M._Krzywak

Za pusto - spodziewałem się jakiegoś koszmaru, a tutaj całkiem przyzwoity utwór. Koniecznie radzę uciąć (ew. zmienić) 5 wers. Jakoś mi zgrzyta, może bezpodstawnie, ale taki paniczny mi się zdaje. "Wykrzyknienia niesłyszane" tworzą wątpliwy przekaz i za dużo mieszania w tym czasie. Pozdrawiam.

Zrobimy tak - zagram w totoloto, wygram jakieś tam miliony i wydamy jakiś tomik. innego wyjścia nie widzę. Fajne! Pozdrawiam

Jestem niekonstruktywny. trudno :) Ładne, podoba się. Pozdrawiam.

No, do akompaniamentu pianina ładnie by to zabrzmiało - aż się prosi, aż się prosi. Nie wiem, dlaczego tak mi się skojarzyło - jakaś melodia musi być w środku :) Pozdrawiam.

Beatko, dopiero? już ;) za ile jesteśmy umówieni, panie Krzywak? za dwa lata od dziś? :P Na 30. 03. 2011, wtedy przypada 3 niedziela miesiąca. A jak nie przypada, to skorygujemy kalendarz.

pewnie bywały;)musze Cie jakos na lasso do Krakowa przyciagnąć:):) dogadaliśmy się z Panem K., że za parę lat przyjadę :D Dokładnie - jesteśmy wręcz umówieni :))) (się cieszy)

I to jest dowód na bycie komunistą? Zero magii? Zero wirowania? O rany... no wiesz, znam takiego niby poeta a zwał się wojaczek pił pił i pił i co? wszyscy go szanują piękny dowód MN Widzisz, kto kogo szanuje decyduje czytelnik i takie jest odwieczne i święte prawo słowa poetyckiego. I kiedy poezja spowszedniała? Tak kilka tysięcy lat wstecz i trwa do dzisiaj w tym stanie. Wszyscy się żreją :)

I to jest dowód na bycie komunistą? Zero magii? Zero wirowania? O rany...

No, mój wpis jest niefortunny, bo czepliwy akurat tego wieczorku, a wieczorki to ja popieram, za co niniejszym przepraszam. Wpis usunąłem, ale zostałem złapany za słowo :( Ale niestety nie zgadzam się z sojuszem z minionym systemem - każdy, kto był w partii, powinien przynajmniej przeprosić, a nie udawać, że nic się nie stało. Partia, zomo, mo - to jedno ciało bandyterki.

15 wers do poprawy ("I-taka mi się nie zdarzy") - nie ma płynności. To też: "zamoknę łzami nade mną" i treściowo, i to, że zaimek po raz kolejny... Na razie tyle wypatrzyłem, ale zerknę jeszcze jutro na świeżo.

I liczyć sylaby, nie może być takiego rozrzutu. Taki wiersz bazuje na nienagannym warsztacie, a taki warsztat to lata ćwiczeń ew. wrodzony fuks (czyli wena). To musi płynąc, a rymy muszą zaskakiwać (co też łatwiej pisać niż wykonać...) I powodzenia w wierszowaniu. Pozdrawiam.

Pisz dalej o cukrówkach. Lubię cukrówki :) Pozdrawiam.

Ale po co tyle bronic tego tekstu zamiast go wyciąć? To jest kompromitacja, a ty mi wmawiasz, że to poezja. Coś tutaj jest nie tak, prawda? A przed pisaniem powinien powstrzymać cię zdrowy rozsądek, nie ja.

Jeżeli była mowa o porozumiewaniu się itp, to nie jest to jednoznaczne z otwarciem furtki dla tandety. Wiersz jest okropny, męczy każdym wersem, jakiś epigonizm pochodzący ze skrajnego dojrzewania słowa poetyckiego. Jeżeli za podstawę tzw, poezji uznamy uczucia, to w tym wypadku jako czytacz doznaje uczuć nieprzyjemnych, nudzę się potwornie i pytam - skąd pomysł uznać takie dzieło za poezję? Bo ma strofy? Na pewno ma za dużo "oczu". Tyle, bo mam wrażenie,że wszelkie kłótnie i dyskusje forumowe są tworzone po to, żeby zezwalać takim wierszom na byt. A ja tam się nie boję - minus!

A, nie ma się już o co użerać, chociaż dawno już o coś takiego dyskusji nie było - czyli stricte gramatycznej, merytorycznej, dotyczącej tekstu. Można tutaj odpocząć od tej szarpaniny co na górze una forum :)

Miałem się wyrwać do kłótni, ale stwierdziłem - szkoda czasu. Jeżeli ktoś ma takie zdanie, no cóż zrobić. Każdy się może lansować jak chce, nawet na plecach innych. Od dzisiaj po prostu omijam takie zaczepki - to jest ostatni post pod czymś takim jak to. Idę sobie popracować nad życiorysem, a pan, panie Bukowski, może sobie wyrywać włosy z głowy. No, takie czasy, takie czasy...

To skontaktuje się z Jackiem i już dzisiaj popytam o jakąś rozsądną drukarnie.

Świeże - proste, ale i w niektórych momentach zaskakujące. 3 wers mnie rozbroił. Pozdrawiam.

Zostałem pokrzepiony. Coś jeszcze pozmieniam :) Dzięki.

A ja serdecznie dziękuje za lekturę i wpis. Pozdrawiam.

Wg Konfucjusza elity są z nieba.

W zdaniu: "To tam" zaimkiem wskazującym jest "to" czy "tam" (to tak w kwestii zaimka wskazującego)? (ja też się uśmiecham, ale samego mnie "to" zastanawia ;) W zdaniu : "To tam" zaimkiem wskazującym jest "tam", a podkreślającym (wzmacniającym) jest "to". Wyraz "to" pełni tu taką samą rolę, jak wykrzyknik czy partykuła - nie wnosi nowego znaczenia, a tylko podkreśla treść innego słowa. Wg mnie to jest herezja - uznawać, że jakikolwiek znak graficzny w wypowiedzi nie znaczy nic. Droga Oxyvio, pech chce, że w zdaniu każde słowo, przecinek, ba - nawet pauza ma swoje znaczenie. Jeżeli podkreśla, to znaczy, że pełni jakąś funkcję, prawda? I niestety - gramatyka różni się od beletrystyki, więc pozostaje jedynie myśleć, ale jej reguły ciężko zmienić - co nie znaczy, że się nie zmieniają. Ale jak stwierdzisz, że "ó" i "u" to jedno i to samo, coś jest jednak nie tak ;)

Ewa Kos - dziękuje Ewo za dobre słowa Robert Siudak - ale za niedługo posłuchamy Twoich :) kasiaballou - dobrze jest oddzielać wymianę poglądów od tekstu, to doceniam. A sympatyczny wcale nie muszę być ;) Dziękuje bardzo

Nie napiszę nic nowego, ale to jest dobra poezja, refleksyjna, celna i ciekawa. W tym wypadku sens wiersza jest zamknięciem pewnych dość "mocnych" związków. 3 strofa wg mnie jest rewelacyjna. Pozdrawiam

Szczególnie, gdy "cały świat" na to patrzy?