Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Panna Cogito

Użytkownicy
  • Postów

    182
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Panna Cogito

  1. takie wiersze o tematyce religijnej to już przeżytek.Tyle naczytałam sie na studiach O Bogu , dziecinie i Stwórcy Wszechmocnym ,że mam dość.Może dlatego właśnie mi się nie podoba
  2. Z doświadczenia wiem ,że na złamane serce nie pomoże prawie nic ! Alkohol i inne używki to tylko kwestia paru godzin ulgi , na drugi dzień z reguły na kacu depresja się powiększa:-) Mi pomogło przeprowadzenie się do innego miasta , częste kontakty ze znajomymi i .....czas po prostu , trzeba przeczekać i żyć nadzieją na lepsze jutro. to moja rada, nie poddawaj się. ps. na tego maila proszę wysłać zdjęcia - [email protected] :-))))
  3. a jak bardzo podmiot liryczny się zestarzał ..?
  4. właśnie niczym się nie różnią , wszystkie z jednego pudełka.DObre były w trenach Kochanowskiego.I tyle ! pozdrawiam ps.zresztą to jeszcze zależy od tego jak dobry jest wiersz- a ten na dodatek nie jest dobry
  5. bosz...skoro wiesz ,że zalatuje banałem to po co wystawiasz...?! ta maleńka brzmi co najmniej cwaniacko.....nie lubie takich zwrotów w wierszach , dobre to było w renesansie może... pozdrawiam
  6. a jakie to są lustra wolno stojące..?to jakaś metafora?bo nie rozumiem tego zdania
  7. ja też daje plusik , podoba się
  8. przykro mi , tekst mało odkrywczy , właściwie bez sensu jak dla mnie , gadanie o niczym.Wydaje się nawet jakbyś sam nie wierzył w moc tych słów a jedynie napisał "pod publikę".Po za tym wersy źle się czyta , mało melodyjne jakieś takie... może następnym razem pozdrawiam
  9. ee jakieś takie to niepoetycznie powiedziane , dla mnie poezja to coś więcej i przede wszystkim nie dla każdego a takie zdanie mógłby wypowiedzieć każdy....wybacz.. pozdrawiam
  10. zrozumiałam to inaczej ale pewnie to ty masz racje Tomaszu :-)
  11. a ja bym się doczepiła bardziej do sensu treści ,bo jak dla mnie ten tekst się wyklucza od początku do końca. po pierwsze skoro się już kogoś chowa to musi on być martwy-skąd więc w trumnie znalazło się jeszcze jakieś zycie ..? po drugie- piszesz ,że jednak ty ją zabijasz a potem ,że była samobójczynią ta osoba umarła dwa razy? a może była to niedoszła samobójczyni którą podmiot liryczny dobił w trumnie? Ja tego nie rozumiE(m)...:-/
  12. hola hola !! Panie Krzyżu !! Bez takich tekstów proszę , to jest pozytywny wątek !! Nie tolerujemy tu kłótni !!
  13. Ale tu fajnie jest !! ;-)) Nie sądzicie , że to wspaniała stronka ...?! Tak tu miło i sympatycznie .... Wprost wychodzić się człowiekowi nie chce !! Eh ..!! :-)) Wspaniale !!
  14. no tak , najlepsze wytłumaczenie:-) więc wklejaj następnym razem do worda-0n wszystko wykryje:-)
  15. chyba nie zrozumiałaś aluzji:) a ja nie rozumiem jak ktoś w ten sposób może się posługiwać językiem polskim.Przecież jeżeli popełni się błąd to po drugim przeczytaniu przeważnie się go dostrzega.Nie czytałaś swojego wiersza kilka razy przed wystawieniem...? Czytałaś go w ogóle...?
  16. piękna metafora orgazmu :-)
  17. no tak ale na szczęście istnieją trunki więc nawet jak straż nie pomoże to można się PORZĄDNIE NAWALIć :-) ups...
  18. do czegoś musi się kleić , więc padło na łokieć...a capoeira dobra na wszystko:-) pozdrawiam
  19. coś ścieka tuż przy mojej stopie lepka i cuchnąca masa społeczna klei mi się do łokcia próbuję szarpać zrywać wywijam ciałem stosując kapu- ere naznaczyło przekleństwo komórek straż miejska nie interweniuje jestem napadana deptana umieram tak jakby ale nie do końca świata innego nie będzie
  20. Masakrycznie dużo zaimków... pomyśl o tym.. pozdrawiam
  21. i to nie małe...;-) na tym może zakończmy naszą dyskusję-niech to będzie pointa i przestroga dla innych. miło się gawędziło. pozdrawiam
  22. tak tak , przyjemniejsza i ładniejsza...gorzej jak zobaczymy ją na dugi dzień na trzeźwo:-)
  23. Każde spotkanie z trunkiem uwalnia indywidualnośc - sprowadza się do poznawania i to empirycznego, a czasem wręcz namacalnego nowych ludzi, służy celom dyskusyjnym, wymienie poglądów, zdań, a czasem nawet opiera się o humor, często sytuacyjny. Co więcej - sytuacje te nie wymagają mozolnej punktualności (jak np. praca), zbytniej uwagi, a wręcz przeciwnie - powodują uśmiech, sprowadzają do statnów ekstatycznych. Ewentualne przykrości cielesne można przecież zalac od razu... Po każdym spotkaniu z trunkiem ( szczególnie dużą ilością) człowiek indywidualnie , bez sprzeciwów i nieprzewidywalnie ( a co za tym idzie niezależnie od pory) spędza kilka "kolorowych" chwil ze spuszczoną nad klopem głową.Wtedy nie ma już empiryczności a jednynie samozapoznanie , spotkanie 3 stopnia z zawartością swojego żołądka.Nie ma już znajomych ,a jeżeli już są -to owszem chichoczą- ale z tej właśnie beznadziejnej sytuacji.Praca wtedy nie wchodzi w gre dużo bardziej niż przed zażyciem trunku -bo nie wchodzi w grę W OGÓLE.Stany ekstatyczne gdzieś odparowywują.Wszystko jest mniej wzniosłe...
  24. świetne ! bardzo rytmiczne a rytm wiersza sprawia , że czyta sie go szybko a potem coraz szybciej , tak ,że pod koniec już strasznie człowiek galopuje językiem;-) pozdrawiam
  25. No tak Espenko ale zobacz, gdyby tak przetłumaczyć tytuł na polski to czy nie jest on jak zdanie żywcem wyjete z taniej telenowelki :-) ?? A to że jest po angielsku nie zmienia tego faktu;-) hehe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...