Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witold_Adam_Rosołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 451
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Witold_Adam_Rosołowski

  1. tak jak moja "poprzednica" (boże co za wyraz - przepraszam Natalio) początek nie zachęcający - po piersze - przeczytałem z musu - ale po drugim czytaniu odnajduje się tu człowieka, który chce być jak tak kropla, która spadając obija się o kolejne "małe rzeczy" ludzi i może ich budzi - może studzi zapał pójść z motyką na słońce - bo w końcu w tym kącie, w którym siedzą jest tyle drobiazgów które zebrali przez całe życie - to tylko moja wyobraźnia dziękuję Panie Tomaszu za wylanie tej poezji na światło i przyćmienie wyższości nad wyższości w blask wschodzącego słońca pozdrówka W_A_R
  2. gór nie znam tak jak Pani - mieszkam na takiej równinie że chocby oko sokole mieć nie uwidzi się chodźby metra pagórka - więc zamykam oczy i widzę pejzaż - dziękuję Pani Anno Mario za ten obraz, za ten potok z gór, za ten oddech górskich lasów pozdrówka W_A_R ps. co tam błędy gramatyczne czy ortograficzne (nie rozróżniam tych przymiotników) - każdy je kiedyś popełnił lub popełni i to że się Pani do nich przyznała znaczy się że jest Pani OK
  3. widzę że ten wierszyk stał się już chyba naszym wspólnym - nie gniewam się że Pan coś takiego napisał "wkuńcu" ludowo znaczy wspólnie i z zabawą kiedyś właśnie w ten sposób powstawały przyśpiewki Panie Tomaszu proponuję coś więcej - może by jeszcze coś dopisać - oczywiście każda zwrotka byłaby z odpowiednim podpisem autora pozdrawiam serdecznie W_A_R
  4. całkowicie ma Pan rację - przyjmuję uwagi - spróbuję coś zmienić w tej ostatniej zwrotce pozdrówka W_A_R
  5. dziękuję za miły komentarz Panie Tadeuszu pozdrówko W_A_R
  6. dziękuję panie Tomaszu za wskazówki i dzieki że się podobało pozdówko W_A_R
  7. razu pewnego amator z wiochy zabitej dechami przyszedł do domu kultury i w dysput wszedł z fachowcami przylazłem do was fachmistrze i mówiąc prosto i szczerze czemu pod nos mi wtykacie jakieś takowe solferze kazania wasze mnie raczą niepomną zadość lekcyją czemu pod ząb mi wchodzicie z jakąś takową dykcyją proste me nuty i rymy tak jak pisane gazety na co więc chcecie nawrócić chłopa spod słomianej strzechy pieję w kościele jak każdy i nikt się za mną nie wzgląda kiedy ksiundz tacę podstawi to zrazu do niej nie wgląda i w knajpie żyd się nie skwasi gdy mu co ino odśpiewam wiara mi chórem powtórzy to jest dopiru – mówię wam próżne są wasze starania choćbyście wódkę stawiali chłop rozum swój ma i basta nie da się w zbytku obalić w końcu nie po to tu jestem inniejszy powód – wizyta spójrzcie za okno – tam bryczka wyngiel przywiozłem i kwita a że tak mnie przyjeliście jak jaśniepana – to zmyłka dajcie mi podpis w papiurze i spadam już – moment – chwilka.
  8. ok - spróbuję to jeszcze przemyśleć - może zbyt szybko pokwapiłem się komentować - pochodzę sobie z tym wierswzem - jesli Pan pozwoli - odezwę się jeszcze pozdrówka W_A_R
  9. Panie Adamie - nie wiem - jakoś ten wiersz do mnie nie dochodzi - pisze Pan że pisze dobra - u mnie też się pisze - ja też swoje wiersze topię gdzieś pod "kołami" obcych ludzi -okołoludzi - więc nie wiem co Pan chciał więcej przekazać - chyba że komuś bardzo bliskiemu ktoś kto już nie przeczyta ..... pozdrówka W_A_R
  10. Panie Józefie - pierwszy raz komentuję Pana wiersz - myślę że takie "cudo" bez obrazy - nadaje się na jakiś konkurs poetycki - tam takie wersy lubią - jednak jeśli Pan chce go przedstawić nam - to nie - arcydzieła, koncepcje - wie Pan - sugeruję zmianę, sugeruję obrót o 720 stopni i napisanie czegoś co będzie pańskie i świeciło w mroku nadziei pozdrówka W_A_R
  11. mnie też to drażni - ta łososina - skąd nazwa - bo wiersz jest rzeczywiści "wnoszący" dużo do poezji pozdróka W_A_R
  12. może by Pan - Panie Marcinie spróbował przetłumaczyć - wiem że tego się nie robi - może Pana żadna klątwa nie doścignie - może akurat będzie Pan jednym z pierwszych, który dokona tej przekładni liczę na Pana i trzymam kciuki pozdrówka W_A_R
  13. wiersz jak wiersz - ja też nie rozumiem tego po "hindusku" czy może w "sankrycie" czy w innym - wart byłoby to wyłożyć drogi autorze - wtedy może pokomentujemy - czy dobre czy złe pozdrówka W_A_R
  14. tak, choć to już styczeń tę "przystań" listopada bardzo dobrze odbiera - uważam, że do wyróżnienia - to prawdziwa poezja - taka jaką pisali przed wiekami i jaką będą pisać ... (nie jestem prorokiem) ale Panie drogi masz te pióro - które leci wysoko "górą" - pozdrówka W_A_R ps. piękne, piękne i do ulubionych
  15. Pani Mario - "tyle" tego w pani wierszu, że czasem człek nie wie czego się czepić - nie wiem, to tylko moja opinia, sugerowałbym porozbijać na mniejsze świateła i każdemu lepiej się przypatrzeć - bo wszystko w tym wierszu to jedna wielka gorycz - mam takie porównanie to osoby(która nie ma kasy) a chodzi po supermakecie i wylicza co by zjadła (nie chcę Pani rozdrażnić) nic z tych rzeczy - poprostu proszę o przemyślenie czy to czasem nie ten film (przy końcu życia) kiedy wszystko się przewija w nim (całe życie) ? pozdrówko W_A_R ps. bardzo poważnie, ma Pani pióro w rękach, a w pejzaż swój nawciskała pani tyle drobiazgów że trudno dostrzec całości, jestem ciekaw jak wiersz ten wyglądałby bez wyrazów "tyle" - ale to tylko moja sugestia
  16. co za teatr - pani Agnieszko - ale tłumy i Julia ? kojarzy mi się z jakimś wiecem - ale to tylko moja opinia - te tłumy winny siedzieć w "chałupinach" swych nad książką i wlec się jak te winogrona po "marmurze", po balkonie, po dachu .... pozdrówko W_A_R
  17. Dormo - dziekuję za wypowiedź a z tym p.s.em to tylko taki dodatek, żebyś troszkę w te miasto uwierzyła - dla to kiedyś był centrum świata - tu się urodziłem tu pierwsze wiersze popełniłem - tu w końcu dalej próbuję sił - mimo wszystko mieszkam już zupełnie gdzie indziej pozdrówko W_A_R
  18. nie wiem - może ten wiersz jak latarnia na drodze w ciemną noc nie świeci takim blaskiem jak inne obok - może ktoś by wskazał mi co jest "nie tak" lub "tak" - posłucham (przeczytam uważnie) i pójdę dalej w świat pozdrówka W_A_R
  19. "ostatni krzyk łabędzia - nuda" - prawdopodobnie Panie Marcinie coś Panu to mówi - zajrzyj do mnie http://www.poezja.org/index.php?akcja=wiersze&cat=1&topic=3657 - postawiłem ten sam problem - tylko znalazłem wyjście - nie traktuj tego jako postawienie Ciebie przed nauczycielem - ale mi się udało - też miałem sen pozdrówka W_A_R ps. wiersz napisany bez grafomaństwa i zbędnych wyliczeń tego co poeta przeżył i co ma na myśli - myślę, że bardzo dobre masz pióro - czekam na więcej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...