Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. A jesteś pewna, że te osoby, o których piszesz to faceci? Jak dla mnie, to coś kręcisz.
  2. Oj! Jakbyś obok tego koła jeszcze narzędzie zamieścił to nie byłoby tak trudno.
  3. Ja wszystko rozumiem, ale autorka ma troche racji. Samo napisanie jak ten wiersz jest kiepski i jak o slawy śmiechu przyprawia wcale niekomu nie pomoże. Trochę konstruktywnej krytyki. Ja napiszę tak: Wiersz jest kiczowaty, taką ma tematykę i koncept. Tego się nie naprawi, ale można trochę formę ulepszyć. Piszesz zdaniami i czyta się to troche jak prozę. "Gdybym mogła Ci coś dać podarowałabym ci miód... Miód słodki; lepki; klejący... Miód, który skleiłby nasze dusze w jedną spójną całość tak byśmy rozumieli się bez słów..." Mamy coś takiego i to jest dobre jako wersja beta, początkowy zapis myśli. Wrzucamy to do szuflady i wyciągamy po tygodniu wprowadzając pewne zmiany, żeby to wyglądało bardzije na wiersz. gdybym mogła Ci coś dać to miód słodki lepki klejący skleiłby dusze w jedność byśmy rozumieli się bez słów Nie jest teraz dobrze, ale odrbinę lepiej. Nie jestem zwolennikiem metaforyzowania wszystkiego co wpadnie do głowy, cięcia wierszy na kawałki i chronicznego wyrzucania zaimków. Tyle, że w wierszu o takiej tematyce jakaś metefora by nie zaszkodziła, niektóre zaimki, czy inne słowa nie są potrzebne. Popatrz na to w ten sposób: pisząc musisz się bardzo precyzyjnie wysłowić, tym lepsze to będzie i mniejszej ilości słów użyjesz. To pozwoli na różne rzeczy, takie jak uzyskanie dwuznaczoności, zwiększenie opcji interpretacji, czy po porstu pozwoli upchnąć więcej rzczy w krótkiej formie. Przede wszytskim czytaj dużo woerszy i popatrz jak one wyglądają, nie naśladuj, ale postaraj się dążyć do podobnej perfekcji. Pozdrawiam.
  4. Ja podobnie, ale może jutro coś mi zaświta. Skojarzyło mi się na razie z kołami słuchawki telefonu, no wiecie, takie okrągłe kiedyś były i jeszcze chyba są. Ale to pewnie nie to.
  5. Nie wiem co mam myśleć. Wulgaryzm słowo jak kazde inne. Jednak uważam, że wulgaryzmy powinny być używane z uzasadnieneim. Faktem jest, że mamy do czynienia z zaburzeniem podstawowej funckji języka, przekazywaniem informacji. Pzrykłady tutaj podane w większości świadczą o tym, że język jest w naszych czasach w penych sferach fatyczny do granic możliwości. Dla odmiany podam dwa inne przykłady: Dziś idziemy sobie z Oscarem przez park i ja próbuję mu wyjaśnić kwestię związków sytagmatycznych i paradygmatycznych na poziomie zdania. Oczywiście upraszczam do wizualizacji pionowej i poziomej, co przynaję, w sytuacji ograniczenia mediów do wypowiedzi ustnej było absurdalne. Tak więc kłócimy się o kwestię przekazu przechodząc obok jakiejś zakochanej parki. Oni w śmiech oczywiście. Tyle, że kwestia była poważna i naukowa. Mnie jakoś martwi fakt, że jak ktoś już dyskutuje o czymś takim to ludziom wydaje się śmieszny. Czmeu fakt prowadzenia w miarę inteligentnej dypsuty jest w oczach pauperum czymś zabawnym? W dzisiejszym społeczeństwie jak ktoś rozmawia o poezji, malarstwie, języku czy czymś podobnym, to jest traktowany jak jakiś dziwoląg i jeszcze gapią się na niego wzrokiem "jak ci nie wstyd". Co do wulgaryzmów, to ilekroć uczymy się zbiorowo z ludźmi z roku przed egzaminem, wszytko tłumaczymy sobie zawsze w wulgarnym kontekście. Wygląda to cokolwiek śmiesznie. Dyskutujemy na temat erotyków Donne'a albo eksplorujemy zawiłe kwestie semantyczne, a srednio co drugie słowo jest wulgarne. Zaznaczam jednak, ze pojawiają się one nie jako przecinki, ale pełnią w zdaniach określone funkcje (podmioty, orzecznia, dopełnienia i przydawki czy okoloczniki). Problem polega na tym, że to jest bardzo skuteczny sposób - wszystko jest jasne dla wszystkich, a egzamin zazwyczaj zdany, ale dla zwolenników pruderii wypowiedzi zachowujemy sie zapewne jak żule.
  6. Ależ ja się nie poddaję. Po prostu rozumiem twój punkt widzenia. Tyle, że ja osobiście nie przepadam, za takimi metaforycznymi miniaturkami co to są jedynie śliczne. Dlatego piwo, chipsy i wkurwiacze. Jak w naturze, równowaga musi być. Pointa jest taka, że element piękna przyrody zanikł, więc pozostało jedzeni chipsów i picie piwa. jakby się uprzeć, to możnaby się doszukać w poincie pewnego smutnego akcentu. Z tym pazurem, to próbowałem, ale jakos nie wyszło. To jest po porstu skondensowany zapis wczorajszego wieczoru, napisany jeszcze w trakcie. Można powiedzieć, że w pewien sposób utwór tą przeciwastawnością obrazów ukazuje process twórczy. Dobierałem słowa gapiąc się na prześliczne niebo w drodze do Żabki, a pointa powstała trochę później i w stanie upojenia. :) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za dyskusję, bo na GG chyba nie dotarło.
  7. Rozumiem oczywiście. To nie jest jakiś dobry wiersz. Napisałem go w tej konkretnej chwili i oddałem właściwie wszystko czym się charakteryzowała. Pewnie dlatego jest, jaki jest. Pozdrawiam.
  8. To zależy jak interpretować słowo impresja. Generalnie oznacza ono wrażenie. Co do impresjonistów, to o ile wiem, to nie chodziło o retusz, ale o malowanie światła. Zresztą, co tu retuszować? Piwo i chipsy absolutnie nie są mankamentami. PS Wreszcie ktoś z kim można normalną dyskusję poprowadzić. Pozdrawiam.
  9. A ja tu nie widzę nic trudnego. Wiersz jest czytelny i nie wymaga nie wiadomo jakiego wysiłku by zrozumieć. Za to plus. Drugi dam za pomysłm, a trzeci za wykonanie. Świetny wiersz. Pozdrawiam.
  10. Beznadziejny ten twój wiersz. Ile osób mówiło ci w warsztacie, żebyś choć wersyfikację zmienił? A tytuł? Co on ma do tak erotycznej tematyki, przecież tu nawet nie ma jednego sofizmatu.
  11. A jaką dziedziną jest poezja?
  12. Wiersz ten jest impresją, zapisem pewnej sytuacji. W życiu już tak bywa, że widzimy śliczny zachód słońca, przepiękne chmury, ale kiedy już zrobi się szarówka, kolory zbledną, to wracamy do picia piwa i jedzenia chipsów. Niebo jest poetyckie, chipsy juz nie bardzo, ale tak się jakos składa, że w mojej rzeczywistości koegzystują sobie. Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam.
  13. Mnie proszę do tego nie mieszać. Moja kontrybucja była i tak znikoma.
  14. Ja myślałem, że tutaj komentujemy wiersze, a nie opinie i ich autorów. Ja swoją napisałem, zmieniać nie mam zamiaru. Jaka jest twoja (na temat wiersza)? Cieplutko pozdrawiam.
  15. tamta ramta tamta ramta i przewierca dupę serca genialne
  16. To jest jakaś kpina, tak? Powiedzcie, że tak, bo aż mi żoładek się skurczył z wrażenia. Jak można w ogóle napisać takie GÓWNO!? Nie wspomnę już o zamieszczaniu. Koszmar.
  17. Chłodne :) Pozdrawiam.
  18. A do mnie nic tu nie przemawia (może brakuje aparatu wokalnego?). Słabe, monotonne, niezaskakujące niczym. Powiedziane raczej wprost. Narracja w czasie przeszłym. :P To powinno było mieśiąc poleżeć w szufladzie i może potem z larwy wyklułby się motyl... A tak... Kicha.
  19. ::Łapię się za głowę i zawodzę w spazmach Weltschmertzów::
  20. Hehehe! Przyznaj się lepiej, że od początku był taki zamysł. ;) Z tym jedzeniem to taka sciema jest. PS Babka od poezji na pierwszym roku mówiła, że dobra poezja jest dwuznaczna. Chyba więc robisz postępy. :) Pozdrawiam.
  21. Nie, akurat nie końcóweczka, tylko neologizm! Aż tyle wczoraj nie piłeś. Coś jest nie tak, Bilobil?
  22. Siadzę cały czas, kieliszka brak, nie mam w mieszkaniu takowych, wina też nie. Rzeczywiscie z tego co słyszałem niedaleko. :) A wino jakie? Czerwone, czy białe wolisz?
  23. "zdradziłam cię" - nie! Inaczej! Zasugeruj to, nie pisz wprost.
  24. Pointa mogłaby być lepsza, ale gratuluje konceptu. Ogół dobry. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...