Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mycha

Użytkownicy
  • Postów

    153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mycha

  1. o. i tak właśnie lubię. wielkie dzięki.
  2. jam się nie będę mądrować, ale rytm jest super, więc chwytam.
  3. łaa, no to ja czekam na te uwagi! :)
  4. na jednym tchu z tobą liczę meble w pokoju nic mi po tym że cię nie ma gdy jesteś i że nie ma gdy nie ma nawet niemych odpowiedzi póki nie potrzebuję to wręcz nie chcę aż powrócisz moją myślą i chodźmy na wino bo jesteś dla mnie najlepszym znieczuleniem
  5. ok ;)
  6. tak, domyślam się, że jest trochę zbyt tajemniczy. ale dobrze mi z nim ;) i tak zostanie. dzięki za zajrzenie.
  7. tzn. wg mnie wtedy łamie się rytm. :)
  8. już wiem. brakuje "i"
  9. mhmm
  10. bardzo ciepły. bardzo potrzebny. zmieniłabym coś w ostatnim wersie, ale nie wiem jeszcze, co.
  11. lubię tę ironię, czasem nim stanie się zielona jak śmieszne zabawko-żarty zażartym okiem łypie gumowa owca totalna abstrakcja zanurzam głowę w fabryce dźwięków i nie potrafię zasnąć i nie jestem tym, kim myślisz pośpiewasz mi? byle nie o niej.
  12. i jakie to piękne!
  13. proszę nie przesadzać jednak.. ;)
  14. dziękuję bardzo (:
  15. ależ Proszę Państwa, miś już był, teraz czas na woalki przyszedł ;) seks, bo ja wiem... (;
  16. obok bordowego szalka wisi grzałka od kakałka Co tam robi tamta grzałka? Szalka zaś pod stoi. Czy waży? Czy też marzy? Chwilę hen woalka w jajka skądś się wzięła, gdzieś przylgnęła.. Więc po czym rozpoznać dzieło? Czy po tym, skąd się wzięło? A skąd się wzięło?
  17. dzięki. to dla mnie bardzo cenny komentarz. rzeczywiście gryzą mnie trochę te 'międzysłowa', gdy ich za dużo, robią się bezużyteczne. również pozdrawiam ;)
  18. być może tak? nie wiem. najlepsze w tym wszystkim jest to, że naprawdę przyśnił mi się nad ranem wiersz o deszczu, którego nie umiem już odtworzyć (;
  19. oo.. dziękuję.
  20. ej. bardzo mi się podoba. bardzo. ciekawe, swoją drogą, jaka jest Twoja wersja 'wyjaśnień'.. (;
  21. dzięki. dzięki (;
  22. doganiała ranek to był deszcz sam o sobie opowiadał układając lekko jeden wers po drugim jeszcze trochę mi zostaw poczekaj, ja zapiszę milczał. chyba bał się być opowiedzianym
  23. lubię tę ironię, czasem zanim stanie się zielona niczym śmieszne zabawko-żarty za żarty m okiem łypie gumowa owca totalna abstrakcja zanużam głowę w fabryce dźwięków nie potrafię zasnąć nie jestem tym, kim myślisz pośpiewasz mi? byle nie o niej.
  24. racja!
  25. ojej. to pierwsze słowo, które powiedziałam po przeczytaniu. ta małżeńska szczerość... (: podoba mi się. pomysł, przewrotność i sposób umiejscowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...