na spacerek nigdy bez niej
zawsze wierna jak pies bury
tulił ją do siebie mocno
często też całował czule
piękna była taka smukła
szyję taką zgrabną miała
jego życie tylko przy niej
świat mu cały zawiązała
jego serce ją kochało
to nie namiętności wina
była to butelka wódki
szkoda że to nie dziewczyna
chociaż miłość jednostronna
nie wzbraniała mu czułości
umarł w czwarek raz na zawsze
i nie wbudził w niej żałości
Stasiu - ja nic nie powiem, bo w tej sytuacji słowa
są tylko słowami i nie wiem jakich by nie użyć to niczego
nie zmienią. Jesteśmy z Tobą. Mam podobną sytuację. EK
...mnie się wydaje,ze sama muszę do tego Krakowa; Jacku opisanie bardzo mi się podoba
tylko smaku piwa ani opisać ani narysować się nie da.Plusuję ale wcale nie na wyrost:))) EK
no czemu? z okna na 7 piętrze obserwujesz z góry gołębie gniazdo gdzies niżej
uwite i właśnie zaświeciło słońce i jeden promyczek tam zagościł.To moja wizja.
Pozdrawiam serdecznie:))) EK
tutaj i ja mam cos do powiedzenia- he he ZAWSZE jest nie w porę!
macham wstążką!tą srebrną!
Pozdrawiam bardzo serdecznie i bardzo serdecznie dziękuję za zobaczenie:))) EK
zawsze jak wychodzę z domu
przyczesuję włosy bo tam
mieszka starość i czerwoną
wstążką wiąże wieczór z porankiem
buntuję się
wyzywająco patrzę w dal
jak ptak ze złamanym skrzydłem
wiem że nie dla mnie
otwarte bramy na świat
niczego nie przewidzę
niedokładność się kłania zawsze
życie ze świata umyka nie w porę