Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. Wiersz nie nadąża za ambicją autora. Zapraszam na warsztat.
  2. Zapraszam na warsztat. To zdecydowanie, dopiero początki pisania.
  3. Rozumiem, dzięki. Tak z ciekawości - z którym zdaniem/ zdaniami zorra się zgadzasz ? Były tak różne... nie mogłam zaplusować, może następnym razem, bo niektóre utwory chętnie czytam :| Nie chcesz odpowiedzieć - trudno. Wystarczyłoby napisać - wiersz jest do d...Podpieranie się " myślą krytyczną " zorra jest, nawet dla ciebie, zabiegiem trochę ryzykownym. Chyba, że masz ambicje aby już na stałe zostać elementem folkloru orgowego
  4. Dzięki, Marlett za podlewanie wiersza...To kojące dla autora. Pozdrawiam serdecznie.
  5. Przepraszam porzeczko, za nieporządane skutki uboczne tej lektury...Pozdrawiam serdecznie.
  6. Ilionowski, dzisiaj jakiś bez formy jesteś...a jakiś fikołek erudycyjny, to gdzie ?
  7. efemeryda? tym razem mam podobne zdanie, jak ZORRO57, sorki/m:( Rozumiem, dzięki. Tak z ciekawości - z którym zdaniem/ zdaniami zorra się zgadzasz ? Były tak różne...
  8. Nie - zwykły zapach chleba...Dzięki, Leno. Pozdrawiam serdecznie.
  9. ??? Dzięki, MK. Pozdrawiam.
  10. Adam - wyluzuj... To tylko zorro, niech sobie dzieciak pobazgrze kredą po murze...
  11. Zabawny jesteś, jak tak machasz tym patykiem...
  12. Czas, by złotej rybce ktoś spełnił życzenia...Dziękuję, pozdrawiam i posyłam deszcz...
  13. Dzięki, że zajrzałaś Bernadetto. Pozdrawiam.
  14. Dzięki w imieniu wiersza i autora. Pozdrawiam, Januszu.
  15. Miło słyszeć, Ewo. Dzięki serdeczne za " pluskanie ". Pozdrawiam.
  16. odbicie w wodzie :) no i motyw rybo-chlebowy budzi jeszcze jedną interpretację 'naszego powszedniego stołu', będzie więc odchodzenie Z tej piekarni nasz chleb/ wiersz powszedni. Dzięki, dziewuszko. Pozdrawiam.
  17. Teraz moja : Poranny spacer w deszczu ( chyba, że deszcz symbolizuje smutek ), zapach chleba z piekarni, ulotny jak ten deszcz i nie tylko... Ciekawe podejście do tematu, orginalność ścieka każdym wersem. Będę monotematyczna Serdecznie Dużo widzisz, Basiu...Dzięki wielkie. Pozdrawiam.
  18. To zobowiązujące dla autora...Dzięki, Pancolku. Pozdrawiam.
  19. Spadające gwiazdy, papierowe baletnice w piecu, płakanie ołowiem - to za dużo na jeden, krótki tekst. Ckliwe.
  20. Bardzo mi się podoba twoja interpretacja ( chociaż mija sie trochę z moimi chlebowymi intencjami ). Jeżeli ten skromny wierszyk na to pozwala - to cieszy. Dzięki serdeczne, Adamie. Pozdrawiam.
  21. w żółtych stawach klonów gorący chleb poruszył płetwą podgryzam korzenie deszczu wiersz uschnie do wieczora
  22. Zawsze zaglądam, nigdy nie komentuję. Tym razem zrobię wyjątek, bo nabrałem przekonania, że gdybyś pozbył się " nadmiaru " - byłoby zupełnie nieźle. Pozdrawiam.
  23. Pierwsza, najdłuższa zwrotka jest dla mnie " pusta " i nie przystaje do bardzo dobrej reszty wiersza. Szkoda. Pozdrawiam.
  24. Przeszkadzają :skrzypliwe łącza jak suche zawiasy ale do wiersza wracam uparcie - co dobrze o nim świadczy. Plus, Adamie. Pozdrawiam. Coś, co na własny użytek, nazywałem kiedyś sosnową przewidywalnością - zmieniłem na konsekwencję.
  25. Pancuś, moje " pokapowanie " - czy też wybór- dotyczy puenty, którą można odczytać nie tylko " wyzywająco ".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...