Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tali Maciej

Użytkownicy
  • Postów

    5 134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tali Maciej

  1. wracam tu po raz trzeci ponieważ puenta pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu pozdrawiam
  2. słowa składające się w rymy podczas czytania na głos sprawiają wrażenie upychanych na siłę a puenta to niemalże policzek w twarz dla czytelnika odkryłem na mej duszy- straszne znamiona naprawdę straszne pozdrawiam
  3. tak więc ja z przyjemnością podziękuję pozdrawiam
  4. tak dużo bo i tematyka obszerna pozdrawiam
  5. mój dziadek zsiwiał już całkiem zawsze przy ognisku spokojnym zamierała wtedy struna w gitarze świerszcze ciszej przygrywały nawet kiełbasy nad płomieniem przestawały skwierczeć my młodzi słuchaliśmy nikt nie śmiał wyjść wejść w zdanie -kiedyś zdobywaliśmy szczyty bieguny stawialiśmy krzyże jego słowa pamiętne unosiły się nad ogniskiem -jesteście niecierpliwi już i już i teraz a nawet nie pamiętacie komitetów kolejkowych *** na lekcji języka polskiego pani organizuje konkurs na wiersz o zimie dzieci z natury są szczere szczere są ich wiersze zima jest biała jednak wszyscy rymem dzieci piszą wiersze w domu mama z poklaskiem nawet tata głowę od telewizora odwrócił niejeden czwartoklasista nazwałby się poetą tylko kto to ten poeta jest? ich koledzy o dwie głowy wyżsi już wiedzą kto wielkim poetą był młodzi piszą egzaminy dojrzałości a później już nic nie piszą przecież nikt im nie każe a ci inni co próbują chcą stwarzać dzieła strzeliste piszą o życiu umieraniu słowa nazywają po imieniu miłością roztrząsają jak piaskiem przez palce *** na konferencji plenarnej w liceum nauczycielka języka polskiego cytuje Szymborską niektórzy lubią poezję niektórzy- czyli nie wszyscy nawet nie większość ale mniejszość nie licząc szkół gdzie się musi i samych poetów będzie tych osób może z dwie na tysiąc polonistka ubolewa ubolewa cała rada pedagogiczna *** mój dziadek pamięta klasyków w jego biblioteczce znalzałem idiotę, potulną, białe noce czarodziejską górę, fausta była operetka i ślub a nawet zakurzony w twardej oprawie witkacy często rozkłada pasjansa choć nie skupia się już tak jak dawniej czasem pyta co u mnie -choć nigdy nie wysłucha do końca wczoraj wstając od stołu zdjął okulary opuszkami pogładził kredensowe grzbiety dwoma palcami wyjmując... jeszcze był szelmowski uśmiech i ciche -giertychdość *** w pięknym pokoju obitym atłasem wrze konwersacja co ma być albo nie być? na to pytanie odpowiada przekornie felietonem Jerzy P. zakazany owoc może być albo nie być kuszący
  6. coś ładnego(-: www.youtube.com/watch?v=4N3N1MlvVc4&feature=related
  7. zabrakło wykonania, bo jest pomysł ale rozmywa się w takiej formie czyli do roboty pozdrawiam
  8. blisko skojarzeniowy z kawałem życie jest jak papier toaletowy długie szare i do dupy nie wiem czy udana próba z tymi butami, bo takich kawało-sentencji jest wiele pozdrawiam
  9. dzięki(-: pozdrawiam
  10. ludzie chcą tu czytać poezję, prozę, czasem jakiś ciekawy artykuł, felieton a nie czyjeś rozterki i żale bez odbioru
  11. tak pan bogdan ma dredy jak bob marley:D
  12. pani tancerka jak zwykle wywleka szmiry, tzn szminki na wierch jestem na nie pozdrawiam
  13. a już nie będę kombinował i zostawie jak jest pozdrawiam dzięki za kolejne odwiedziny
  14. taaa, musimy się znów zgadać, bo muszę się zrehabilitować(-: pozdrawiam
  15. ma być paluszków a nie palCuszków, wkradła mi się literówka już poprawiłem przemyślę podszepty pozdrawiam
  16. wiosenna liryka spod paluszków umyka muzyka słowika w zdaniach się zamyka napotyka fonetykę i leśną ciszę opiszę to co ujrzę to co gdzieś usłyszę igraszką światłocieni łąka znów się mieni w pnączach korzeni trawa się zazieleni a na horyzoncie płomiennie wciąż bez końca jeziorem tafla lśniąca gorącego słońca i wieczorną porą zagrają koncert świerszcze debiutanckie pierwsze najpiękniejsze swe wiersze pozdrawiam
  17. w pierwotnej wersji całość była utrzymana trzynasto zgłoskowcem, ale stwierdziłem że wsadzę jeszcze kilka rymów wewnętrznych by położyć większy nacisk na melodykę, jeśli tekst się nie obronił to już autor nic na to nie poradzi(-: (chyba że napisze od nowa) pozdrawiam
  18. ale tu nie ma co sioę głowić nad tekstem, to taka zwykła impresja pozdrawiam
  19. ciekawa zabawa rymami, chociaż w jednym, czy dwóch miejsch mnie podrażniło ;). pozatym, nie znam się, ale wydaje mi się, że z tymi pnączami korzeni coś jest nie tak, bo korzenie, to wiadomo, a pnącze, to, chyba, coś co się pnie, czyli jakby z drugiej strony. tak czy siak... pozdrawiam ;). pisanie rymami jest już tak wyświechtane że zawsze będzie to czymś odgrzewanym i mało oryginalnym dzięki za wizytę pozdrawiam
  20. wiosenna liryka spod palców umyka muzyka słowika w zdaniach się zamyka napotyka fonetykę i leśną ciszę opiszę to co ujrzę to co gdzieś usłyszę igraszką światłocieni łąka znów się mieni w pnączach korzeni trawa się zzieleni a na horyzoncie płomiennie wciąż bez końca jeziorem tafla lśniąca gorącą purpurą słońca i wieczorną porą zagrają koncert świerszcze debiutanckie pierwsze swe najszczersze wiersze
  21. tak właśnie(-:
  22. dogłębnie dogłębniej dobrze dzięki za odwiedziny pozdrawiam
  23. szedł grześ przez wieś i cichosza śpiewał(-:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...