Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sionek

Użytkownicy
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sionek

  1. Znalazłem tę stronę, ale trochę poprzekręcałem z narodowoscią autora, wielkością komentarza i paroma innymi sprawami ;-) kisutsuki ya ochiba wo isogu maki no kigi woodpecker—— leaves quickly fall in the meadow dzięcioł -- liście szybko spadają na łąkę MIZUHARA Shuoshi (tł. G.S.) Linka nie zamieszczam - wystarczy wygooglać duży fragment w cudzysłowiu, np. "leaves quickly fall" Warto też przeczytać następny zamieszczony tam komentarz. Czy zawarte w nim uwagi nie odnoszą się również do haiku o rumianku rozkwitającym w spękanym asfalcie? Pozdrawiam, Grzegorz
  2. Kenshin, nawet jeżeli coś wymyślisz, potraktuj to jako drugi utwór, a ten pozostaw bez zmian. Problem nie tkwi w autorze, tylko w czytelniku. A raczej w jednym z czytelników ;-) Do tego [u]tkwił[/u], a nie tkwi. Niektóre konteksty, nastroje z trudem docierają do kogoś, kto przeczytał za dużo typowych haiku ;-) Pamiętam, że gdzieś była cała strona komentarza poświęcona jednemu haiku o opadającym liściu i przyspieszonym pukaniu dziecioła. Autorem haiku był jakiś Amerykanin, a jurorem ktoś z Japonii. To była rewelacja - dotychczas żadne (dobre) haiku nie poruszało tego tematu. Tego, że jesień to nie tylko zastój, umieranie, ale też pośpiech, gromadzenie zapasów na zimę. Jeśli odnajdę tę stronę, to dam link. Twoje haiku o świerszczach i jabłoniach oraz haiku Jacka.M o śniegu topniejącym na nagrobkach mają w sobie coś, co nieczęsto się spotyka. Pozdrawiam, Grzegorz
  3. Też się wahałem z porą roku. Mnie cykady też kojarzą sie raczej z upalnym letnim wieczorem. Ale jesienią świerszcze również cykają. I u nas, i w Japonii. Ostatecznie o nastroju jesiennym przekonało mnie "znikanie". Jeżeli Kenshin miał rzeczywiście na myśli lato, to powinien coś z tym "znikaniem" zrobić. Pozdrawiam, Grzegorz
  4. sionek

    haiku

    zimowe pole wśród gawroniego stada samotna wierzba [Noriko] 1) albo "wśród gawronów" albo "w środku... stada..." 2) gdy można napisać "stado gawronów", a nie "gawronie stado", to należy tak napisać ;-) 3) połączyć (1) z (2) 4) ta wierzba (l.p.) i tak jest samotna - gdyby dało się zastąpić "samotna" innym słowem, Czytelnik sam by tę samotność odkrył. Ale nic na siłę - "samotna wierzba" to typowy temat fotograficzny, więc i do haiku pasuje w sam raz. Pozdrawiam, Grzegorz
  5. wieczór w ogrodzie z (głośnym) cykaniem świerszczy nikną jabłonie [Kenshin] Utwór zbudowany bardzo poprawnie, ale coś tu nie gra. Nie można go źle odebrać, bo połączenia wieczór-nikną, wieczór-cykanie świerszczy oraz ogród-jabłonie mocno i wyraźnie wiążą obie części. Składniki są w porządku, ale brakuje harmonii. Długo się zastanawiałem co jest nie tak. Wg mnie utwór jak na jesienne haiku jest za mocno rozhuśtany. Znacznie przesadzając, można jego strukturę określić jako: spokój rozgardiasz spokoj Wydaje mi się, że przeniesienie obrazu [u]cykających świerszczy[/u] na początek lub na koniec utworu podniosłoby jego wyrazistość - określiłoby nachylenie, kierunek nastroju. Czyli albo coś opadającego w rodzaju: cykanie świerszczy pochylona jabłoń znika w ciemności albo coś z mocniejszym akcentem na końcu: jesienna plucha za zardzewiałym płotem ostatnia róża [Marion] Może inni odbierają ten utwór od razu, tak jak jest, ale mnie naprawdę długo nie dawało spokoju dlaczego tak dobrze zbudowany utwór nie daje w moim przypadku takich wrażeń, jakie dawać powinien. Czekałem na komentarze innych, ale się nie doczekałem, więc zacząłem. Pozdrawiam, Grzegorz
  6. klonowe noski na przemoczonym bruku zabawki dzieci [Maciejka Pomorska] W haiku nie ma banalnych tematów. "Klonowe noski" przeniosły mnie w czasy, gdy byłem przedszkolakiem. W lata beztroskiego dzieciństwa. A właśnie o to chodzi w haiku - by działało na Czytelnika. Jednak wg mnie powinnaś stworzyć jeszcze kilkanaście wariantów tego utworu. Motyw jest tego warty. Obecna wersja nie wykorzystuje w pełni potencjału "klonowych nosków". Zawiera też określenia niezupełnie właściwe oraz oczywiste. To znacznie osłabia haiku. [u]Przemoczone[/u] może być raczej coś, co chłonie/przepuszcza wodę, a [u]zabawki[/u] - wiadomo, że dzieci. pełno kasztanów -- czy po tej drodze nie chodzą dzieci? Pozdrawiam, Grzegorz
  7. :) Denerwujący - mało edukacyjny sposób pisania... Czy może raczej zamieszczania na poezji org? :) Dobrze wiesz o co mi chodzi ;-) O to, że część Czytelników wcale nie zobaczy obrazu powracających do gniazd ptaków, tylko obraz ptaków lecących w kierunku domniemanych drzew z gniazdami. A ten obraz to już niestety nie haiku. I utwór wzorowany na Twoim ma duże szanse nie być haiku ;-) Pozdrawiam, Grzegorz
  8. Tygrysie, nigdy nie oceniałem głębi czyichś uczuć. Ocenie podlega jedynie sposób ich wzbudzania u Czytelnika. Czy jest to sposób charakterystyczny dla haiku, czy jakiś inny. Można napisać wspaniałe haiku prawie o niczym, można też skopać utwór o najgłębszych dostępnych człowiekowi uczuciach. Uważam, że mniejszego urazu psychicznego doznaje Autor dowiadując się ode mnie, że uczucia nie zostały przekazane tak, jak to się robi w haiku, niż czytając Twój komentarz, w którym piszesz, że tematyka utworu jest banalna. Pewne uwagi zastosuj najpierw do siebie. Pozdrawiam, Grzegorz
  9. Nie chodzi o widoczność ptaków lecz o widoczność ich gniazd. Ptaki widzi się bardzo często, wszędzie. Ich gniazda tylko tam, gdzie one są. Piotr ma denerwujący sposób pisania haiku ;-) Mało edukacyjny. Ktoś, kto się będzie na nich wzorował, może łatwo popełnić błąd, nawet nie rozumiejąc dlaczego. Dopiero jego wyjaśnienia upewniają mnie, że naprawdę wie, co pisze. Pisze haiku. Pozdrawiam, Grzegorz
  10. 1).. Wzruszenie jest tu zapisane wprost, a powinno być raczej wywołane w czytelniku. 2) ...- w haiku nie ma miejsca na nasze uczucia... 1) Słusznie, tylko bez "raczej" 2) Słusznie, ale zamiast "na nasze uczucia" powinno być "na opisywanie naszych uczuć" Haiku, które pozbawione jest naszych (autora>>czytelnika) uczuć, to nie haiku. 3) jeżeli punkt (2) wydaje się sprzecznością, patrz punkt (1) sypialnia babci w pudełku ze skarbami moje mleczaki [G.S.] Pozdrawiam, Grzegorz
  11. zapada zmrok powracają do gniazd wrony i kawki [Piotr Mogri] Piotrze, widzę, że zmieniłeś czas, więc już nie stoisz przy drzewach z gniazdami ;-) A może jednak nadal tam stoisz, skoro [u]widzisz[/u], że wracają do gniazd, a nie siadają na gałęziach? Jest ciemno. Jesteś pewien tego co [u]widzisz[/u]? - tego, że wrony i kawki lecą/powracają/... w tym samym stadzie, albo stado kawek zaraz za stadem wron? szary śnieg stado wron znika w ciemności Pozdrawiam, Grzegorz
  12. dobra moge zrozumiec roznice w podejsciu do "kigo" tylko jakie to ma znaczenie w praktyce ? czy modern-haiku jest czyms gorszym od folk-haiku czy haiku-haiku ? W praktyce dochodzi do tego, że ktoś kto pisał modern haiku nie zwracając uwagi na kigo, zaczyna po pewnym czasie doceniać ten sposób przekazywania nastroju i pisać haiku z kigo. co do tych zasad to ciekawe podejscie bo oznacza ze ty nie spisujesz haiku tylko je konstruujesz. jesli wziac pod uwage ze haiku ma byc zlepkiem slow wytworzonym przez podswiadomosc przy odpowiednim stanie umyslu to wyglada na to ze nie ty jestes ich autorem :) Obrazy działają na podświadomość autora wzbudzając w nim konkretne uczucia, skojarzenia. Olśnienie daje pomysł. Resztę trzeba dopracować. Większość debiutantów opisuje swoje przeżycia, skojarzenia ubiera w przenośnie. A haiku to coś zupełnie innego. Autor haiku nie opisuje jakie w nim powstały uczucia, tylko podaje Czytelnikowi opis obrazów, by i on przeszedł podobną drogę. Nie opowiada z jakiej to niewiarygodnie trudnej sytuacji strzelił gola, tylko wystawia Czytelnikowi piłkę i to Czytelnik strzela gola. p.s. wedlug mnie wiekszosc debiutow tutaj to jednak jest haiku. ludzie pisza je kierujac sie intuicja w postrzeganiu i to jest bardzo odobista poezja, nie znam bardziej osobistej. nie musza znac szczegolowych zasad tworzenia haiku by uzywac tej formy do wywalenia czegos z siebie podobnie jak nie trzeba znac technologii produkcji bomby atomowej zeby nacisnac guzik :) proponuje wiec uszanowac ich odwage ze je tu prezentuja. Nie mam nic przeciwko debiutom. Każdy z nas przyszedł tu, by je czytać. Nie mam jednak nic przeciwko temu, by ktoś, kto wysyła coś na forum pt. haiku przeczytał przynajmniej 300-400 haiku Mistrzów. Można nie znać zasad tworzenia haiku, ale nie wiedząc w jaki sposób Czytelnik czyta haiku Autor nie powinien się spodziewać zachwytu nad takim pisanym w ciemno utworem pt. "czy to haiku?" A odwaga ukryta pod pseudonimem jakoś mi nie imponuje ;-) Pozdrawiam, Grzegorz
  13. zauwazylem ze na tym forum jest parcie w kierunku dzielenia haiku na gatunki. biorac pod uwage ze medrzec nie dzieli a laczy czemu to ma sluzyc ? pietrek Zauważyłeś, że do nazwy "haiku" coś się dokleja, ale nie zauważyłeś, że jest wręcz przeciwnie - nie słuzy to dzieleniu haiku, tylko łączeniu. Haiku klasyczne i modern różnią się przede wszystkim podejściem do kigo jako sposobu przekazywania nastroju. Wszystkie rodzaje haiku łączy to, że (1) haiku jest utworem krótkim, (2) składa się z dwóch części i to, że (3) stosowana jest zasada: "pokaż co widzisz, a nie tłumacz co czujesz". Coś innego w ogóle nie zasługuje na miano "jakieśtam" haiku. Wymagania wydają się śmiesznie proste, ale wiekszość utworów autorów debiutujących na tym forum ich nie spełnia. A jak odróżnić dobre haiku od miernego? Bardzo łatwo. Dobre haiku, to haiku, po którego przeczytaniu Czytelnik nie zadaje sobie pytania: "I co z tego?" Pozdrawiam, Grzegorz
  14. Nie mów, że widziałaś tańczącą gwiezdną zadymkę ;-) Ja w bezsenną noc widziałem gwiazdy przeświecające przez konary bezlistnego drzewa. Zorientowałem się, że dotychczas nie zwracałem na to uwagi, chociaż na pewno wielokrotnie to już przedtem widziałem. Napisałem haiku, w którym opisałem to co widziałem. Napisałem je tak, aby Czytelnik czytając je bez problemu wyczuł nastrój, zobaczył obraz oraz [u]stwierdził[/u], że też nie zwracał dotychczas na to uwagi, chociaż na pewno widział to już wielokrotnie. W układzie: Autor - haiku - Czytelnik haiku "tylko" sygnalizuje nastrój oraz zawiera opis obrazów (takimi jakie są) "Upiększanie" haiku środkami poetyckimi powoduje, że haiku przestaje [u]działać[/u] jak haiku. Czytelnik nie odbiera obrazów i nie odczuwa ich tak jak autor (nienapisanego) haiku, tylko chłonie wizję "poety", który napisał pseudo-haiku. Ponieważ haiku i pseudo-haiku to krótkie utwory do chłonięcia jest niewiele. Twój utwór zawiera czytelny obraz i godne uwagi spostrzeżenie, dlatego go skomentowałem. Czytanie haiku, które w najmniejszym stopniu nie są haiku może w niesprzyjających warunkach meteo irytować ;-) Pozdrawiam, Grzegorz
  15. Grabka, zlituj się. Zanim wyślesz haiku 23, poczekaj na jakieś komentarze. Pozdrawiam, Grzegorz
  16. "Gwiezdna zadymka" to ~przenośnia. "Tańczy" to ~antropomorfizm. "Rozbudzony sen" - coś w tym wyrażeniu jest nie tak, nawet w googlach występuje tylko 1 raz. Mimo to, obraz jest czytelny. W modern haiku brzmiałoby to bardziej spokojnie, jak na noc przystało ;-) bezsenna noc w koronie drzewa dziesiątki gwiazd Pozdrawiam, Grzegorz
  17. Ta wersja jest najlepsza obrazem - pojawienie się gór - to jest najważniejsze. Inwersja w drugiej części nie tyle razi, co zmniejsza efekt zaskoczenia - Czytelnik najpierw powinien dostać informację o horyzoncie, a potem umieścić tam góry. "Wschodzące słońce" to trochę za konkretnie powiedziane. Między nocą a wschodem słońca jest parę faz, ale jak już jest "wschodzące słońce" to je (słońce) widać, a i kontury gór było już widać od prawie godziny. Najlepsza wg mnie byłaby wersja ze świtem, gdy niebo rozjaśnia się i na jego tle widoczne stają się góry. Wtedy można by również zmienić czas na teraźniejszy. "Ośnieżone" szczyty z jednej z wersji można uzyskać przez domniemanie, gdy w utworze pojawi się odnośnik do zimy. Mój kroczek w kierunku realizacji tego, co napisałem powyżej: na horyzoncie pojawiają się góry zimowy ranek Przy tworzeniu Twojej wersji postaraj się na ten obraz popatrzeć z różnych stron, postaraj się nie stracić dodatkowych interpretacji, np. n) śpioch otwierający oczy "tworzy" świat na nowo n+1) kierowca jadący Zakopianką zaczyna widzieć coś poza drogą n+2) zimowa noc chociaż długa jednak się kończy Pozdrawiam, Grzegorz
  18. sionek

    haiku

    gwiaździsta noc dookoła księżyca pływają kaczki [Jack.M] (Gdzie tu jest haiku?)? Księżyc to jesienne kigo. Kaczki są przez domniemanie dzikie. W pierwszej warstwie Czytelnik doznaje olśnienia składając do kupy obraz stawu/jeziora nocą. W drugiej warstwie Czytelnik przypomina sobie, że w haiku nie ma ani jednego zbędnego słowa - dołącza "gwiazdy" - symbole tęsknoty i podróży, dołącza natręctwo "pływanie dookoła". Te kaczki zbierają się do odlotu. Tu jest haiku w tym haiku, kolego. Pozdrawiam, Grzegorz
  19. sionek

    haiku

    Ładny obrazek. Na początku podmuch nie pasował mi do delikatności obrazu kwitnących wiśni. Ale po czasie... Taka rzeczywiście jest wiosna - piękna i delikatna, a jednocześnie gwałtowna. Mimo to, parę uwag technicznych: W parku to raczej staw niż jezioro, chociaż... W parku raczej trudno o wiśnię, chociaż... ;-) Najważniejsze jest jednak to, by wiśnie mąciły się same z siebie ;-) i Czytelnik sam połączył ten fakt z podmuchem, a nie o tym przeczytał. Czyli podmuch powinien być w jednej części haiku, wiśnie w drugiej, a jezioro albo tu, albo tu. Mniej więcej o to mi chodzi: wiatr nad stawem kwitnąca wiśnia rozmywa się To jest tylko szkic (może Ciebie nakieruje) - bardzo nie lubię haiku, które mają orzeczenie, a nie mają dopełnienia. Jeżeli nie wymyślisz czegoś znacznie lepszego od pierwotnej wersji, zostaw tak jak jest. Coraz bardziej mi się podoba. Pozdrawiam, Grzegorz
  20. Jest coś, co się nazywa miku - MInimalistyczne haiKU. Nawet jest konkurs na zimowe miku po angielsku (do 22 stycznia): http://pages.prodigy.net/sol.magazine/contest0501.htm Z Twojego utworu usuń "miejski", przetłumacz (też wyjdzie 5 sylab ;-) i wyślij. park na ławkach śnieg [Piotr Mogri] Gdy utwór jest naprawdę krótki, podchodzi się do niego trochę inaczej i... staje się on bardziej czytelny. Przed Czytelnikiem otwierają się nawet nowe interpretacje - utwór stał się przewrotny, dowcipny. Wprawdzie utwór: na ławkach w parku śnieg [Piotr Mogri] też to miał, ale istnienie obok wersji z parkanami usuwało tę interpretację w cień. Postaraj się sobie wmówić, że haiku to jednak coś dłuższego. W przeciwnym razie będziesz musiał dawać mi więcej czasu na zajarzenie. Pozdrawiam, Grzegorz
  21. sionek

    (lilia)

    W stosunku do swoich utworów jestem bezwzględny: "haiku niezrozumiałe to nie haiku" Co miesiąc biorę zimny prysznic na www.haikuworld.org/kukai/current.html ;-) Oprócz czytelności, dwóch wyrazów na końcu/początku, itp. "biała lilia" to chyba odrębny gatunek lilii, a nie tylko odmiana kolorystyczna. Automatyczne czepianie się przymiotników, czasowników w czasie przeszłym itp. zostawmy innym ;-) Patrzmy co one wnoszą do utworu. Pozdrawiam, Grzegorz
  22. sionek

    (lilia)

    Trochę za oszczędny. Gros klasycznych haiku zawiera w pierwszych i ostatnich pięciu sylabach zlepek dwóch wyrazów, np. "jesienny wieczór" (aki no kure), "stary staw", "ta droga" itp. Nawet, gdy wydaje się, że jest tam tylko jeden wyraz, np. "kareeda ni", okazuje się, że wyraz ten jest dwuczłonowy: "na bezlistnej gałęzi". Jeden wyraz na początku lub końcu haiku brzmi bardzo dziwnie. Nawet to, co w angielskich tłumaczeniach haiku tłumaczone jest jako jeden wyraz "chrysanthemum" (chryzantema) w oryginale składa się z dwóch wyrazów: "kiku no hana" (kwiat chryzantemy), chociaż dla każdego oczywiste jest, że chodzi o kwiat, a nie o całą roślinę. Pozdrawiam, Grzegorz
  23. Nie chodzi o komentarz, tylko o to, by potem nie tłumaczyć komuś, że zamiana śniegu na szron, ławki na szybę itd. wcale nie daje haiku. To głupio wygląda - moje to haiku, a twoje nie ;-) Dlatego - trochę psuj swoje utwory, jako i ja psuję ;-) Pozdrawiam, Grzegorz
  24. sionek

    (lilia)

    "Biała lilia" i "granitowa płyta" to dobrze dobrane składniki kontrastu. To, że składniki są dwuwyrazowe podkreśla kontrast - "biała" zostaje. Trzeci wers jednak rzeczywiście do odrzucenia. Wg mnie haiku powinno mieć konstrukcję: (coś1) (coś2) -- na granitowej płycie biała lilia gdzie coś1 powinno nawiązywać do granitowej płyty, a coś2 do białej lilii, lub odwrotnie, np. mały nagrobek -- na granitowej płycie biała lilia lub chłodny poranek -- na granitowej płycie biała lilia Pozdrawiam, Grzegorz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...