
jacekdudek
Użytkownicy-
Postów
484 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jacekdudek
-
powracanie
jacekdudek odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czołem za czola wody, szkada, że nie jesień zamiast jesieni, a piekniej, sensowniej mi bez: w twój, przecież wiadomo jaki kamul, pozdrówkam -
Park maszynowy
jacekdudek odpowiedział(a) na Aleks Kleks utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
po takim początku trudno utrzymać constans, zadanie nie lada, koparką podszłedłeś blisko, obraz się rozmył puentą, jakoś nie tak, pozdrawiam -
poczatek sensowny i ciekawy, przejście na człowieka to zawsze danger, nawet nic do łba nie wpada zamiast, kulaj i kłębuszek, przez nie, wracam do kota, pozdro
-
biorę na ok, ale bez (jak gdzies są) i (łupinek), taka chęć podzielenia się oczywistymi, dot. człowieka, pozdrawiam
-
piosenka o nowym dniu
jacekdudek odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no stary.....dasz rady -
zdychaj szmato (killing game remix)
jacekdudek odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
trocha przegadany, ale nie o tym chciałem, podobnie, scena ma dwa światy, ten przed i za forhangiem, ze sie powtórzę, zeszmacenie (pomijając tytuł), to coś, co w człowieku wzbiera w sytuacji opisanej, nie koniecznie przyczyna a skutek, tzw peelowskie "poradzę sobie", ma swoje etapy i to obraz pierwszego , emocjonalnego, bez dystansowego, etc, etapu do pogodzenia i zapomnienia i ten aspekt przesłania mi nie umknął, a wręcz pokazuje peela w świetle zwykłości na pograniczu banału, a to juz odwaga....pozdrawiam -
no i ok, twardo, od razu, jak FACET, jednak wierzę w tę część sceny za forhangiem...ominiecie wraźliwości peela, ma tu zamierzony cel-palenia mostów, bo nie chcę już. skandal równiez ma znamiona ekshibicjonizmu...pozdrawiam
-
nie czytałem wersji ósmej, a nie wiem jak z angielska plusior...pozdrawiam z ulubionej kapeli. Komentarz to nie to samo co wersja ;) Ale skoro nie chce Ci się czytać... wiersz przeczytałem, to nie wystarczy by podać koment?..plusior czeka
-
Po polsku to masz w ósmym komentarzu. Bujam w Twojej ulubionej kapeli ;) i jakoś nie widzę tego Twojego "plusiora" nie czytałem wersji ósmej, a nie wiem jak z angielska plusior...pozdrawiam z ulubionej kapeli.
-
istota sumienia
jacekdudek odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a jaka madrość ogólna Jacku ? :I a co nie czytałaś?, pozdrawiam -
podeślij całość, póki co nie mam zdania, jakbym gdzieś zerwał...pozdro
-
im starszy, tym bardziej chce żyć, o jeden "flakon" za wcześnie człek tu przysiadł...nasze Jacku!
-
a tak przypadkiem nie "bujasz", najpiekniej jak potrafisz...pozdro nieuk jestem, jakbyś po polsku podała, plusior
-
bez kozery powiem, że sie mi....nasze!
-
dylemat moralny
jacekdudek odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szyba teatru, zapomniano o scenariuszu, runie, albo stać będzie, brak jednego miejsca, z którego rośnie wiersz...pozdro -
Ι Χ Θ Υ Σ czyli diabelskie schody
jacekdudek odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przytaczając klasyka: "Poeta cierpi za miliony..." ;) Pozdrawiam. za żadne miliony - to też klasyka...pozdro -
istota sumienia
jacekdudek odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mądrość ogólna i nuda, pozdrawiam niestety nić dla siebie. -
Fryzjerzy
jacekdudek odpowiedział(a) na Marcin Katulski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
prawdziwa wrażliwość jest ponad... -
ty to już "nudny" jesteś, postawiłbyś lepiej, albo w dzwon uderzył....nasze!
-
przecieram oczy, oddycham spokojnie...no, nie.pozdrawiam
-
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
jacekdudek odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niezłe to nieumiarkowanie....nasze! -
Oczy szeroko zdziwione
jacekdudek odpowiedział(a) na maria nika utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a może tak: dziwi mnie światło zapalonej świecy śmiech odbity od łez życie na ziemi ciemność cisza wśród krzyku los każdego człowieka punkt światła w czerni praca mozolna wytrwałych początek szukający końca krajobraz codzienności marzenia wyczytane w książkach /i trwam w zadziwieniu/ i tu bym popracował nad puentą, uderz w czytelnika, oczywistości wcześniejszej częsci tekstu, czytelnika trzymały w zgodzie ze słowami, kończąc w ten sposób, nie zostawiasz swego śladu, brak tu sinusoidy wrażeń i myśli, parę zgrabnych słów z odniesieniem, poprawi odbiór, pozdrawiam -
płatki mi nie grają, odcinasz kawałek życia, robisz to zdecydowanie, piłą, więc skąd ta miękkość i delikatność. Bez "ostrze stępiam", bo to mi brzmi jakbyś przestała potępiać przez zmęczenie materiału a nie poprzez zawieszenie "broni" toporu, na coś musisz się zdecydować, bez "a Ciebie" duza litera też coś mówi o peelu i to nic zdecydowanego co jednak sugeruje początek tekstu, resztę przyjmuję i pozdrawiam
-
jakoś nie chce mi się czekać na c d n skróć, wyrzuć słowa pułapki, to się zobaczy, pozdrawiam
-
droga Marlett, to jakiś stary wiersz, którego żal zmieniać, czy jak, przecież ty znasz dobrze warsztat, pozdrawiam