Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

51fu

Użytkownicy
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez 51fu

  1. Cieszę się, że nastąpiła powtórka z rozrywki. W ten sposób trafiasz do mnie celniej. Może wersyfikację dałoby się ustawić inaczej — tak dla wzmocnienia efektu albo dla jakichś dwuznaczności. Ale to drobiazg. Zastanawia mnie tylko pierwsze zdanie trzeciej strofy. Odnosze wrażenie, że gramatycznie coś jest z nim nie tak.


    Kiedy nadchodzi zmrok, zaciskam pięści. Rozmowa
    z własnym cieniem, czas biegnie w poprzek. Nie
    obchodzi mnie, jakie będą skutki echa.


    oraz

    Podstawiona noga,
    punktem zaczepienia dla zemsty. Sam krawężnik, wzniesiony
    na złość to już przeszkoda naturalna. Pasażer poleci na
    krzywy ryj umyślnie.


    Powyższe fragmenty — ekstra.
    Pozdrawiam, 51fu

  2. Wielkie dzięki, Anno. Cieszę się, że odnalazłaś trochę ładu.

    Przyznam, że zastanawiałem się nad kolejnością strof. Twója sugestia też przeszła mi przez myśl. I chyba rzeczywiście tak byłoby lepiej, gdyby nie fakt, że pojawiłby się wówczas błąd logiczny — z rękami w kieszeniach (ewentualnie z palcem w nosie), trudno trzymać się ramy. Wprawdzie rama tylko metaforyczna, ale i tak trzeba do niej wyjąć dłonie z kieszeni. Mimo że ostatni wers jest treściowo osobny, to w takim kontekście mógłby się wydawać spójny semantycznie z poprzednią strofą. Rozdzielając zwrotką o kolegach unikam tego powiązania.

    Tak czy inaczej dziękuję, że przystanęłaś na dłużej i pomyslałaś nad tekstem. Zresztą zawsze to robisz. Pozdrawiam Cię serdecznie. // 51

  3. pękam bo dobrze wiem
    o sekundowym naliczaniu
    bezczynności i zaniedbań

    z rozwiązanymi butami
    i wciąż otwartym rachunkiem
    napędzam sobie wymówki

    już nawet z rodziną na zdjęciu
    nie potrafię wyjść
    ze smakiem

    umiem kręcić poziome ósemki
    z rękami w kieszeniach
    i palcem w nosie

    wydrążeni koledzy
    w lustrze odbijają mi się
    echem albo pechem

    trzymam się ramy

  4. W Twoim wyróżniającym się stylu, nie można się pomylić.

    Dużo paradoksów w tym wierszu. W pamięci zostaje 'rozkruszanie wody' oraz chowanie słów po rękawach (szczególnie jeśli zważyć na fakt, że tam zwykle chowa się atuty). W ogóle pierwsza część bezbłędna. Druga też niezła, ale tam już dominuje dosłowniejsze przesłanie.

    Jeden z Twoich najlepszych, myślę. Pozdrawiam. // 51

  5. Anna M. Rety, dziękuję za taki wyczerpujący komentarz. Tekst skłonił Cię do poważnych refleksji, a to dla mnie olbrzymie wyróżnienie. Masz wiele racji, wyciągnęłaś to, co najważniejsze. A co do 4. strofy — nie mylimy się oboje, po prostu patrzymy na to pod trochę innym kątem, chociaż mamy takie samo zdanie. Jeszcze raz dziękuję za Twoje słowa. Doceniam.

    Pansy To ja się kłaniam, dziękując za taki pozytywny odbiór mojego wiersza. Serce rośnie razem z motywacją.

    Martyna Doceniam z całych sił, że zaglądasz i zostawiasz kilka słów. Zabieraj śmiało, przymknę oko. I dziękuję za nadzieję, też nieraz o tym myślę.

    Arkadiusz I co ja mam powiedzieć?... Ukłonię się, dziękując za komplement. Cieszę się, że i ten tekst się spodobał.

    Pozdrawiam komentujących i tych tylko czytających. // 51
  6. O rany, nie lubię tego robić, ale skoro już komentuję wszystkie po kolei, to powiem prawdę. To nie jest wiersz, raczej wyznanie/modlitwa spisane/a na kartce. Na pewno te słowa mają dla Ciebie duże znaczenie, ale niestety nie mogą być prezentowane w kategorii wiersza. Spróbuj to przemyśleć i przedstawić w innej formie; takiej, która nie powie wszystkiego wprost. Pozdrawiam Cię. // 51

  7. Przydałby się tytuł, który upewniłby Czytelnika, w którą stronę iść z kluczem. Bo nie wiadomo, czy szukać w oczach czegoś poza pustką, czy interpretować krzywe uśmiechy. Ja osobiście czekam na to, co mi głupi dzień przyniesie. Odnoszę wrażenie, że podmiot tak naprawdę nie chce czekać ze mną.

    To tak z rozważań nad blatem wiersza, na którym zauważyłem dwie rysy. Pierwsza to zbyteczne '...?'. Druga to 'czarna noc'. Czy sama 'noc' nie wystarczy, żeby podkreślić ciemność, skoro nawet ospałe 'ja' wiersza wie, że już za chwilę zacznie się dzień?

    Aha, to wbijanie północy na kasie: bomba!

    Co do ogólnego wrażenia... jeszcze stoję na rozdrożach. Mogę teraz co najwyżej pozdrowić. // 51

  8. Z nóg mnie nie ścięło, tak jak 'podmiotkę' (to w żadnym razie nie jest pejoratywne określenie), ale kilka rzeczy spodobało się.

    1. Wiersz do wielorakich interpretacji; nie za dużo i nie za mało pola do czytelniczego manewru. W sam raz.

    2. Tytuł wyprowadza na manowce. To dobrze, że tu też nie ma jednej drogi odczytań. Bo impresjonistyczny może być widok make-up'u na twarzy po upadku. Wiem, makabryczne, ale czy nie takie są skutki potknięcia się i spadnięcia na twarz? A to tylko jedna z dróg deszyfracji. O innych nie wspomnę, żeby nie psuć reszcie Czytelników zabawy.

    Sugestie: 'o godzinie' brzmiałoby zdecydowanie lepiej. No i spacja po kropce.

    Całkiem w porządku jak na typ poezji, za którym nie szaleję. Pozdrawiam serdecznie. // 51

  9. Poetyka, oryginalność formy, język, metaforyka — to wszystko jest w porządku. Natomiast tematyka... chyba nie dla nas, portalowiczów. Tylko niektórym się udaje, ale oni mają powyżej 50, 60 lat i parę tomików na koncie. Dlatego jestem rozdwojony i poczekam na tę samą sprawną rękę, ale piszącą na kolanie w innym pociągu. Do następnego. Pozdrawiam. // 51

  10. Przyznam, że nie dla mnie takie pisanie. Więcej tu 'pamiętnikarstwa' i rozgadania. Rozwalać można w tekstach i lirycznie, i potocznie — tutaj proponowałbym oszczędzić chłopaka a rozwalić anioła z końcówki. Miliony wierszy kończy się w ten sposób. Rozwiązanie na siłę metafizyczne. Takie moje zdanie. Pozdrawiam. // 51

  11. Dla mnie przede wszystkim część przed gwiazdkami. Nastrojowo poprowadzony monolog, w trakcie którego chyba jednak otwierają się najdalsze perspektytwy. A przynajmniej mam nadzieję.

    a jutrzejsze
    kamienie zdążą
    wpaść do wody
    własnymi ścieżkami


    oraz:

    nim pierwsze krople skapną
    następnymi słowy


    Powyższe fragmenty pokazują, jak utrzymać równowagę między formą a przekazem. Pozdrawiam. // 51

×
×
  • Dodaj nową pozycję...