-
Postów
1 933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Leszek
-
Autor nie taki grożny na jakiego wygląda. Pozdrawiam Kalinko. Leszek :)
-
Chciałbym uwolnić cząstkę tego, co we mnie nagromadziło się od lat, w powietrze przenosząc wspomnienia, dźwięki gitary, przy której Janek śpiewał, to coś, co w głębi gdzieś drzemie, żeby dotarło do hal. Chciałbym powiedzieć, co czuję, nie bojąc się drwiny ze mnie, przywrócić spokój, większy ład. Podążyć za tym, co było bliskie, nie będąc ślepcem znowu cel widzieć. Gwiazdy przeliczać na niebie, z dala od zgiełku i miast. Może za dużo, zbyt zachłannie chciałbym dla siebie z życia brać. Odruch szczerości brzmi jak lament, skowyt zza krat.
-
Niech mi jeszcze ktoś powie, że jest nudno u Leszka. Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej jak potrafię. Leszek :) PS Zapraszam wszystkich za dwa dni, tym razem spektakl odbędzie się w innej scenerii.
-
Sokratexie jestem pod wrażeniem Twoich mądrych słów. Pozdrawiam Leszek :)
-
Dormo ja to rozumiem, bo też często jakiś wiersz mi się podoba lub nie li tylko z powodów użytych słów, stwierdzeń, szyku zdań czy sposobu poruszania zagadnień i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć. Jednak powiedzenie, że podoba się lub nie podoba się nie daje autorowi, ani innym czytelnikom nic. Nadal pozostaje nieświadomy zalet wiersza, czy uchybień jakie czasami nieświadomie popełnia. Pozdrawiam Leszek :)
-
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Pozdrawiam Leszek :)
-
Jacku uwierz, że przyjmuję z rezerwą zarówno nagany jak i pochwały. Co do stanów średnich, to jak tylko rozplaczę skłębione myśli, to może coś, co wyżej ocenisz, napiszę. Pozdrawiam Leszek :)
-
Przyjmuję w pokorze i pozdrawiam, lecz powiem, że takie stwierdzenie niewiele daje autorowi, gdyż są to odczucia, z którymi nie sposób polemizować. Leszek :)
-
Dormo każdy komentaż coś znaczy, nawet ten najbardzie krytyczny pozostawia jakiś ślad, którym znaczone bedą przyszłe wiersze. Czy wiersz, a właściwie jego treść musi porywać? - różne są role wiersza i różne jego odbiory. Pozdrawiam Leszek :)
-
Sokretexie opinie to także są słowa, o których mówi wiersz, za które jesteśmy odpowiedzialni. Miałem nadzieję, że minęły czasy gdy rzecznik głowy państwa musiał tłumaczyć co znaczyły słowa które Prezydent wypowiadał. Piszesz, że słowo jest zwyczajnym słowem, a wg mnie jest ono niezwykłe w swoich rozlicznych funkcjach, na co starałem się zwrócić uwagę w wierszu. Czy potraktowałem temat instruktażowo? - raczej nie, a bardziej uwypuklająco zagadnienie, pisząc o rolach słowa w naszym życiu. Pozdrawiam Leszek. :)
-
Lobo Twoje zadufanie w siebie i w nieomylność swoich opinii jest porażające. Faktycznie na takich podstawach nie zbudujemy normalnej dyskusji. Cóż szczęścia życzę i do następnego tekstu. Pozwoliłem sobie sparafrazować Twoją ostatnią wypowiedź równie niemerytoryczną jak poprzednie, a tylko wyrażającą osobistą niechęć do mnie, portalu i innych piszących, i opiniujacych na nim, a także stylu w którym piszę. Jedyne merytoryczne odniesienie które zawarłeś w swoim słowotoku od początku dyskusji to: ..czy "kalekie" może być "wzniosłe"? Czy "chwilowe przemyślenia" dają "wzniosłe pokłosie"? Proszę zauważyć - dwa wersy - trzy poważne uchybienia i wykazałeś się tu niestety niezrozumieniem tekstu i zwykłym jak tu już napisano czepianiem się, co bez trudu wykazałem. Napiszę jeszcze raz, że chętnie wysłucham kazdej merytorycznej wypowiedzi nawet w stylu bełkot, ale popartej słowami, które ja i inni czytający mogą zweryfikować z ogólnie dostępną wiedzą polonistyczną. Ty wyznajesz zasadę obrzucenia kogoś błotem i oplucia go, że nie nazwę tego dosadniej i każesz jeszcze abyśmy sądzili, ze to deszcz pada. Pozdrawiam i jak mawiają lotnicy: bez odbioru. Leszek
-
Zależy co rozumiemy pod słowem wzniosłe. Po przeczytaniu tego komentarza, aż zajrzałam do słownika wyrazów bliskoznacznych. Słowo wzniosły, inaczej szlachetny. Jakie tu uchybienie – nie rozumiem. Leszku, nie daj wrażliwemu wnętrzu zamknąć się w autyzmie. Pisz dalej i zamieszczaj na forum swoje wiersze, bo wszyscy na nie czekamy - chociażby ze względu na ich szlachetność. Wszystkiego innego mamy pod dostatkiem na co dzień. pozdrawiam serdecznie Dziękuję Beenie, choć jak widzisz szkoda było czasu aby rozmawiać z ślepym o kolorach. Pozdrawiam Leszek :)
-
Piaście dziękuję i zgadzam się z Tobą, że szkoda czasu na takie dyskusje. Pozdrawiam Leszek :)
-
Znam takie portale i takich pseudoprofesjonalnych krytyków. To co ten pseudoprofesjonalista napisał to jest dopiero czysty bełkot i komplatny brak merytorycznego profesjonalizmu. Nie zamierzam dłużej kontynuować tej dyskusji z Tobą, aby nie tracić Twojego cennego czasu. Spodziewałem się krytyki nie zaś krytykanctwa w najgorszym guście. Pozdrawiam Leszek
-
Bardzo proszę. Po to zamieszczam teksty, aby dowiedzieć się co inni o nich sądzą, a szczególnie po to aby się czegoś nauczyć. Mam nadzieję, że opinia bedzie podpisana imieniem i nazwiskiem tego znanego poety. Pozdrawiam Leszek :)
-
Wcześniej wykazałeś sie niezrozumieniem tekstu, tym razem niezrozumieniem moich słów zawartych w odpowiedzi. Rzeczywiście szkoda czasu aby Tobie cokolwiek tłumaczyć, bo i tak przeinaczysz każde słowa, byle obronić własną tezę.
-
Mirku to miłe, że wiersz się spodobał, jednak drugiej części Twojej wypowiedzi, którą przytoczyłem niestety nie zrozumiałem. Mógłbyś to rozwinąć? Pozdrawiam i dziękuję Leszek :)
-
Dziękuję Stefanie. :)
-
Michale zawsze uśmiech pojawia się jak czytelnik znajduje w naszym wierszu coś dla siebie. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Szanowny Lobo nie zamierzam po raz kolejny udowadniać że nie jestem garbaty, przyczyniając się do kreowania Pana osobowości na portalu. Wytłumaczę tylko parę kwestii które dowodzić będą powyższą tezę. Płytkie podejście do wiersza i obraźliwe sformułowania to stosowana przez Ciebie metoda. Napisałem: kalekie słowo, a jakim ono jest wg Ciebie? Nawet pisząc wiersze, mając różne dostępne środki stylistyczne, nie zawsze udaje nam się przekazać głębię swoich myśli. Gdy chcemy przekazać piękno widzianego obrazu narażamy się na sformułowania, że tworzymy tanie landszafty, w przeciwieństwie do malarzy, którzy mają bogatsze środki artystycznego wyrazu. Przy całym bogactwie języka wypowiadamy truizmy, które często przybierają wzniosły charakter odzwierciedlając nasze przemyślenia. Wobec przytoczonej argumentacji nie widzę w pierwszej strofie żadnych sprzeczności, poza sprzecznościami, które rządzą naszym życiem. Po wczytaniu się widać dobitnie, że o żadnym galimatiasie tu nie ma mowy, a słowa ułożone są w ciąg logiczny. Oczywiście znając charakter Twoich wypowiedzi zaraz zarzucisz nas swoim słowotokiem rozbierającym strofy na wersy, te z kolei na słowa, a nawet na pojedyncze zgłoski dowodząc, że białe jest czarne. Niech tak już będzie, a czytelnicy sami ocenią, gdzie leży prawda. Używasz względem moich wierszy często określeń: „poprawne rymowanki”, wobec tego, że chyba źle pojmujesz słowo rymowanka (dla mnie obraźliwe), to posłużę się definicją ze słownika języka polskiego: rymowanka ż III, CMs. ~nce; lm D. ~nek «prosty, prymitywny wiersz rymowany; także wyrażenie o rymujących się częściach, zwykle nic nie znaczących, często o charakterze onomatopeicznym, np. tere — fere, hokus — pokus». Wydaje mi się ponadto, że przybrałeś samozwańczo pozycję mentora, czy jakiejś wyroczni na Forum, jednak czy masz do tego moralne prawo niech ocenią inni, gdyż ja oceniam to krytycznie. Pozdrawiam Leszek.
-
Kalekie słowo, obrosłe w truizmy, wzniosłe pokłosie chwilowych przemyśleń, czasami więźnie, zamiera jak Jidysz, aby po chwili od myśli gnać szybciej. Głuchym meritum obnaża mimika, ślepiec iluzję przyjmuje na wiarę, Płynące dźwięki, w wyniku zapytań, stają się barwą, realnym obrazem. Moc słowa dręczy, uwalnia demony, wrażliwe wnętrze zamyka w autyzmie. Logikę myśli próbuję przepłoszyć, tych kilka sekund oddechu z niej wydrzeć.
-
Mówi Pan, że to bajka i morał musi być!? :) A. No właśnie powtórzę za Alleną: czy musi? Jednak czy rzeczywiście go w wierszu nie ma? Pozdrawiam Leszek :)
-
Zabawne? I owszem. Kiedyś umówiłam się z zapalonym radiotelegrafistą, zaprosił mnie do swojej ulubionej kawiarenki. Rozmawialiśmy a on cały czas tam tamtam tam tamtam bębnił palcami o stolik. Mężczyźni wokół tajemniczo się uśmiechali zerkając na nas ukradkiem a ja całkiem poważnie zastanawiałam się, czy na wszelki wypadek nie dać radiotelegraficznie w policzek i nie uciec z tego okropnego miejsca? Nagle do kawiarni wniesiono olbrzymie ilości kwiatów i postawiono przede mną. Jeden z posłańców podszedł do stolika i wystukując o blat tam tamtam tam tamtam powiedział: "a to dostarczyliśmy pod pani adres". Od tej pory jestem wyczulona na wszelkie miłe akcenty i rytm, panie Oyey, takze te w wierszach :-) --- CC a zapachniało tak pięknie- ładna historia CC i jak pouczająca ES Cecorko zgadzam się ze Stasią, że ciekawą i pouczającą historię nam przytoczyłaś. Pozdrawiam obie miłe Panie. Leszek :)
-
To nie upór Cecerko, a raczej obrona prawa poety do pisania róznych wierszy, zarówno tych lżejszych tematycznie, czasem zwykłych rymowanek, jak i tych które wnoszą duży wkład w rozwój poezji. Po Twoich podobających mi się rymowanych ripostach protestuję przeciwko uzywaniu przez Ciebie słów "domowa i marna", gdyż wielu chciałoby kiedykolwiek dojść do tak "marnego" poziomu w pisaniu. Pozdrawiam Leszek :)
-
Z wielką godnością - dużo prawdy w tym ''szeleście''.:) A. Alleno to właściwie jest temat na szerszą dyskusję o nas samych, ale wydaje mi się, że powinniśmy się już do niej zbliżać. Miałem w tym roku okazję być na wielu spotkaniach z poetami i każde z nich ugruntowuje mnie w tym przekonaniu. Pozdrawiam Leszek :)