M._Krzywak

Brrrr.... traktujcie "debiuty" w miare poważnie - to jest pzrecież pokazanie utworu odbiorcom. Ani formy, a treśc tak banalna, że aż strach. Pozdrawiam.

Opcja "usuń" - to najlepsze dla tego utworu...

Jako, że to debiut - forma paskudna, treśc podobnie - jakie "my" ? Nie poczuwam sie do działania pod wpływem tego tekstu - wszyscy, jak powstańcy - a mamy okupacje ??? taki tendencyjny i słaby utwór, nie. pozdrawiam.

Za dużo tego "twojego", konkursu raczej nie powinien wygrac żadnego. Pozdrawiam.

"paranoja trzyma w szponach życie w wytapetowanych inkubatorach" - to cytat. a utwór - koszmar. Pozdrawiam.

a jak kto maruda to co, już mu sie nie uda ???

ale rymuje się z "tyle" w 7 wersie... to jest tylko bunt pzreciwko przemocy :)

A kiedy zniknie to nasze igrzysko Brzeg stromy bóg chromy-nie warto Człowiek tak skrycie walczy o opinie Daniny pragnie i hołdów chce Egipskich nocy już czas blisko Fordanser banknot w kieszeń pcha twardo Gwasz może malarz namaluje i tyle Helikon marsza zagra, bo tutaj nam źle I tak do końca gwarzyć będziemy Jak wieloletni współtwórcy klas Kapłani poezji czy imitatorzy Lecz w końcu diabli zabiorą stąd nas…

no tyle tylko, że pustka wieje... nudno...

Dajmy szansę sobie - poczekamy, zobaczymy - może faktycznie będzie lepiej. Walczmy o poziom, ale nie z moderatorem, no, chyba, że wklei wiersz...

słucham uważnie twoja głowa mówi - to zdecydowanie do poprawy jesteśmy z tego samego obozu a reszta to porządna robota. na tak. pozdrawiam.

No, to jest wiersz - ciekawe kombinacje metaforyczne, szczegolnie motywwagi, napisane oszczędnie, a rzetelnie - także na tak. pozdrawiam.

codziennie się rodzą-rzeczywistość - kto ? niczym sęp krąży by móc dokonać - "rzeczywistośc jak sęp" ??? - eee... końcowego dzieła gdy umierają - rzeczy umierają ??? niespełnione z końcem każdego dnia - a kiedy dzień sie kończy ? o 20 czy o 20:02 ??? pozostaje nadzieja na jutro, - banał może narodzi się ''wybryk''natury i - sam się urodzi ??? jedno jedyne się ziści -marzenie, którym jest ...! - i co dalej ??? Panie Piotrze - jak dla mnie słabo, moze spodoba sie tym milionom marzącym... Pozdrawiam.

wystarczy rozłożyć ręce i stać się krzyżem na tle nieogarniętego rzucić krzyk słyszany echem w sobie bądź na kozetce: wypluwać grzechy - wystarczy - świetne pochylić czoło i zobaczyć co się kryje we własnym sercu łatwo oskarżyć innych - hm, ryzykowna metafora - "pochylic się" do serca wystawić na pokaz kupione- sprzedane lub bić czapką w ziemię ćwicząc swój krzyż- wystarczy - to jest dobre na kolana i w piramidkę rąk szeptać modlitwy lub codzienne prośby z wiarą w miłosierdzie albo rozsądek wybór zdrowy czy chory- godny świadomości na tle czasów - wystarczy - świetne Cóż to za nowa debiutantka ??? Pozdrawiam.

Hm! ja jestem już stary a mnie liryzm nie opuszcza, pomimo cynizmu dookoła mnie. Pozdrawiam Leszek :) Nie - ja przeciwko liryzmowi nic nie mam - ale obawiam się, że co za dużo czasem, to nie zdrowo i akurat pech chciał, że musiałem tutaj trafic zdegustowany. Acz wiadomo, że poziom i tak jest zachowany, a treśc nie musi pzreciez sie podobac, że tak to ujmę...

Rany - jakie głębsze patrzenie ? Przy czym ? Jest tutaj kilkanaście dobrych poetów, których teraz będe czytał raz na tydzień, bo cała reszta to grafomaństwo i gniotowisko. I to jest takie dobre rozwiązanie ???

No i już jest nudno - a wypociny jak były, tak są...

o tym myśli każdy skrycie kto w korkach spedza swe życie...

Opera twarzy bieli orkiestrę kłamstw - ciężka metafora Upstrzonych zdartą lawendą schorzeń - dobry wers Rozdartch na polu gnijących warg - moze to "gnijących" opuścic ? Ugorów czyśćca rozwarty korzeń - ugór a korzeń - nie gryzie się ? Wewnątrz strumieni jarmarcznych karczm - dobry wers Konieczność bladych rozwietrzeń budyniu - podobnie Łechtaczką orderu kupionych bractw - no to juz zalezy, ale dla mnie ok. marmur udręcza czerń farb w Katyniu - na nute rozliczeniową Przyznam, że jak na debiut wyszło całkiem nieźle. Używa pan strasznie zagęszczonej metaforyki, trzeba się pzredzierac przez te 8 wersów - ale też o to chodzi. Pozdrawiam.

brrrrrr.... ani ładu, ani składu - bez wskazówek, nie bardzo jest co ratowac. Pozdrawiam.

Jedno jest faktem - niezwykle wyszukana metafora, tyle że do mnie nigdy coś takiego nie będzie przemawiać pozytywnie. Dla mnie, powtarzam dla mnie to jest stek bzdur. Pozdrawiam (niebawem wam coś udowodnię) Wszystko zalezy od punktu patrzenia - im człowiek dorasta, szybciej mu znikaja z głowy pierdoły typu - "pierwsza miłośc" - i.e. - pomyśl sam - ile mozna wałkowac jeden i ten sam temat ??? Tutaj jedynie moga sie obrazic ludzie wierzący, aczkolwiek tekst nie musi byc poprawnie politycznie. Na szczęście już nie te czasy, co palili ksiązki na stosach, a czasem i ich autorów. Zatem - "stek bzdur" to czysto subiektywna ocena i zresztą niesprawiedliwa - zobaczymy, co nam teraz udowodnisz...

nakapało tuszu czarnej niepogody na obraz ciszy nieobecności - obraz nie współgra z dalszą częścią malowanej barwami - typowe, az zbyt złości zażółconej - aliteracja, nieźle głupiej zieleni czekającej na następną szansę - dobre teraz muszę wybielić tym co każdą plamę zżera ale zostawia początkowe kolory - nie mogę załapac co jest co a może rozpuszczalnikiem potraktować wątpliwości - hm... tymczasem namieszałam farb paleta możliwości zaskakuje nawet wytrawnych malarzy - to je dobre efekt niezamierzony jednak powtarzalny jak jasna cholera - to je dobre z przerażeniem znów brudzę pędzel samotną szarością - puenta słabiutka, motyw samotności - zostawic samej szarości Pomysł jest - lekka obróbka i czemu nie ? Pozdrawiam.

Ło zgrozo... Tutaj to nie ma czego ratowac...

Pan Fei sie rozleniwił i uraczył nas prawie że miniaturką. No - sympatyczne to takie, ale napisze wyraźnie - za uszkiem drapac nie będe :) Pozdrawiam.

a to jest wogóle wiersz ??? To jest jakieś nieporozumienie chyba...