Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam sosna

Użytkownicy
  • Postów

    4 140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez adam sosna

  1. nie ma sprawy - jeśli nie piszesz o niej jest sprawa - jeśli piszesz szczęście, (dla mnie) że takie krótkie mniej boli +
  2. Dzięki! Zdrówko się bardzo przyda
  3. Słowniki piszą ludzie Wiersze i prozę też "nikąd" wg mnie to "nigdzie" przestałem bezgranicznie wierzyć słownikom pod wpływem starego majstra z fabryki "bąbek" choinkowych pięć razy mi mówił "tu się robi bąbki choinkowe - bombki atomowe? W innej fabryce" z szacunkiem
  4. ciekawe! Prawie każdy ma swoją wioskę? ++
  5. Chciałem się "odkłonić" coś strzeliło w krzyżu dzięki za te słowa - warto, bardzo warto przemyśleć z tą rozrywką - jak to ja - przedobrzyłem ale przytoczę anegdotę: "masz czerwone oczy - płakałeś? -Tak. Ze śmiechu!" re-po
  6. napisałbym dzisiaj nie "ustawią się" a usiądą Tak mam
  7. nęci się ryby męki? męki nie są "be" nie odważyłbym się tak napisać czegoś takiego, jak duma męska nie ma jest głupota, bo łeb nap... heroizm - od tego łeb
  8. Eugen De dyskusyjne razem czy osobno z nikąd do nikąd Arkadiusz Nieśmiertelny przykro mi pathe tak bywa Leszek Baliński tak bywa powtarzają się tytuły i frazy moja ulubiona - jedna z wielu "Wszystko to już było..."
  9. Poważne? Mnie się zdawało, że piszę tekst rozrywkowy. Nie wyszło.
  10. Te duże to przeważnie Word wstawia muszę opcje zmienić Trochę Ci tych moren zazdroszczę ja też się nie ale coś usiłuję sobie wyobrazić trzecia niech bywa w pokoju
  11. Do mnie mówisz? - mówię dobitnie zrozumiale Prostowanymi na kowadle niewytłumaczeń Słowami. Wysiłku nieco włożę w mowę tutejszą? Postaram się pokazać, że ze mnie nieleń? Chcę by ze słów nieporadnych płynęła jasna Mowa, by zgrzyt nie plamił nieprzejrzyście dźwięku. Moje zerwane bezmyślnie pulsujące ja Uczyni ze mnie artystę? Bóg zamierza wiedzieć. Wbijaj sobie igłę w żyłę na znak pokoju Nie zasypiaj od razu odlot śpieszny najpierw Po prywatnego urojenia czar trujący Z nikąd, nie ze snu jeszcze. Boli! Trafiłem w nerw. Adam Sosna (2005.11.14)
  12. nie wychodzę - nie mam problemów
  13. Dobre podszepty - dzięki
  14. ja też z doskoku "przedawkowanie pamięci" jest z cudzego wiersza urzekło mnie mam chyba jeszcze wiele innych urzeczeń "przedawkowanie pamięci" jest wg mnie warte upowszechnienia
  15. Ocean Wyspa pośrodku Bez wyspy ocean nie jest ważny Na wyspie Pośrodku palma kokosowa Ciężka od orzechów Na palmie Ja! Na samym szczycie Wyspa podzielona Na dwie części Palma w południe ocienia obie części Jedną część wyspy Zajmuje kobieta I jej cień Drugą część wyspy Zajmuje mężczyzna I jego cień Siedzę na palmie Na samym jej szczycie I rzucam orzechami Raz rzucam w kobietę Raz rzucam w mężczyznę Podchodzą oboje do brzegów Zrzucają odzienie I wchodzą do wody Byle dalej od palmy Chcą pokoju? Może spokoju? Natręci precz! Z dala od lecących orzechów Okrążają wyspę w wodzie On jak wskazówki zegara każą Ona – przeciw nim! Muszą się spotkać! Spotykają się! Zaskoczenie? Zdziwienie? Radość wielka? Razem wychodzą na brzeg Życie wyszło z wody Orzechy na palmie się skończyły Ścinają palmę Schną korzenie Wyspa ginie w oceanie Adam Sosna (2005.07.23)
  16. Julia Jonek myślałem, mślałem się zastanawiałem czy nie skomplikowałoby to zbytnio prostego zdania? pozdro.
  17. czarna kocice unoszą wąsy sny-marzenia? jak dobrze, że są Morena trudno wybrać "tego", "tą" najlepszego(szą) wybiera się osoby i obdarza autorytetem ja obdarzylem :)
  18. Mam czas do jutra? Muszę się przyjrzeć tej propozycji.
  19. Śmieszne tak było potem "się poprawiło"
  20. gońce nie "laufry" chyba
  21. Od załatwiania potrzeb fizjologicznych są wydzielone pomieszczenia lub łopiany
  22. Nie mogłem spać, a powinienem móc. Przewracałem się z boku na bok bezmyślnie i tylko ulgę donosiły senne marzenia pojawiające się znikąd. Znikąd? Sny są skądś. Najczęściej z... marzeń Noc się skończyła razem nimi, ze snami. Niemożność spania dalej przeistaczała się wolno w głód. Prawdziwy głód, który przeciągany zamienia się... No właśnie. W co zamienia się głód niezaspokojony? W zawroty głowy? W halucynacje? W mdłości? W śmierć? To wie chyba doktor Marek Edelman? Był taki czas, kiedy jedzenie było zbrodnią – zależnie od kształtu nosa, koloru oczu, czy włosów - można było jeść do syta, bądź umierać z głodu. Był taki czas, kiedy słuchanie muzyki Chopina - tego sfrancuziałego polaczka lub spolaczonego francuzika – było zbrodnią. Mam nadzieję, że ten czas jest przeszły. Ach! Tak leżeć, oczy wypatrywać po przebudzeniu za śniadaniem. Sny poszły precz, wyczerpujące czekanie na jedzenie zostało. Może wstać i samemu kombinować – co by tu zjeść? Tak myślałem... Myślenie nie pójdzie za mnie do kuchni, nie wyciągnie talerza z szafki, nie wypełni go strawą znośną dla smaku i żołądka. Przymknąłem oczy; usłyszałem dochodzące zza kuchennych drzwi szczęki sztućców, naczyń; dźwięki otwierania i zamykania drzwi do lodówki. Ktoś gospodarzył w najlepsze. Kto? Przecież byłem sam. Ach prawda. Wstać nie mogę – mięśnie słabe, bo długo nic nie robiły. Oczy trochę nie tak widzą – podwójnie. – Użalam się!? Kto w kuchni gospodarzy? Złodziej? Lekko poruszyłem nogami, rękami, głową – udało się. Oczy odnalazły stojącą w kącie krykę. Wstanę cicho, lagę złapię, z okrzykiem „za wasząinaszą” przywalę z całych sił. Tylko trafić muszę; powtórki nie będzie. Oparłem się o ścianę - szybko otworzyłem drzwi. Laska wypadła mi z dłoni. Moje dwie kocice zabrały się do robienia śniadania. Kocice – dobrze, że jesteście.
  23. suwnica bo przeniesienie a żuraw? na jednej nodze głupek stał i czaple jędze go wywaliły
  24. flamnenco może być ale uważaj - rumba to podobno kłopoty te końcówki też kłopot bo je umyślnie wietrząc niechęć wstawiłem gdzie indziej będę się wystrzegał
  25. i co z tą kursywą?! 8 marca już świętuje lub w pochodzie 1-majowym? dokładam - adam traktorzysta Luba nasza białoruska chluba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...