leżąc na plecach wolno głaskałem
pazury w głębi łap pochowały
Bura przez lewe nuci piosenkę
Biała prawemu snuje opowieść
poranek kocic jest odpowiedzią
myślom ponurym jak zachmurzenie
wezwaniem słońca do wyobraźni
zmęczonej w smutku rozchwianej wierzby
Bura za lewą łapie subtelnie
Biała na prawej ćwiczy uściski
wzrokiem pieszczone zawsze pogodne
futrzane kłębki dziękują życiu
Adam Sosna (2007.07.15)