Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. Wiersz się skończył, nim się na dobre zaczął. To tylko parę słów wyrzuconych w przestrzeń.
  2. Uciekająca wartość - nominał z pampersem, rozpaczliwa, śmieszna walka z czasem i jednak nadzieja...Poruszające. Pozdrawiam, Stefanie.
  3. Cieszę się, że wiersz wyszedł naprzeciw twoim ciągotom. Dzięki, Michale. Pozdrawiam.
  4. No super!! Fajnie się czuję po przeczytaniu. Natrzaskane aż miło. Wierszyk autentycznie zdystansowany i zabawny, co się nie sili na. Plusisko. W końcu znalazłaś u mnie, coś dla siebie. Dzięki, Fanaberko. Pozdrawiam ciepło.
  5. Może następnym razem konstrukcja będzie solidniejsza...Dzięki, dziewuszko. Pozdrawiam serdecznie.
  6. To jest miłe, Stefanie.Dzięki. Pozdrawiam, Piotr.
  7. Nic nie poradzę, Rafale - mnie szeleści...Dzięki. Pozdrawiam.
  8. Wierszyk niedoskonały, tak jak jego autor ale już zamknięty. Dzięki, Marcinie. Pozdrawiam.
  9. pozdrawiam serdecznie Karolina :) Wiem, Espeno - nie przepadasz za moim pisaniem ale cieszę się, że zaglądasz. Zmian nie przewiduję. Pozdrawiam serdecznie, Piotr.
  10. Przewrotność poety - kryguje się i pisze...Dzięki, Alicjo. Pozdrawiam ciepło.
  11. obudził bóg małych rzeczy dzień tak bezwstydnie jesienny że muszę uważać by przypadkiem czegoś nie napisać za takie na przykład dwanaście tysięcy opadających szeleszczących parasolek pachnących cynamonem panowie poeci wdeptali by mnie w papier mógłbym zasłonić się Platonem lub odsłonić to co poniżej pasa to im często wystarcza ale rogaty kogut dobosz nie da się nabrać na ten humbug wieczorem przyśle do mnie dziewczynę od kolorów i zabierze za karę z jednej ręki słońce z drugiej mgłę
  12. Agatku, sprowadź wolne, nocne niebo do poziomu cielesności mchu i korzeni, i będzie dobrze. Ciepło w twoją stronę...
  13. Nie było cię parę tygodni mn, i proszę, panna młoda z głową już siwą...Chyba trzeba pomajstrować trochę przy kompozycji serca. Pozdrawiam. Niech ci zalśni miedź...
  14. rozumiem potrzebe i zasady kategoryzowania i przeróżne ludzkie zwyczaje, ale szanujmy słowa - w tym tekście tyle erotyki co w prognozie pogody czytanej przez zubilewicza - poza tym to traktat filozoficzny jest Piszesz o swoich zamiarach a ja o swoim postrzeganiu...Widocznie poetycko, nie jest nam po drodze. Bywa.
  15. Słaby erotyk w wyblakłym kolorze czarnym. Pozerskie.
  16. Wierszyk - zabawka. I to by było w zasadzie wszystko...
  17. A: "nie wiem czy kwitną tam akacje"? :) Skoro "nigdy nie byłem w Antwerpii" to jasne, że nie wiem też czy mają tam tramwaje, jaką stroną ulicy jeżdżą samochody i tym podobnych rzeczy. Autorze, jeszcze raz zachęcam do usunięcia tego przegadanego wersu. Zostałoby coś ciekawego dla Czytelnika także na koniec. Pozdrawiam. witam wiersz sie podoba, ............ale to że ktoś gdzieś nie był (Antwerpia) nie znaczy że nie wie czy coś tam kwitnie , jeżdzi czy skacze, to nie jest równoznaczne. poprawiłbym lekko wersyfikację tekstu. pozdrawiam Dzięki, deli s. Każdy ma swoją Antwerpię...Pozdrawiam serdecznie.
  18. Dziękuję. Pozdrawiam.
  19. Wybitny poeta myślał wtedy zapewne o czymś innym...Dzięki za " młodego " plusiora. Ciepło w twoją stronę, Agatku...
  20. hMM tym razemkócje, ale treściwiej? Bo ja wiem. Włąsciwie wiersz się składa z trzech części. Pierwsza: powiedz jak to jest kiedy mi powiesz że mnie nie ma Przez pryzmat tytułu (zamair błekitu) chciałoby mi isę to odczytać po prostu jako zwykłe egzystencjonalne pytanie: jestem, czy nie i co to znaczy. Jednak zrozumieć to jest trudno. Tajemnicza siła, ktorej się peel pyta odpowie mu, ale odpowiedź to jeszcze gorsza rzecz - okazuje isę, że poznanie odpowiedzi na to kardynlane pytanie pomniejsza nas, wręcz gubi nas w kontekście świata : "(...)jest (...)że mnie nie ma" Czyli albo jesteśmy tak niewazni, albo fakt istnienia zostanie nam dowiedziony gdy umrzemy, gdy nas nie będzie. Druga część to ciągła wątpliwość, mimo, że zdawałoby się, że odpowiedź dwojaka powinna zaspokoić peela, ale ten chce bardziej ludzkiej i spokojnej odpowiedzi. i taką dostaje, ktróaj est przykrywką dla pierwszej odpowiedzi, patrzmy jest jak w starej Antwerpii | jak to jest w porze kwitnienia akacji | nie wiem | nie ma mnie nigdy nie byłem w Antwerpii | nie wiem czy kwitną tam akacje Trzecia część to uplatycvzniona pierwsza,k ora nam pzowala uzmyśłowić sobie wage odpowiedzi... a więc, skoro peela nigdy nie było w Antwerpi nie dowie się jak jest w Antwerpii.. czyli nie było nas nie-żywymi to się nie dowimy jak to jest byc żywym Mi się podoba wiersz, forma i treść pozdr. Lubię twoje interpretacje, Adolfie - blisko " zamiaru wiersza "...Dzięki serdeczne. Pozdrawiam.
  21. Nieźle uszyłaś wierszyk. Podoba się. Pozdrawiam serdecznie.
  22. Przesłanie tekstu rozmyślne, aczkolwiek przemilczane...Niestety - nie wyszło.
  23. Szymon - w porządku, wiersz - nie.
  24. Szukasz najtrudniejszych tematów ( może to one cię szukają ) i na swój wyrazisty, samselowy sposób potrafisz je rozpisać na słowa. Do usunięcia, tylko dwa wersy (zacisnąłem krawat/ podpaliłem miasto ). Między wyczerpanym " powiedziałem wszystko " a zrezygnowanym " zabiłem człowieka " nie ma już na nie miejsca. Dobry wiersz. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...