Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

seweryna żuryńska

Użytkownicy
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez seweryna żuryńska

  1. ja Pana gdzieś tam poszturchnęłam ja, co to ino bzy i smętki nawet oddechem nie liznęłam Pan do łakotek nazbyt prędki ja bym i dłonie pod stóp człapy może otarła się i nieco Pan tu zwołujesz wilkołaki Panu się członki mocno biesią może tak zasiąść przy gorzale stuknąć szklaneczką o róg luny i najnormalniej znów zaszaleć i powyrzucać precz rozumy z pozdrówkiem absolutnie niewinna seweryna
  2. seweryna żuryńska

    marazm

    nie czuję tego klimatu wiele lat dłonie szotami zdzierałam i albo jest totalna flauta a wtedy rzeczywiście szmaty najlepiej zmarlować i w ciaciaraki albo szkwaliki igrają sobie z ickiem i wtedy jednak można chwytać uśmiechy wiatru w żagle i udawać, że się płynie choć bywa i tak, że pływak szybciej się porusza od łódki i jedyny wiatr, który panuje, to własny tak bywa...ale każdy inaczej zapewne pozdrawiam brać żeglarską stopy wody pod kilem...w najbliższych seweryna
  3. o obiektywizm i trzeźwość proszę - a nie o łatwiznę, czyli płynięcie z modną falą... drogi Jacku odpowiem tak... długo zastanawiałam się czy umieścić ten okruch na tej stronce wreszcie zdecydowałam się na Warsztaty, żeby nie było, że chcę grzmieć w słusznej sprawie z najwyższej trybuny chciałam wyartykułować jedynie jakąś garstkę uczuć nic poza tym nie jestem aż tak blondi, by wierzyć w zbawczą moc słowa pisanego strofkami ale chcę mówić ... co porusza, co zasmuca, co zniesmacza tak w ogóle piszę okruchy tylko wtedy, kiedy coś mną zamiecie, zakołysze jeśli nie czuję, odpuszczam, bo to strata czasu i energii często wylewają mi się spod opuszków słowa pachnące publicystyką bo kiedy patrzę na igry nam zafundowane, to smutkiem się ocieniam kraju mi żal, młodzieży mi żal, dobrego imienia tej ziemi mi normalnie żal więc piszę... choć tyle, bo tylko tyle mogę pozdrawiam seweryna
  4. nasz giertuś beczka myśli rzadkiej jak coś wydali to pachnąco nie ma dla niego w kraju skali dziecię poczęte ciut niechcąco bo jeśli tatuś drze z darwinem a krzyż jedyną skalą miary czemu dyktuje naszym synom stek błazeństw na wyborczej fali ja wiem, rząd niekompatybilny co małe, wielkim być nie może ale by naród tak odurniac za co, no za co dobry boshe nie skalibrujesz, co tandetą rozumku też łyżką nie wdusić niechaj już giertuś u nas drze się a za granicę ... nie wypuścić
  5. seweryna żuryńska

    ****

    dawno, tak dawno ale chłodem przeniknęłaś aż boję się wgłębiać, aż boję... i napisane słowem z serca utkanym pozdrawiam serdecznie seweryna
  6. drogi Stefanie niekiedy nieskromnie myślę, że masz dla mnie wiele uśmiechu i wyrozumiałości zawsze powiesz miłych słów kilka tyle w nich jakiejś wewnętrznej dobroci, takiego dobrotliwego pogłaskania po główce albo lubisz moją pisaninę ot tak po prostu albo masz wiele względu dla wieku, co mniej by mnie radowało jakkolwiek... dziękuję z serducha całego seweryna
  7. miałam nadzieje, że ktoś dostrzeże poetykę harlequina dzięki Fanaberko pozdrawiam seweryna
  8. a kiedy wszystko wykrzyczała z siebie trzasnęła drzwiami, echem łomotnęła skuliła oczy pokornie jak niemi z pustymi dłońmi bezradnie stanęła jak mgłą włosami myśli otuliła chciała pół kroku lecz w drętwocie trwała spazmami ból wylewała na ziemię jak ranne zwierzę agonicznie drżała aż cicho skomląc ścianę przytuliła w jej chłód łagodny skronie zatopiła i jak na krzyżu bezbronnie zawisła bo tylko z ciszy rodzi się w nas siła
  9. mieć na wyłączność, tylko dla siebie mimo wszystko i ponad wszystko i zawsze chyba płaci ten, kto bardziej kocha tak sobie z tobą...miło pozdrawiam seweryna
  10. dziękuję ... za dobre słowa próżna jestem, lubię balsamicznie...choćby czasem pozdrawiam serdecznie seweryna
  11. ja nie opiniotwórcza, ale mnie uśmiechem omiotłaś...choć jak się tak wmyślę... to ja nigdy tak nie umiałam albo się wtulałam, albo echem po nieboskłon grzmiałam pozdrawiam serdecznie seweryna
  12. ech Messa... niczego ludziom nie zazdroszczę ani urody, ani bogactw kroci jednego tylko zazdraszczam może daru bożego, tej duszy śpiewności pozdrawiam okiem łypiąc radym seweryna
  13. wziąć by miotłę wiadro szmatę azotoksem tę hałastrę dom wyczyścić do białości może prawda znów zagości marzy mi się ... czyn społeczny takie pospolite ruszenie lubię tak z zębem i sercem wrażliwym a poetyka, co tam rymy nie szkoda róż, gdy płonie las... serdecznie pozdrawiam seweryna
  14. za horyzontem buty zostawiłam niech ich nie kusi marsz na nieba skłony łapami głowę gorącą okrywam cicho me dale zegar przestawiony już się nie wgłębiam w apetytu zapach pogoń za oswajaniem śpi w ukryciu z obłoków uśmiech spadł i gdzieś się zapadł sen spłynął na to życie już po życiu kurtyna bezszelestnie strop opuszcza aktorzy maski zdejmują powoli makijaż z siebie pazurami złuszczam okrywam ciało nagość ciągle boli w tej ciszy co jak mgła otula chłodem orkiestra smyk na partyturze składa usiądźmy przed kolejnym drogi brodem rydwanów bieg to taka dziecinada
  15. seweryna żuryńska

    myk, myk

    Mireńko! aż mnie przygięło tak bywa jeśli nie przemawia siła argumentu, trzeba użyć argumentu siły pięknie, z zębem i pal diabli przerzutnie, metafory i dopełnienia lubię cię gromowładną pozdrawiam serdecznie seweryna
  16. ...ot, jak na śmietniku dziękuję seweryna
  17. na śmietniku życia zetlała wiara strzępy nadziei i wiatr co targa jakby do lotu zmuszając osobno szklane spojrzenia usta już sine od serca bólu ręce połamane w bezsilności ciała usychające bez pieszczoty ciepłej ktoś miłość wyrzucił bo nie taka w ramce na ścianie do koloru miraży nie przystawała ona najdłużej będzie umierać nieuleczalna i niezniszczalna ot bezpański pies
  18. pokłonię sie nisko choć nieskoram jak korowód spojrzeń płynie tekst jak taniec zmysłów publicznie obnażonych czemu w nas tyle cieni i półtonów lubię rozmawiać z wierszami z twoim bardzo miło pozdrawiam serdecznie seweryna
  19. dziękuję za dobre słowa zawsze najlepiej wychodzą wiersze pisane na jednym oddechu a co do Schopenhauera, to ja lubię jego jedną mądrą maksymę: Człowiek tylko z samym sobą jest w zupełnej h a r m o n i i. pozdrawiam serdecznie seweryna
  20. ty mnie panie nie oglądaj w noc upiorną kiedy zwidy wokół wyją kontredansa a ja duszę gniewnie ciskam w czarci pomiot i z szaleństwem chętnie rzucam się do tańca ty mi panie nie odsłaniaj nieba błękit jeśli w smolnym kotle hardo ja wiruję każdy zmysłu ból przepaścią przesiąknięty niech niczego mi już nikt nie obiecuje ty mnie panie pobłogosław w te odloty niechaj spłonę i popiołem w piachu zniknę jesli w każdej chwili człowiek jest samotny ja tak nie chcę, takie życie w czorty wyklnę
  21. miałam rację mówiąc, że powinnam odejść i cóż z tego, że wylejemy tony słów, kiedy prawda jest banalnie prosta mnie powyższy wiersz bulwersuje, a mojego przedmówcę ani tyci reszta, to zwykła retoryka, na zasadzie zapewne, kto wiecej napisze, tem ma rację a racji jak widzę nie ma ot zwykłe poczucie wrażliwości nie umiałabym parafrazować trenu i koniec męczy mnie ta sieczkarnia słów pozwolę sobie odejść pokonana każdy ma swój świat labiryntów seweryna
  22. ja mogę być totalnie durna mnie to w sumie rybka proszę też z tego portalu nie robić olimpu ale opluwanie ludzi z tytułu zawodu, to już niestety lekki schiz każdy ma prawo mieć swoje ukochania buńczuczność i wojowniczość to też nie zalety ważne nie walczyć, a wygrywać, bo tylko skuteczność o nas szafowanie wyrokami bez wgłębienia się w materię, to nie tylko oznaka pychy, ale i słabości chodzenie na skróty tylko mędrcom i matematykom wychodzi na dobre...inni błądzą jeśli szanowny przedmowca chce sobie uzurpować prawo do wszechwiedzy, to ja gotowam podrzucić kilka pozycji dla merytoryczności wypowiedzi /choćby dla sprawdzenia znaczenia wyrazu "prawomyślność"/ samo naskakiwanie, to niekoniecznie wyższość argumentów mogę tak jeszcze przez godzinę ale daruję sobie a wiersz pana Leszczyca normalnie mnie nie bawi seweryna
  23. pewnie masz rację pas seweryna
  24. powiem poważnie nie wiem czemu, ale wydało mi się, że słowa popłynęły z najczulszych zakamarków, gdzieś z doliny rodzacej się kobiecości a wszyscy jak na pochyłe drzewo pomyślałam o autorce i aż mnie zgięło, tak jak ją musiało załamać a tak nie wolno, nie wolno tutaj tylko kopać, trzeba i dłoń podać bo w tym wypadku, myślę, że warto...bo w wierszu coś jest jest prawda uczucia, kruchego, banalnego..ale dla niej najważniejszego wiec zębami bronić będę prawa do uczucia słowem malowanego a pisać pisać nauczy się tylko dajcie szansę nie zabijajcie pozdrawiam seweryna
  25. proszę się nie przejmować tymi prześmiewcami w tym wierszu jest klimat, moze i naiwny, może zbyt oczytany ale jest proszę pisać i już pozdrawiam seweryna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...