
adam sosna
Użytkownicy-
Postów
4 140 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adam sosna
-
nosimy się po świecie z różnymi wołaniami obok wołań innych biją serca naszej matki naszej siostry naszego brata a pies? -wybaczamy, a nawet jesteśmy zadowolen kocice tulimy z radości, że ktoś nam zaufał jesteśmy szczęśliwi - tu teraz razem
-
uśmiechnięty szczerze bo nikt nie wyważa drzwi w imieniu przemocy tak się uśmiechnąłem - jestem szczęśliwy gdy nikt nie wyważa drzwi w moim mieszkaniu gdy łzy są tylko ze szczęścia i tak bym chciał podzielić się szczęściem z innymi i życzę siostry wszystkim bardzo życzę to najlepsze co może spotkać w życiu :)
-
dzięki serdeczne pomęczyłem się ale warto :)
-
nie skaziły wyobraźni łuny i gruzy cierpienia rozpacze kocice sprawnie biegają za sztuczną myszką pies zajął mu łóżko oczekuje bardzo niecierpliwie słów siostry usłyszy wiosenne czas róż i żagli nad wodą marszczoną wiatrem brzęczenie akacji widzi zdjęcia tancerzy na płaskim ekranie kwiatów liści nieba uśmiechnięty szczerze bo nikt nie wyważa drzwi w imieniu przemocy Adam Sosna (2008.05)
-
Nieskończoność /po wspołczesnemu/ Błagam o rady, bo...
adam sosna odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie cierpię konkursów - antykonkursownik jestem nie mogę odpowiedzieć na pytanie -
wiersz z asem w rękawie II
adam sosna odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
całość bardzo tylko w jednym miejscu przeczytałem inaczej: smak pozostał na mych ustach -> smak mi został -
sykstyńska powrotna
adam sosna odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
urokliwe! inwersja? nie boli podoba się -
Rozmyślania emeryta z BiproCemWapu
adam sosna odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"pyfka" nie kupisz w żadnym sklepie czy wejść w kabaret rozmodlony? podoba się od początku do końca! + -
trębaczowi
adam sosna odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przed orkiestrą zwykle werble wzmagają marszów naszych smaki :) + -
"na ostry bajdewind" może na: na prawie łopot bardzo mój klimat :)
-
dzięki :)
-
dziękuję za czytanie
-
Krutyń – czyli trzech panów w kanu nie licząc łabędzia
adam sosna odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mnie się podoba i życzliwość wszelka (w szelkach) -
no nie!!!!!!!!!!!!!!!! zaskroniec zgubił okulary był już okropnie stary aktówkę zgubiło prosię właśnie przechadzało się bulwa-rami :):):)
-
przykre słowa i ich racja bytu
adam sosna odpowiedział(a) na _M_arianna_W_ utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
przypomniał mi się kolega z podstawówki co drugie słowo wstawiał "o kurwa!" po głębszym zastanowieniu doszliśmy do wniosku że zastępowało mu to "eeeeee" chrząknięcia i inne jedno złe i drugie i nie ma znaczenia a wulgaryzmów(osobiście wolę: brutalizmów) można używać z wdziękiem i bez ale można byle to uzasadnione było kontekstem kupa - czy jest brutalizmem? kupa fiołków - nie kupa zwiędłych fiołków - tak psia kupa pod moim oknem - tak psia kupa pod oknem sąsiada - nie (to radość) ja bym się zastanowił dlaczego pod moim kolejnym wierszem pojawia się takie wieloznaczne słowo! -
Mr.Suicide Słowacki? Mickiewicz? i paru innych - wspaniali poeci i ludzie trudno brać z nich przykład wymienianie ich nazwisk w kontekście tego co najwyżej jest chyba nadużyciem
-
pchła szachrajka przepraszam nie chciałem aż tak zasmucić :)
-
Emu Rouge to "poszatkowanie" to zachęta dla czytelnika by zrobił co chce a "gwiazdy" "kocham" to tak oklepane że żal nie użyć :)
-
ty to ty
adam sosna odpowiedział(a) na Marusia aganiok utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może? źródła -
Marlett - klimatyczny klimat nas nie rozpieszcza :):):)
-
Marusia aganiok dzięki serdeczne - zmieniłem :):)
-
nie można jej stracić :)
-
jakoś tak drugą mi się przeczytało: smrodem spermy i rynsztoka twojego strachu mojego szaleństwa pot ma dziś zapach plastiku chyba podoba mi się całość
-
jakoś tak drugą mi się przeczytało: smrodem spermy i rynsztoka twojego strachu mojego szaleństwa pot ma dziś zapach plastiku chyba podoba mi się całość
-
drzewo cmentarne gałęziami łka zwisają za mnie płaczą przeklinam drobne listki siejesz je wkoło białego pnia muszę zbierać już nie kocham biały pień niesie mnie pod niebo kłaniam się gwiazdom z woli nie własnej lecz wiatru biję pokłony obojętnym