zostawie +db :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...