Witaj Jacku jeszcze w Starym. Ty mi z Marksem nie wyjeżdżaj, bo Bogdanowi doniosę. Jesli idzie o samopoczucie, to albo grzaniec z Tobą w górach, albo baby. Pozdrawiam z Perły, ha, ha!
fajne ! po ilu grzańcach zbiera się na tak smaczną autosatyrokre -at- krytykę ?
Do siego Rocku !
szczere pzdr. a.m.
Awuś, najlepiej przed grzańcem, dz, pzdr. noworocznie, Stefan.