(Z cyklu: Cuda w Lesie Księżnej)
jak tego PSA panie przeczytałem
to do profesora panie rewiński moja mówi
ja tysiąc pięćset do fartucha od razu
to z czwórki do jedynki panie zaraz
er ha panie minus zero psia krew znależli
i na stół panie rewiński
a ta od eutanazji czy jak tam
pyta panie czy uczulony
to ja pięćset do niebieskiej kieszeni
a jak te lasery panie porobiły swoje
to moja całowała i płakała
nie mogłem a ona panie rewiński taka sama była
Chusteczkę do noska?
Może jednak Pan się nauczy pisać, zanim zacznie płakać?
Bzdety, bzikolety i inne wymyślności mnie nie ruszają - do boju, chłopcze, do boju...
;)
pzdr. b
panie Romanie
autor pomylił
miłość
z kochaniem
Jak?
Dla mnie: lokalny.
pzdr. b
PS. Nie codziennie można wygrywać główne nagrody (a szkoda ;), początek i koniec (bo w środku trochę nie rozumiem), zdrowiej ;)
walnąłbym
słowem
Bezeta
ale głowa
nie ta