Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jego Alter Ego

Użytkownicy
  • Postów

    1 610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jego Alter Ego

  1. Martuś, dziękuję, w końcu coś Ci się podoba Szlymoku:P Stanko, dziękuję za odwiedziny, dobrze wyczuwasz, jak zawsze zresztą:) Kasiu, masz rację, w głowie peelki straszliwy chaos więc i wiersz chaotyczny:) ale rozumiem, że komuś ciężko ogarnąć, dziękuję za wdepnięcie Rachel, ładnie odczytane, dziękuję:) Ktosiu, z pewnością forma śmierci, co zresztą nie moim jest wymysłem a Llamazaresa, dzięki za uwagę Olenko, ale ja wiem:P odwiedź mnie odwiedź mnie odwiedź mnie:P Weroniko, dotknął jak czekanie:) też serdecznie pozdrawiam wszystkich cieplutko
  2. moja. jak używam cytatu zawsze pod spodem informuje czyjego:)
  3. Babo, dzięki piękne za poczytanie. podwójna osobność zamierzona, myślałam, że widać to wyraźnie. pozdrawiam
  4. to w odcieniu starej bieli topnieje zima, wiatr porusza literami przy słabnącym świetle, robi to powoli, jak zwykle wieczorem rozmyślam o istnieniu życia przed śmiercią; wątpię głównie w swoje istnienie - nie można dotknąć czekania, zwykle ono dotyka nas; twarze tych, co są już śniegiem okuwam w ramy (tych, którzy zostali nie mam odwagi prosić nawet o czas), dzień zaczyna przypominać cięcie płótna na skromne obrazy, plamy barw zmienionych w czujność - na niektórych widać wyraźnie: bliskość, niekiedy osobność nici światła, bieli i wołania; osobność: urok śladów perkoza na wodzie, ulotnych i pękniętych jak mój głos pośród wiatru wypłyniesz na powierzchnię - czy nie przerazi cię dotyk i nie zaskoczy świat? mogę wychylić się z niego i zobaczyć jak ziewasz, boisz się lub wyobrażasz sobie mój sen; jak właśnie teraz, więc dużo szybciej niż ja odkrywasz, że śnieg to forma deszczu tylko bardziej smutna.
  5. Olka, zazdrość to niszczycielskie uczucie, bierz się do roboty (tej wiesz jakiej, róbmy małe ogry:D) Kasiu, cóż za analiza. jeszcze się muszę mocno zastanowić nad sercami, ale dobrze że tak się komuś podoba, dzięki Bazylu, ma to sens, jednakże brzmi tak niepoetycko, że... chyba się nad tym zastanowię:D
  6. z pewnością jesteś w wielu książkach muszę przeczytać je wszystkie na głos wyliczam niepokoje wtulam się w drżące autobusy wdziera się luty ulice coraz bardziej przypominają niezapisane kartki papieru na każdym przystanku ludzie ratują się od śniegu wycofują z uśmiechu gdzie mogę trzymać cię za rękę dekorować tobą pejzaże odganiać zimę jak stado brudnych ptaków jeśli nie w wierszu nigdy nie używałam słów właściwie nie posądzałam się o prozę o nadmiar lęku nigdy wcześniej nie miałam dwóch serc* *no właśnie...i tu jest pies pogrzebany. niby ten wers najtrafniej wszystko wyjaśnia, ale nie zmienia to faktu że jest przy tym potwornie banalny. jeśli ktoś ma pomysł jak inaczej to napisać to walić śmiało, wykorzystam was, bo sama nic sensownego nie jestem w stanie wymyślić... a mówią, że co dwie głowy to nie jedna...
  7. ta wersja zdecydowanie lepsza, zwięzła i jasna. ale ten krab wśród skał brzmi tak boleśnie,że aż..mam mdłości;) to jest dobry wiersz i już
  8. Michale dzięki za komentarz, ja przez nerudę przepłynęłam jak po pacierzach, pomaga mi ostatnio ta jego dziwna naiwność:) pozdrawiam Rachel miło Cię gościć, bardzo miło:) Babo ten wiersz tak naprawdę jest o czymś czego raczej po niebie nietrudno się domyśleć, ale może nie jest to tak oczywiste jak myślałam, może nie widać tej różnicy między czystym niebem a zimowymi śladami...dziękuję więc bardzo za chwilę pomyślenia i wizytę:) Pancusiu za wszystko najlepsze dziękuję ja i szkrab a do taty zapraszamy na Z, męczy się z terra ignota:) Teresko bardzo dziękuję za komentarz i odwiedziny, pozdrawiam ciepło Aga no dawno, zajęłam się prozą życia a teraz znów mam czas na poezję:)dziękuję za komentarz i nie tylko:)
  9. dziękuję za komentarz, jakoś mi ciąża widocznie wenę zabrała:) pozdrawiam
  10. wyrywam dni z kalendarza: mają w sobie coś z chaosu i coś z niepokoju myślę o miejscach, w których znajdę podziw między niebu wyłamanym ptakiem a samym niebem nagle polubiłam nerudę, bo o czekaniu wie najwięcej otwarte morze starych fraz – dziś cała jestem czekaniem i nie ma tu nic z szarości nieodkrytych wrażeń; nie ma śladów po zimie wilgotnych brudnych śladów w pękającym lodzie gdzie ani ptak się nie odbije ani samo niebo
  11. Jasienku, a co Ty kochanie mojego konta używasz, co?:P nie chciało Ci się leniu logować, to ja Ci wleję jak przyjedziesz:P dziękuję za ochrzan, widzisz, nie mogę się coś przemóc i skusić na Z. wciąż wydaje mi się że jeszcze nie... Pancolku, no tak, wierszyk żyje w przeciwieństwie do...ale dzięki, miło Cię gościć, jak zawsze, zdrówka Stanko, ja tu cały czas jestem tylko piszę ostatnio mniej bo mi premier komputer zajmuje:P a teraz wybył to korzystam:D dziękuję za odwiedzinki, całuje mocno! Wiktorze, chyba pierwszy raz u mnie więc witam serdecznie, cieszę się że w upodobaniu:) pozdrawiam /m.
  12. weź to skasuj i na Z wklej, bo jak przyjadę to Ci wleję za te skrupuły;) wiersz prima sort!!! były premier
  13. nie przekraczajmy bariery tych zębów, nie przegryzajmy skorup, które nakłada milczenie, bo nie wiem, co odpowiedzieć: tylu jest umarłych* wszystko co odbija światło zamykam w kieliszku zamykam oczy zabezpieczam noc nie umiem powstrzymać blasków na powierzchni wina ani pytań to oddala mnie od ciebie jak od północy pamiętam tamtą ziemię gdy chłonęłam w zamknięciu przelotne deszcze trzepot jej potknięć dzieliłyśmy samotne lampki nasenne złote środki nie taki znów ciepły sekret teraz bezdomny wiatr siada obok z surową czułością każe mi słuchać smętnego ladino i pić i jest tak jakby obejmował mnie jej zatęchły oddech zimna woda brutalny zimny kabel ------------------------------------------------------- *pablo neruda
  14. rzeczywiście insza inszość, dobre to, ale tez uważam ze puenta jest za słaba, za słaba w ogóle i w stosunku do tekstu, błagam zrób coś z tym:) buziaki plakat:P
  15. mam nadzieję że to faktycznie jest symboliczne pożegnanie,i że wrócisz,bo to prawda, to byłaby duża strata dla forum, powodzenia, ściskam i do poczytania:) mam nadzieję:)
  16. Pansy, mam wątpliwości co do rozciągniętego, wiadomo, bo napisałam, że to zabawa jeszcze z czasu tworzenia wiersza a zostało w sumie bez żadnej większej funkcji. Jak cos wymyślę to przemebluję słowa i gdzieś upchnę ten wyraz, ewentualnie zostawię w tym jednym wersie, ale już normalne:) co do reszty uwag byłabym wdzięczna jakbyś wróciła i bardziej szczegółowo naprowadziła mnie co uwiera w wierszu, może będę mogła coś zrobić. No chyba, że dotyczy to dziwności które nie podobały się Marcie to z góry oznajmiam że one zostają:) dzięki za wpis, pozdrowionka Fagot, :) dzięki
  17. Martuś, na chłopski rozum, jak pozbędę się swoich dziwności co mi pozostanie? Twój wiersz? a może czyjś, obcy w każdym razie, a mnie w nim nie będzie. Ale rozumiem zarzuty, niemniej pozostanę bronić swego np. bezsenna drzemka - kiedy nie jest się w stanie spać od dawna, śpi się na jawie, w takim spaniu nie ma snów, jest tylko niepewność. ta sama niepewność pozostaje na końcu, zmienia się sceneria ale w głowie wciąż ta sama "dziwność" ten sam mętlik, ta sama zazdrość o jego sny (bo peel śnić nie może jak już wiemy) iryzacja nie ma innego określenia, chyba że "światło mieniące się wieloma barwami", sama powiedz co brzmi oryginalniej i lepiej:) o chyba że zastąpię ją tęczowaniem, ale mnie bardziej podoba się iryzacja:) dzięki za komentarz, pewnie będę dłubać, ale dziwności, żagla prześcieradła i innych takich bronić nie przestanę, bo nic ze mnie w tym pisaniu nie zostanie pozdrawiam
  18. chociaż w sumie nie, w wersji alleny nie powinno być "podręcznej" bo jakiś pleonazm się zrodził, chyba niezamierzony:)
  19. dlaczego w kolorowym pudełku?jak to się ma do braku nadziei? a może peel chowa nadzieję która została, żeby jej nie stracić, wtedy ok, ale pomyślałam sobie że pudełko zamiast kolorowe może być zielone - odpowiedni kolor dla pudełka od nadziei:) no fatalnie wygląda taki zapis, z tym trzeba coś zrobić, poza tym mocno kuleje ten wierszyk, ale ma coś w sobie co daje nadzieję:)na lepsze wiersze w przyszłości. pod koniec rodzi się coś fajnego z tymi marzeniami, ale pogubiło się w zapisie, myślę że Allena wyciągnęła z wiersza w tym fragmencie maks, warto skubnąć jej wersję. no i powodzenia przy pracy,pozdrawiam /martyna
  20. zależy od przypadku, wg mnie jest ok no ale niestety natłok wyświechtanych zwrotów i słówek gasi przyjemność czytania która nieśmiało pojawia się w pewnych momentach. myślę, że potencjał jest, należy ćwiczyć i ćwiczyć, podłubać w tym wierszu i napisać wiele innych, ja czekam bom ciekawa jak się rozwinie Twoja poezja ps: pozdrawiam
  21. ja nie mam ciągot do ciągów, ale czytało się świetnie mimo to:) naprawdę dobry pozdrawiam /m.
  22. taaaak cudo:D zwłaszcza koniec i tytuł, ale reszta oczywiście tyż cudo pozdr. /m.
  23. zamiast "zaciska" przeczytało mi się "zaciernia":) ale to może w inszym jakimś wierszu:) wywaliłabym "nagle" poza tym bez uwag, wszystko leży skrojone na miarę i czytanie satysfakcjonuje, pozdrawiam:) /m.
  24. ja to bym w ogóle pierwszą szufladę wywaliła i już ładnie, ale może coś z układem pokombinować. pozdr. /m.
  25. no właśnie nie wiem, dlatego dziwię się, że pl ma taką pewność jakby przeniknął tajemnicę natury ;) peel może wszystko i wszystko wie, podobnież autor, bo to on pisze więc ma władzę, ja się tam nie wtrącam w to co wymyśli, o ile jest to ciekawe. a to jest:)więc ode mnie plus
×
×
  • Dodaj nową pozycję...