Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ZORRO57

Użytkownicy
  • Postów

    813
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ZORRO57

  1. Dla twojego serca otworzę, moje wielkie idące uczucie jak drzwi kluczem jeśli zapragniesz, tego to szczęścia. Wystarczy jedno słowo, jedno tak doprawdy kochana, by odlecieć, tym skrzydłom w to jedno twoje marzenie. Tak gorące i słodkie, co w snach Cię, co noc obejmuje pieści, tuli, tak namiętnie, tak czule twoje całuje usta. Oddałabyś wszystko za tą chwile, ale ona tam została tam żyje, tam błądzi twoja bujna wyobraźnia w umyśle. Zawsze pragniesz tam powrócić - zostać tam wiecznie bo to woła twoje ciało w bodziec, co z pragnienia uderza. Z natury popęd porywa, odpędzasz go powraca w filmie. I znowu budzisz się z koszmaru w pocie w gorączce cała w przyspieszone tętno krew burzy z tej gry tańcuje serce. Rozbudzone zmysły oczekują jedynie - miłości i kochania. 25-11-2007
  2. We wszystkim zawsze musi być ten pierwszy raz czasami lepiej czekać, lub nadzieję wszelką stracić. Nie jestem rzeczą, którą, można tak brać i porzucić nikt, nie będzie z uczuć moich i z serca mojego igrać. Abym później miał żałować i przyczyny źródła szukać. z dobrych uczynków, nie potrzeba się usprawiedliwiać. W prawdzie potrzeba umieć dobrze w życiu to wybierać. Ale jak długo będę mieć, tą cierpliwość - czego czekać? Jak długo zwlekać! Nie urodziłem się wczoraj, ani dziś. gdzie mam swojej połowy wyglądać, gdzie jej szukać? Uczucie może się odmienić - odejść od tak w siną dal. Zagubiona miłość wciąż błądzi, kiedy odnajdę jej ślad, Lepsza samotność niż udręka, może jedynie rozkochać jakie diabły malują anioły w obrazy z natury Boży świat. 18-11-2007
  3. W puszczy ostępie wodopój w dzikie zwierzę, gasi pragnienie. 17-11-2007
  4. Jeśli się zdarzyło coś takiego dzisiaj kochaniutka to, co się zdarzy jutro - nic mnie już nie zdziwi. Mnie nie oszukasz - nigdy!Znam cię od podszewki wiele grzechów popełniła,Twoja arogancka pycha. Czy ja wiem, czym jest prawdziwa miłość, czym była nie mogę przestać myśleć, tak mi z duszy coś mówi. I rzadko kiedy się mylę, ale wyższa siła ciebie osądzi jeszcze sam tego, nie wiem? Ale podpowiada intuicja. Każdy twój pocałunek był oszustwem, czy to prawda gdzie zaufanie oparte na rozsądku, gdzie nasza miłości. Jak strzał to chwila, tak z chwilą gwałtownie odeszła, była moim błogosławieństwem, a teraz czymże świeci. Dlaczego złamała moje serce - gdzie źródło i przyczyna? pytam sam siebie! Jak dotąd nie mam żadnej odpowiedzi. 17-11-2007
  5. Życie to gra i trzeba walczyć - nigdy się nie poddawać. Walczyć oto, co nam się, od niego najbardziej należy. Dopóki, dopóty, nie odkryjesz ostatniej swojej karty. Nic nie jest stracone, a potrafi zwieść z miłości zranić. Zapomnij o przeszłości pomyśl! Jak szczęście to zdobyć. Przestań żyć w kłamstwie nawet dla okrutnej prawdy. Pozory mylą zawsze, musimy mieć otwarte wokół oczy. Ona wyciąga broń przeciwko nam, może jej nawet użyczyć. Nawet ciebie podejść zdominować z czaru rad zauroczyć. Zwieść czułością i opieką z namiętnością pięknymi słowy. Musimy być czujni, na każdym kroku i nie zapominać. Od kiedy? Zasłanianie oczu i uszu rozwiązuje problemy. O poeci łowcy marzeń, lepiej złego w jaskini nie budzić. Bestia śpi okrutna gorzej jak ze śmierci z pazura wyjrzy. 12-11-2007
  6. Zazdrość was zżera Judasze zazdrość jak nic? Opętała wasze serca i płacze szalona głupia jak Wy? Zazdrość was zżera Judasze o zwykłe słowa i rym. Opętała wasze serca i płacze figę wam pokarze i kły. Zazdrość was zżera Judasze opętała do zera? Opętała wasze serca i płacze w demonie zła i waszą myśl. Zazdrość was zżera Judasze prosicie o komentarze. Opętała wasze serca i płacze zeszliście na psy. Zazdrość was zżera Judasze znajomy oceni i zmyka. Opętała wasze serca i płacze nad ramotą waszego wierszyka. Zazdrość was zżera Judasze aż do potęgi entej...? Opętała wasze serca i płacze warte śmiechu! Tak śmiechu do łez. 06-11-2007
  7. Nie mogę wciąż drzwi zamykać - uciekać przed miłością, we własnym świecie żyć, choć mi ból zadaje, zadaje rany I będę musiał stawić jej czoła - stoczyć bój w mojej duszy. Czuję, że Ciebie kocham - więc sam się siłuję, sam ze sobą. Wiem, że mnie woła, tak woła!W śpiewie głos syreny plażą tak moim sercu gra muzyka, gra - wręcz w nuty leci z batuty. Uczucie z ognia podsyca w wodę roztapia - twardy lód zimny, spłynęły krople ujściami w nurtach żywiołem tańcuje rzeką. Jakże potrafi z tej fali uderzyć i porwać z mocą tak wielką. Ty będziesz moją łodzią - Arką Noego w potopie - okiem gołębicy. Gdzie mnie zabierzesz - powiedz słoneczko na wyspę Anielską, tak płyną i płyną moje marzenia, może się i cud! Boski zdarzy. Jesteś tak blisko - zarazem daleko w tym rejsie z namiętnością i odnajdziemy nowe lądy, zatoki - w krainę snów wpłyniemy. 06-11-2007
  8. Gdy wyjdzie Słońce z nieboskłonu lazurytem w szczyty spojrzy w twoje oczy w promień złoty - zaglądnie twarzy. I zrodzi Boski raj z kropli "z ros coelestis"i wyjrzy z tęczy po deszczu w łunie w źródło wybije w czasie dające życie. W dźwięk trąb z muzy głos aniołów w zastępy niebiańskie w myślach ludzkiej wyobraźni istnieje - wiecznie obecny. Otumania umysły, jakże bije i straszy z idącej - Apokalipsy a ty człowieku prochu marny drżyj i bacz!W swoją duszę. Grzech w piekło rzuci, spali, a niebem - nagrodzi w cnocie gdzie prawda żyje?Oto pytanie w skarby z ukrytej tajemnicy. Nasze perspektywy krążą orbicie w błędne kola w kosmosie. I nie znajdzie żadnej odpowiedzi z nauki wymysły z hipotezy. Sam człowiek ją stworzył, sam siebie okłamuje w tej prawdzie; nie spocznie dopóki, nie odnajdzie, ale śmierci z wyższej siły. 05-11-2007
  9. Nim jutrzenka wstanie dotknie trawy i oko z rosy przemyje a noc odejdzie z mgłą i przebierze się w jasne poranne szaty. I okiem Słońce w promień wyjdzie w aureoli nieba z poświaty z ptasimi trelami z posłania z muzyką natura spojrzy w życie. Zbudzona w odgłosy z fauny i flory z echem wiatru poniesie w strumyki i rzeki zaglądnie w odbicie jezior spoglądnie twarzy. Wymaluje obrazy z pędzla palety w tęczy w różnobarwne kwiaty i błądzić będzie z duchem idąc z eteru czasu w oddech w tlenie. W te góry i lasy w każdy kąt w ślady wieki zaznaczy skrycie wzrok niewidoczny umknie rozpłynie w milczenie z tajemnicy. Jakby ukrytym skarbem zmyli trop ćmą geniusza przechytrzy, z tępi światło rozbije z myśli rozum w mirażach z fatamorgany. W ostęp impasy zaprowadzi w przepastne i ślepe dróg czeluście jak w labiryncie z korytarzy pogubi z cienia, aż w światło wyjrzy. 04-11-2007
  10. Dałaś mi wszystko, czego nie dał mi nikt, nigdy w życiu serce moje poddaje się i wie, że idzie w objęcia niewoli. Oddałaś mi wszystko. A ja nie miałem nic dla mi.ości. Jesteś taka dobra - jakbym anioła miał przy swoim boku. Dlaczego właśnie wybrałaś mnie dla swojego kaprysu. Kim jestem dla ciebie? Narzędziem w twoich rękach Pani Czym zasłużyłem sobie, na łaskę na jej okruch? Z jakiej racji! Chciałbym być sobą, a nie więźniem w twoim pałacu. Byłem ślepy. A Ty kupiłaś moje uczucie, tak po prostu. Jak towar w sklepie. Teraz to wiem! Świecisz bogactwami. Mówisz, że i tak mam więcej szczęścia jak w głowie rozumu, więc dlaczego ze mną jesteś? Powiedz - cisza mówi! Jestem jak ptak zamknięty w złotych prętach klatki. Podcięłaś moje skrzydła, abym nie odfrunął ku wolności. 04-11-2007
  11. Zabijasz się własnym jadem - niczym osaczony skorpion zawsze mówię prawdę w oczy, a prawda mnie wyzwala. Przychodzą mi różne rzeczy do głowy, co daje do myślenia nie znoszę wyrafinowanego fałszu - wolę szczerość słonko. Nie rzucam słów na wiatr, mam gorącą krew dziewczyno nie igraj lepiej z ogniem, który w sobie noszę - to kochana. Żal mi jest ciebie, żal niezmierny, ale bardziej tego uczucia, nie chcę zbrukać, takiej pięknej istoty więc, cóż mi zostało? Jesteś tak szczera i otwarta, że aż mnie w sercu zabolało gdzie ta ambicja i honor!Czy Ty, nie masz żadnego hamulca? Czasami, aż się nawet, o ciebie boję - o twoją duszę i ciało, mniej swoją godność i rozum -istnieje jakiś limit i granica. Bój się swojej cnoty zachowaj, jakiś umiar i takt dziewczyno gdyż wszędzie pożądliwe oko w zmysły złego z licha czyha. 03-11-2007
  12. Pusta obok posłanie przesiąkło w twoje perfumy, a myśl serce moje udręcza, aż z objęć tuli poduszki. Jeszcze twój dotyk idący czuję w namiętne pocałunki brakuje mi tego uczucia - ono mnie woła! Każdej nocy. Nagle musiałaś wyjechać - zostałem taki samotny jakże okrutne, jest nasze życie, jakże ranić potrafi. Nie była to twoja wina - wiadomo sprawy wyższej wagi widziałem rozpacz w twoich oczach - żal i ból ogromny. Jesteśmy jak ogień i woda - tym bardziej się kochamy żadna tam dla nas taka przeszkoda - nas nie rozdzieli. My pilnujemy swojego szczęścia złączyliśmy nasze losy, węzłem obrączki ze szczerego złota w święte przysięgi. Dziś jesteś ze mną, a jutro cię nie ma, cóż takie czasy. Skrzydeł na wietrze tylko nie połam - ptaszku mojej miłości. 02-11-2007
  13. Wracają duchy przeszłości do nas za światów zatańczą z ogniami w iskrach w milionach zniczy. W tych kolorach z tęczy - w ogród chryzantemy wrócą wspomnienia ścieżkami w ślady pomników. Z nazwiskach napisy - wyryte znakami czasów nie dają nigdy zapomnieć - wymazać z pamięci. W myślach naszych błądzić będą w idące obrazy zawsze żyją w sercach naszych - dotykają zmysłów. Na cmentarzach tłumy ludzi obok stojących krzyżów przybyły tutaj dla tych zmarłych w pochylone głowy. A czarna gorycz w łzy spłynie - odbije z kryształów, odda tym duszą uwielbienie z ognia światło z ofiary. By wzbiło się ku w gwiazdom nieba w świętej ciszy jakby ulatując skrzydłom w anielskiej łunie z poświaty. 31-10-2007
  14. Życie i Śmierć patrzą zawsze człowiekowi w oczy. Co dzień światu jedno umiera, a drugi się rodzi. Gdzie? To Niebo i piekło, ten wymarzony Raj Boski Dlaczego? Nam, nie dane poznać skrytej prawdy. Karmią ciało udręczają duszę - Boskie trzy cnoty. Nadzieja nasza żyje w dekalogu słowami z miłości. A My? Jego stworzenia marny proch w grzechy Ziemi. Niesiemy ten krzyż umęczony - Jego nasze biją rany! Czy w modlitwie siła, a w różańcu męka z pokuty? A ręka wciąż przebiera paciorki w mówiące zdrowaśki. Odpuść nam Ojcze wszystkie złego z czynu winy, dzisiaj jesteśmy, a jutro? - Błądzić będziemy z duchami. Nie znamy czasu, ani dnia nadejścia ostatniej godziny. kiedy? Kare rumaki przybędą w skrzydlatej ciemności. 28-10-2007
  15. Co ja ci mogę Panie dać? Gdy Ty masz wszystko. Twój jest ten cały Świat ja małą prochu duszyczką. Co ja ci mogę Panie dać? Co dla Ciebie zrobić mogę? Pragniesz miłości ją masz dałeś mi życie to miłe. Co ja ci mogę Panie dać? Ty jesteś Bogiem, ja stworzeniem. Trzy cnoty Twoje znam - tę - wiarę, nadzieję i miłość. Co ja, ci mogę Panie dać? Grzeszną mą dusze i ciało. Miłosierne Twoje serce ja rab - zlituj się nad moją pychą. Co ja, ci mogę Panie dać? Miłości jedyną nad życie. Ty Jesteś mój największy skarb w sercu skrywaną tajemnicą. Co ja, ci mogę Panie dać? Przykazań Twoich przestrzegać. Miłością żyć w modlitwie trwać sławiąc Twą boskość nad inne. Co ja, ci mogę Panie dać? Ty jesteś sensem mojego życia. Dla nas stworzyłeś ten cały Świat dla Ciebie żyję i za miłość umieram. Dodano: 2006-09-23
  16. Wiatr jest wciąż niezbadanym żywiołem potężnym zjawiskiem o ukrytej mocy sprawia niespodzianki nauce i ludziom straszne wyrządza zniszczenia i szkody. Jest w nim ogromny potencjał i siła przemienia się w orkany, tornada, tajfuny. Pozostawia po sobie ogromne zniszczenia z prędkość imponuje i zadziwia z natury. Jest jak, nie okiełzały mustang prerii - wolny zdolny jest roztrzaskać, nawet całe domy. W galopie, może przekroczyć wszelkie rekordy i przeorać całe rozkwitłe obszary w ugory. Ale potrafi, też głaskać mniszek w locie delikatnie łagodnie, jak ten mały zefirek. Gdyż wszystkiemu zdolny w swoim szaleństwie dla, tego żywiołu - wszystko jest możliwe. Raz może, być bezwietrzny snem śpiący zaszyć się gdzieś? W kącie jak w łożu. Ale w jego oddechu drzemiący niedźwiedź groźna bestia - nieprzewidywalny potwór. 18-10-2007
  17. To, co czuję do Ciebie dziewczyno jest silniejsze, ode mnie i mojej woli. Dla mnie prawdziwa istnieje miłość, która tylko raz - puka do drzwi moich. Miłości nie tracę, ani wszak spokoju nie mam udręki i wyrzutów sumienia. Żadnej nie dopuściłem się zdrady, choć miałem okazję i różne przygody. Zdrada jest okrutna zła i szalona? Lepiej zamilczę ustami dla prawdy. Czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale czysta moje sumienie bez żadnej skazy. Z dużym wysiłkiem musiałem walczyć bo wszędzie czyhały życiowe pułapki. Wszystkie odbijałem, od tarczy serca, choć wabiły oko - kusiły w owoc słodki. Nie zliczył, bym wszystkich wabiących okazji gdybym uwieńczył i zdobył je dla czynów. Zapewne wiele w swym życiu żem stracił? Przysięgą wierności miłością, nie gardził. Mógłbym być motylem, co kwiatem zabawi? Oddać folgę ciału zagłodzonych żądzy. Stać się kochankiem, nad kochankami, ale Ciebie kocham jedynie z całej mojej duszy. 01-09-2007
  18. Przeklinam Ciebie po piąte pokolenie. Przeklinam w tego jedynego Boga, żebyś człowieku się opamiętał aby Cię kara, od niego spotkała. Czy jesteś mężczyzną, czy też kobietą dosięgnie Ciebie karząca Boska ręka. Ty egoisto Narcyzie, bez żadnych zasad. Otwórz swoje oczy i serce, a spłynie prawda. A kim Ty jesteś człowieku? - marny prochu że mocne są Twoje wulgarne to słowa. Może ateistą wierzącym - Bóg wie w kogo? ale przyjdzie taki czas - wybije Twoja godzina. Wtedy inaczej to spojrzysz na świat, lecz będzie już za późno na poprawę. Grzech pozostanie czarniejszy jak smoła ale to już, nie moja rzecz! - Ty rogaty diable. Taki z Ciebie warczący wściekły pies z podkulonym ogonem z ujadającym jadem. Idź człowieku i, nie grzesz już więcej, a wszystko Tobie zostanie przebaczone. Spójrz prawdzie w oczy odwagę mniej dlaczego się tak lękasz? - Czy to mocno boli. Prawda zawsze wypłynie rada na wierzch wcześniej, czy później odda Tobie z nawiązką. 16-08-2007
  19. Moje serce pękło dawno temu lecz bije nadal, czy na próżno? Dwa słowa tylko najsłodsze światu biją w uczucia idą do czynów. A myśli błądzą choćby w marzeniu a wyobraźnia maluje obrazy nieba sięga nadir - zenitu żyje nadzieją - Matką głupich?. Bo już zatracam resztki rozumu, nie wiem, co myśleć? Otumaniony błagać nie będę? - żebrać o miłość. Ja się poddaję!... rób ze mną wszystko. Walczyć nie będę? - weź do niewoli ciało i serce, ale dusza Bogu umknie. 23-07-2007
  20. Słodka miłość a goryczą umie karmić czy jest mi obojętna w te pragnienie? Jest we mnie i trudno ją zapomnieć, potrafi ranić! Także dawać szczęście. Czy sercu można rozkazy wydawać rodzi się i umiera, kiedy tylko zechce. Pomogła mi chwile ciężkie przetrwać. kochanie udawać omamić w uczucie. Przecież nie mogę ciebie tak zostawić z marzenia wyrzucić - To jedno życie. Zatrzymać wolę, jak pozwolić odejść, ale gdzie podziało się twoje sumienie? Pragniesz mnie zdradzić, czy uwieść? Gdzie jest twój stróż? - O Boski aniele. 12-07-2007
  21. Słodkiego życia mi tu zabrakło. Słodkiego życia - więc zgódź się, Boski, aby mnie anioł skrzydłami natchnął i szczęściem tknięty, umrę z miłości. Spłynę po śmierci ku Tobie zdrojem użyczać chłodu ciału w kąpieli- w słońcu, co zbiegło z Sierra Leone niebo i ziemię jak kwiat rozbielić. Bo słodkie życie w marzeniach moich, to śmierć, by odtąd być tylko z Tobą I pluję śmierci w oczy szyderczo- lecz niebo milczy w nieśmiertelności lecz Ziemia nie chce bym był wodą, a Ty? - Ty nie chcesz, żeby mi przeszło. 20-06-2007
  22. Jestem, od rana taki niecierpliwy czekam i patrzę w skazówki zegara wszystko dzisiaj wypada mi z ręki, czas się wlecze żółwimi krokami na każdy dźwięk jestem uczulony słyszę, za ściną sąsiad wyzywa żonę, w popielniczce sterta niedopalonych petów cały przesiąkłem dymem z ubrania, czy to dzisiaj śniłaś o mnie! zapowiadali słoneczną pogodę a deszcz tłucze o szyby i puka, jakby na złość zabrzęczy mucha, wszystko gotowe stoi menu stołem z chętnie otworzył, bym tą butelkę napił kurażem małą lampkę wina, wróżę sobie z koniczynki myślą jakby z ręki przyjdzie, nie przyjdzie, już skończyły się liście kabale. 08-06-2007
  23. Chcę żebyś mnie odwiedziła ulżyła mojej samotności. Urodziłem się, żeby triumfować, nie spadać z balastami z góry. Co masz przeciwko temu? Jesteś moją miłością pokarmem mojego życia muzyką dla mojej duszy. Przygotowany na wszystko na małą z tobą przygodę, bez ciebie żyć, nie umiem dziewczyno zrozum - milczenie? Nie ma sensu żyć tak dłużej ciągle, gdzieś gonisz i uciekasz? Mam już tego czasem dosyć milczysz!..a w sercu kamienie. Duszę się czterem ścianą, jak wiezień tym kratą i pętli. Gdybym tak mógł czarować wyfrunął bym tym ptakiem w obłoki. I nie pytał ciebie i o zdanie! Jaskółką - bym nieba dosięgnął! Tam gniazdo uwił hen!...za morzami w muszli z morskich wodorostów. 08-06-2007
  24. Stanęli na przeciw siebie ujrzeli się pierwszy raz gromy przeszły po ciele z duszy zaigrał czar. Miłość odbiła lustrami zatańczył z fluida wiatr porwał serca ogniami rozpalił w płomienny żar. łabędzi balet jeziorem miłością w toni pływał z królewskim majestatem falami uczucia kołysał. Drogi objęciom skrzyżował gwiazdą w przeznaczeniach z boskiej ręki odnalazł zagubione w labiryntach. Gdzieś zakątkiem czekała wyobraźnią wyłącznie była w snach całowała marzenia ustom poduszki piersi tuliła. Teraz jest obok ciebie ciałem gorącym ogrzewa idzie z tobą przez życie zawsze o miłości śpiewa. 02-06-2007
  25. Kiedy słońce się schowa księżyc błyśnie łunami jakiś głos mnie woła zmysły tańczą falami. Gdy dwa ciała przytula ciepło objęć poczuje wtedy wszystko zatraca słodycz w ul potęguje. Wszelkie wody rozlewa w rafy głębin uderza tańczą wirom uczucia zagubione w odmętach. Zew natury nas woła w toni życie zatraca miłość światu króluje, od początku zarania. W te niebiańskie trony spija boskie nektary człowiek ziemi bytuje w rajskiej wyobraźni. W inicjały na drzewach w strzały sercom przebite wyryła miłość wspomnienia gdzieś z duchami całuje . 29-05-2007
×
×
  • Dodaj nową pozycję...