Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Julia Valentine

Użytkownicy
  • Postów

    668
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Julia Valentine

  1. jak dla mnie ten obraz jest niesamowity, prawie że namacalny i bardzo wyraźny; takie wiersze czytam z przyjemnością :) przecież nie ważne czy metafory są tendencyjne (bo które nie są?), ale to jak i od czego zostały użyte ;) pozdrawiam serdecznie
  2. zaplątny i jakoś trudno mi powiedzieć o czym to jest; niektóre porównania mi jakoś nie leżą, np. ta krew miękka w dotyku - delikatna to jeszcze, ale nie potrafię zrozumieć jak ciecz może być miękka; początek też mnie nieco drażni; ogólnie brakuje mi tu jakiejś myśli czy uczuć do przekazania - jest obraz, ale ten obraz sam w sobie nie potrafi mnie zainteresować; pozdrawiam serdecznie
  3. Tomku, dawno nie zaglądałam ani do Ciebie, ani na Forum w ogóle, teraz spojrzała i nie żałuję :)' wiersz moim zdaniem na prawdę dobry; inny od tych Twoich, które pamiętam, bardziej przemyślany i dopracowny; pozdrawiam serdecznie
  4. dziękuję Espeno, osobisty ten wiersz - to na pewno pozdrawiam serdecznie
  5. dzięki za brak odruchów wymiotnych :) pozdrawiam serdecznie
  6. cóż wiersz sentymentalny... powiem tylko, że długo nie potrafiłam poruszyć tego tematu, teraz mam nadzieję, że udało mi się to zrobić choć w małym stopniu dobrze pozdrawiam serdecznie
  7. z dedykacją "A jak pachnie czas? Jak kurz, zegary i ludzie. A jeśli kogoś ciekawi, jak brzmi czas, to brzmi on tak jak kapanie wody w ciemnej jaskini, głosy w oddali, błoto spadające na wieka pustych skrzynek i deszcz. A dalej – jak wygląda czas? Czas wygląda jak śnieg wpadający cicho do ciemnego pokoju albo jak niemy film w starożytnym kinie – sto miliardów twarzy lecących w nicość niby noworoczne balony. Tak pachnie, wygląda i brzmi czas. A owej nocy – Tomas wystawił przez okno rękę na wiatr – owej nocy prawie można było dotknąć czasu." (Ray Bradbury "Kroniki marsjańskie") to musiało być przeznaczenie że tamtego dnia przed szóstą rano że ja że świat wywrócił się do góry nogami byłam przygotowana wiem że się spodziewałam że teraz trzeba by się bić w piersi że moja wina a ja wyciągnęłam naukę zmieniłam się na inne i tylko czasem pamiętam że wszystko nie tak - tak wiele ominęłaś a czas pachnie dziś inaczej --------------- 23 07 2006
  8. wszystko wskazuje, że to jakaś epidemia - ja też mam przerwę :( no ale prędzej czy później wena musi wrócić :) więc do zobaczenia
  9. póki co przeczytałam pierwszą część i narzuciło mi się kilka uwag: sporo się powtarzasz, moim zdaniem niepotrzebnie; wiele też wyjaśniasz, dookreślasz, wg mnie niepotrzebnie - czytelnik sam potrafi myśleć; ze spraw czysto technicznych, w tym fragmencie: "A zatem, myślał dalej, żeby móc z całą pewnością ustalić przyczynę mojej podróży, należałoby zacząć od ustalenia istoty absolutu, istoty Boga. Jakkolwiek pociągająca to perspektywa, odkrywanie pierwszej przyczyny na razie mnie nie interesuje. Jeszcze nie." - najpierw piszesz a trzeciej osobie, a potem ni stąd ni zowąd przechodzisz do pierwszej osoby - warto by to jakoś oddzielić, zaznaczyć, że nagle przechodzisz do myśli bohatera, chociażby oddzielić kropką :) całość dobrze się czyta, wiele wiadomo, ale nadal pozostaje pytanie jak i dlaczego (bo po co już wiemy :), jak tylko znajdę więcej czasu, na pewno zabiorę się za dalsze części pozdrawiam serdecznie
  10. Ślepych słów gniewny mruk rozdarł mglisty świt. Czerwień słońc, świata brzask, narodzony mit. Głupszy Los w kości gra takt turkotu kleci. Muzą mu,siewcą nut, życzenie boleści. Sprawcza moc lepkich zdań, gęstych od wściekłości zrodzi Śmierć, ciało słów, początek wieczności. ----- moja propozycja wersyfikacji (jakoś nie potrafiłam tego porządnie przeczytać w Twojej wersji, Hermenegildo); a co do wiersza, to mi się nie podoba; nie mogę wyłuskać w nim porządnego sensu, może czegoś tu brakuje? do tego rytmika i melodia wiersza mnie conieco denerwuje (chyba dlatego, że opiera się na krótkich "wykrzykach":) tak więc póki co, moim zdaniem, słabo pozdrawiam serdecznie
  11. wg słownika Kopalińskiego :D banalny - oklepany, szablonowy, pospolity, stereotypowy, pozbawiony oryginalności. Etym. - fr. banal 'pospolity' ze śrdw.fr. ban 'obwieszczenie władcy feudalnego o pospolitym ruszeniu rycerstwa'.
  12. podoba mi się, tylko mam wrażenie, że w niektórych momentach gubisz na chwile klimat, jakby zabyt mocno popadasz w opisy, dookreślenia; trochę też niektóre przerzutnie mi nie grają; tak czy inaczej całość bardzo pozytywnie pozdrawiam serdecznie
  13. ciekawy, jakoś tak mi się podoba - i tyle na razie :) pozdrawiam serdecznie
  14. dla mnie to jest jakieś takie chaotyczne; za dużo słów, zbyt wiele powtórzeń - przez to gubi prawdziwy sens, nastrój, uczucia; w przeciwieństwie do Bartosza dwie pierwsze strofy mi się nie podobają; do tego sporo tu rymów częstochowskich (których osobiście nie znoszę); niepotrzebne inwersje, dość ograne metafory; moim zdaniem sporo jeszcze przed Tobą pracy, ale warto :) pozdrawiam serdecznie
  15. jakoś mi nie leży, coś nie gra; póki co trzy ostatnie wersy się podobają, ale jakoś tak całość nie do końca - wrócę więc jeszcze, pomyślę... pozdrawiam serdecznie
  16. podoba się i chyba tyle tylko potrafię dziś z siebie wykrzesać (odnośnie komentarza) pozdrawiam serdecznie
  17. dla mnie na tak [tym bardziej, że uwielbiam matematykę :) i znam sporo umysłów ścisłych co nie trawią poezji :)] całość, jak dla mnie, bardzo na tak pozdrawiam serdecznie
  18. własnie tego się obawiałam Bezecie, ale jakoś nie potrafię nie dać temu wierszowi spokoju; a najbardziej wkurzające jest to, że nic porządnego nie mogę napisać (może z nadmiaru matematyki...) no i jeszcze jedno w melancholię to ja już dawno nie popadam - zbyt duża ze mnie racjonalistka :) pozdrawiam serdecznie "Nie - jest, napisać wiersz o tym ;)" - minimalnie nie rozumiem tego zwrotu, pewnie dlatego, że z nadmiaru nauki mi się te dwa ostatnie neurony przegrzały :D
  19. a tytuł może: "czekając na wiatr" albo banalne :0: "martwe morze" czy "martwy wiatr" oj coś mi ten wiatr po głowie chodzi :) [dzięki Michał :)]
  20. ok, to jeszcze jedna wersja :) a jeśli nie było warto odwracać wzroku zapisywać kolejnych kartek dziwnymi wieczorami i myślami jak smoła - * * * oczywiście bywa wiatr przesuwa wskazówki więc za kilka lat będzie się można uśmiechnąć dziś to wyobraźnia jest najlepszą odtrutką
  21. oj dawno, dawno dużo pracy i nauki miałam, na szczęście to już za mną :) pozdrawiam serdecznie, a wiersz na pradę na tak :)
  22. świetna zabawa słowem i do tego sporo mądrego, przynajmniej jak dla mnie :) ogólnie podoba misię pozdrawiam serdecznie
  23. wielkie dzięki Martyna :) tylko nie wiem czemu ciągle mam wątpliwości co do tego tworu, no nic, może po prostu musi trochę odczekać... pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...