
Barbara_Pięta
Użytkownicy-
Postów
1 171 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Barbara_Pięta
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 47
-
Jestem na drzewie (czytaj akapitami od końca)
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Krzych Kowalski utwór w Warsztat dla prozy
He, he, fajne to. Ubawiłam się :). Pozdrawiam/basia -
ciszej prosze z tymi powrotami
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na asher utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Staramy sie jak możemy asherku :D. Panie Johnie - ja głównie pożyczam od znajomych, potem oddaję. Nie mam zdolności kredytowej. A z butelkami to fajna sprawa jest w Niemczech. Jak już mi się trochę uzbierało szłam do Lidla, tam było takie pomieszczenie i nie wiem jak to fachowo nazwać - wrzucało się butelki do otworu w ścianie, plastikowe i szklane, w środku tylko słychać było jak są tłuczone i gniecione. Potem wyskakiwał paragonik i można sobie było zrobić zakupy. U nas niby też jest skup butelek, ale tylko szklanych. Jak na razie nic mi nie wiadomo na temat skupu butelek plastikowych. Co najwyżej można je wyrzucić do specjalnych pojemników. Ale kasy sie już nie odzyska, a szkoda.. A to że Polak lubi gnębić Polaka to jest bardzo smutne. Ciekawe, czy to się kiedyś zmieni. Chyba nie za mojego żywota :D Pozdrawiam/basia -
ciszej prosze z tymi powrotami
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na asher utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Panie Johnie - mówi Pan, że Pana standard życia jest przeciętny. To świetnie i.. no właśnie - tym sie różnimy, bo ja jestem na samym dole tej piramidy. Z pracy w Niemczech po odliczeniu potrąceń, opłat za hotel i tych zaliczek po 50 euro tygodniowo zostało mi "coś" czyli 2100 euro (za dwa miesiące pracy, a było trochę pauz). To może nie była jakaś rewelacja, bo kurs euro był wtedy niski ok. 3,33 na granicy. No ale "coś" mi zostało. I cały czas mówię tu o wyjazdach sezonowych, a nie życiu na co dzień, bo z tym może być różnie, tak zresztą jak i w Polsce, są miasta droższe i tańsze. Ja jadąc tam cudów nie oczekiwałam. Chciałam podreperować budżet, bo naprawdę cieniutko było. I jestem usatysfakcjonowana. A tak ciągłe pożyczki i zwracanie długów, błędne koło. 30 zł * 30 dni = 900 zł (3 osoby * 10 zł) czynsz 371 zł prąd 70 zł gaz 80 zł internet 61 zł tel. 80 zł razem 1562 zł A gdzie miejsce na niespodziewane wydatki, czy zakup choćby odzieży, czy lekarstw, czy to "coś" które powinno mi zostać? Można oczywiście zrezygnować z internetu i telefonu, z zakupu odzieży, nie kupować żadnych słodyczy, nie kupić dzieciom butów, płaszcza czy spodni, bo po kiego diaska? Ale na dłuższą metę to wykańcza psychicznie, proszę mi wierzyć. Ja mam troszkę inne zdanie na temat bycia dziadem. Bycie dziadem tu w Polsce bardziej mnie boli, niż za granicą. Tam jestem obcokrajowcem, nie jestem u siebie i nie dziwi mnie trochę inne traktowanie ze strony tamtejszych pracodawców. Być może dlatego, że tutaj w kraju spotkałam się z o wiele gorszym podejściem do pracownika. Tak bywa. Cieszy mnie, że są teraz większe możliwości wyjazdu za granicę i zarobienia jakichś przyzwoitszych pieniążków. Pozdrawiam/basia -
ciszej prosze z tymi powrotami
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na asher utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Witam, panie Johnie. Proszę jeszcze raz na spokojnie przeczytać moją wypowiedź. Czy tam jest mowa o jakimś luzactwie? Może nie wyraziłam się zbyt jasno, ale wiosną 2008 wystarczało mi 50 euro tygodniowo na jedzenie. Może ceny poszły w górę. Nie wiem, nie ma mnie tam teraz. W Niemczech są takie same sklepy Lidl, jak u nas w Polsce (akurat w Emstecku był taki sklep). Czemu wyrzucać butelki, jeśli można je sprzedać? To nie trzeba być Niemcem, żeby mieć takie podejście do sprawy :). Nie wynajmowałam pokoju w willi, lecz mieszkałam w hotelu robotniczym. Ja prezentów raczej mało kupowałam, jedynie na sam koniec parę drobiazgów. Chciałam przywieźć pieniądze do domu. A co do zasuwania po 12 godzin to w rolnictwie to jest całkiem naturalne. Niektóre prace są bardziej meczące, inne mniej. Sama wyszukałam firmę (uchowaj Boże przed polskimi pośrednikami!) w internecie, bo lubię pracę w polu. Tu w kraju wykonywałam już naprawdę różne prace, dużo cięższe, mało satysfakcjonujące i haniebnie nisko płatne. Problem polega na tym, że Pan i ja żyjemy w dwóch różnych światach. Zapewne Pana standard życia jest o wiele wyższy od mojego, stąd to niezrozumienie. Weźmy słowo "sukces". Przecież dla każdego znaczy ono co innego. Pozdrawiam/basia Panno Cogito - 1900 brutto to jest około 1300 NETTO, czyli na rękę, a pozostałe 600 zł to ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, zaliczka na podatek. Fakt, w rozliczeniu rocznym można dostać zwrot. Trzeba niestety wziąć pod uwagę fakt istnienia czegoś takiego jak manko, które przy takim systemie pracy, jaki jest w tego typu marketach (czyli bieganie jak kot z pęcherzem od kasy do palet z towarem, żeby go rozładować) zdarza się dość często. Sama byłam kasjerką przez wiele lat (akurat nie w Biedronce) i mówiąc szczerze, zdrowie straciłam i fizyczne, ale bardziej chyba psychika mi wysiadła. Czy 1300 zł miesięcznie to jest niezła płaca? Moim zdaniem nie jest to dobra płaca. Nie wiem, jakie są płace w Biedronce (bo tam nie pracowałam), ale ja pracowałam jako sprzedawca biletów za 1450 brutto czyli NETTO 1050 zł (niedawno umowa mi sie skończyła). Teraz biegam z ulotkami za 7,60 NETTO za godzinę (niestety nie na cały etat, a szkoda). A co do podejścia materialnego - przecież żyjemy w świecie materialnym i choćby nam się to nie wiem jak nie podobało to to jest fakt. Też mnie to wkurza. Ale niestety, jeść i mieszkać gdzieś trzeba. Ostatnio na wczasach byłam 20 lat temu. Nie ma szans, żeby wyjechać na weekend przy tych zarobkach a co dopiero na wczasy. Dla mnie takie wyjazdy sezonowe co jakiś czas to dobra rzecz. Podreperuję trochę budżet. Nie wiem, czy byłabym w stanie zostać za granicą na stałe. Trudno powiedzieć. Z rodziną - myślę, że przywykłabym. A co jest moim priorytetem? Godnie żyć, nie martwić się co jutro włożę do garnka i mieć szansę na godną emeryturę. Pozdrawiam/basia -
Dzięki, Marcepanku :). Pozdrawiam/basia
-
ciszej prosze z tymi powrotami
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na asher utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
No cóż świetny artykuł i tyle. Też mam wielu znajomych, którzy wyjechali kilka lat temu i jakoś nie widać powrotów, no.. chyba że na krótki urlop. Ja sama też byłam jakiś czas temu, ale blisko w Niemczech (sezonówka) i może nie zarobiłam kokosów, ale nieporównywalnie więcej, niż tu, w żarcie zaopatrywałam sie w Lidlu, Aldi i Comie. Miałam 50 euro zaliczki na tydzień i jeszcze mi z tego zostawało. Ktoś, kto zna smak wegetacji bez perspektyw, za pieniądze, za które po prostu nie da sie tu normalnie żyć wie o co chodzi. Jedna wielka deprecha. Czekam z utęsknieniem na wiosnę i juz mnie tu nie ma, przynajmniej na kilka miesięcy. Pozdrawiam/basia -
Poprawiłam. Czy mógłbyś zweryfikować mój tekst ponownie Don Cornellosie? Myślę, że teraz będzie lepiej. Głównie chodzi mi o warsztat. Pozdrówka/basia
-
Żartujesz? Przedwojenne melodramaty, nie - zdecydowanie nie o to mi chodziło. Przepraszam/Basia P.S. Ale za konstruktywne sugestie dziekuję Ci Don Cornellosie. Rzeczywiście, masz rację :). Pozdróweczka.
-
Przeraźliwy dzwonek telefonu poderwał Szczypiorskiego na równe nogi. Ruszył zamaszystym krokiem w kierunku aparatu. Huk przewracanego krzesła i szelest rozsypanych kartek wymieszał się z jego cichym posapywaniem i stukotem drogich, eleganckich, wypolerowanych na błysk butów. - Tak słucham - krzyknął prawie do słuchawki, opanowując się resztkami sił. Jego rozmówca najprawdopodobniej przedstawił się, co Szczypiorski skwitował krótkim "miło mi" i.. właściwie zamilkł, od czasu do czasu potakiwał, przeplatając monolog zaledwie kilkoma charakterystycznymi chrząknięciami. "Dyskusję" zakończył dokładnie w momencie, gdy drzwi gabinetu otwarły się z cichym chrobotem i do środka weszła, a raczej wpłynęła nieziemsko piękna kobieta. Ręka dzierżąca słuchawkę gwałtownie opadła. Szczypiorski nabrał powietrza w usta i wydymając policzki pochylił głowę, rozpoczynając tym samym wnikliwą analizę struktury podłogi. Nie uzyskawszy jednak odpowiedzi na nurtujące go pytania postanowił zmierzyć się z rzeczywistością. Dorodna, apetyczna blond ślicznotka była na wyciągnięcie jego dłoni. Z cichym świstem wydmuchnął powietrze prosto w twarz seks-bomby. Ta zareagowała dość ostrym kaszlem, zatykając przy tym nozdrza. Zapewne była zwolenniczką zapachów zawierających nieco inna nutę od tej, prezentowanej przez jej towarzysza. Wykonała zatem energiczny zwrot o 180 stopni i już, juz miała opuścić gabinet Szczypiorskiego, gdy ten błyskawicznie złapał ją za pośladek. Zamarła w bezruchu, wciągnęła brzuch, biust zafalował. Zimny wiatr zza półprzymkniętych, balkonowych drzwi tarmosił wściekle firaną, a ta co i rusz smagała facjaty kochanków, pozostawiając krwawo-sine bruzdy. Zakochani wyszli na taras, tonąc w uściskach i pocałunkach. On zawsze pamiętał o odświeżaczu. Tak, to ich dzień. Osiągnęli sukces, byli spełnieni. Oparci o balustradę, trwali w namiętnym uścisku. Balustrada przechyliła się, po czym runęła w dół pociągając za sobą dwie splecione postaci. Krwawa plama udekorowała parking. Panowie w białych kitlach załadowali ciała na nosze. Zgrzyt błyskawicznych zamków współgrał z szelestem czarnych worków, a perkusja szpitalnych kółek podskakujących wśród ostrych nierówności podłoża dopełniała całości. Czarnobiały, kudłaty pies podbiegł do drzewa i podniósł łapę. Z nad ciemnej kałuży unosił się dym. Spadły ostatnie liście.
-
Gratuluję chłopaki! :D i pozdrawiam/b.
-
Spacer z psem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Stary Wierszownik utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Tekst skłania do głębokiej refleksji. Pozdrawiam/b. -
Moja ostatnia powieść XVI
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Witam :). Z dużą dozą humoru, wartko, płynnie i bezbłędnie jak na moje oko. I jakoś tak bardzo współgra ten tekst z Twoim pseudonimem literackim. Pozdrawiam/b. -
Właściwa chwila
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i pochylenie sie nad moim "stworkiem" ;-). Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale nie mam chwilowo netu. Pozdrawiam/Basia -
Właściwa chwila
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może prześledzę wszystkie za i przeciw analizując stan pierwotny usłyszę głos prawdy zza pancernych drzwi wyjdę do przedsionka argumentów nie mam zbyt wiele. mogę zawczasu zapomnieć nim mnie obudzisz nie będzie nic do stracenia. powiadasz przecież, że się mijamy na prostej a co dopiero na zakrętach przysiadam z cięzkimi walizami peron pusty choć wszystkie ławki zajęte. nie ma nic co utwierdzi nas w przekonaniu ona nigdy nie nadejdzie -
z jesiennym wiatrem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ojej miała być uśmiechnięta buźka, palec mi się omsknął hehe :-). -
z jesiennym wiatrem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Stasiu, oj tak miło zatopić się w Twojej poezji. Podoba mi się klimat tego wiersza, zabieram do ulu :-0. Z pozdróweczkami/b. -
pocałuj mnie pan
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na lubię latawce utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wow! Jestem pod wrażeniem. Doskonały wiersz, dowcipny i błyskotliwy a jednocześnie bez zbędnych udziwnień. Kłaniam się wieczorowo/b. -
Sennym tropem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Arku, a tytuł... no cóż, jest konsekwencją snu. Pozdrawiam serdecznie/b. -
Sennym tropem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kasiu i Waldemarze - dziękuję za Wam za poświęcenie czasu mojej pisaninie. Tyle rzeczy kołacze mi się, tyle pomysłów. A tylko niektóre mają szanse zaistnieć... twórcza vena jest kapryśna :-). Pozdrawiam/b. -
W drodze do Źródła cz. I
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jestem żołnierzem. Byłym Walczącym. Znajduję się obecnie w Centrum Nieuwagi. To takie miejsce przejściowe, w którym dawni wojownicy oczyszczają Jaźń. Każdy z nas musi przez to przejść, aby znaleźć sie u Źródła. W przeciwnym razie ulegnie ono zatruciu i nie będzie juz dokąd pójść... Okres swoistej kwarantanny jest bliżej nieokreślony. Zarządca Czasu czuwa wprawdzie nad nami, lecz jego rola ogranicza się zaledwie do wysłania kilku wieloznacznych i mało przejrzystych wskazówek, dotyczących poruszania sie w ramach Centrum. Celem pobytu w miejscu tak osobliwym, jak CN jest pozostanie niezauważonym, nawet dla nas samych. Rozpłynięcie się wewnątrz, przesterowanie układu osobistego i ponowne scalenie w.g. Nowej Organizacji Bytu umożliwia wejście w wymiar Powtórnego Startu. Zanim to nastąpi czeka nas niebezpieczne zetknięcie ze Ścianą Graniczną. W konsystencji płynu podążamy w kierunku Ściany, nic o tym nie wiedząc. Istnieje coś takiego, jak Sprzyjające Okoliczności, trzeba jednak wiedzieć, że tylko Zarządca Czasu potrafi je uruchomić. Jest posiadaczem skryptu "Stan Zerowy" i zręcznie posługuje się jego wytycznymi. Udało się! Możemy głęboko odetchnąć - jesteśmy juz po drugiej stronie. Tym razem nie musimy prosić o następną szansę. Nadszedł czas zmian. Niezliczona rzesza fachowców dokonuje ponownego montażu i scalenia wszystkich brakujacych ogniw. Już jako Ciało Stałe idziemy dalej, bo to nie koniec wędrówki. Częściowo jesteśmy juz w stanie odczuwać pewne bodźce i właściwie na nie reagować. Nie posiadamy jeszcze całkowitej wiedzy, jak działa ów proces, lecz na tym etapie mogłoby to raczej zaszkodzić, niż pomóc. Teraz zbliżamy się do Wodnej Bramy. Tylko jeden krok i znajdziemy się u Źródła... -
Sennym tropem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Magnetowidzie - natychmiast robię porządek z interpunkcją. Masz całkowitą rację. Pozdrawiam i dzięki za wskazówkę/b. -
Sennym tropem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Pancolku - Twoje wersja też mi się podoba. Pozostanę przy pierwotnej, ale tą, jeśli pozwolisz zachowam w ulubionych :-). Dzieki za poświęcenie czasu. Pozdrawiam/b. -
Sennym tropem
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zniosę wszystko wrzucam walizki do pociągu niestrawioną urazą wyhaftuję Ci policzki wyglądasz śmiesznie gasząc dawno stłumiony pożar inni palą sie ze wstydu nie ma zadośćuczynienia na swoje usprawiedliwienie odejdź od konfesjonału zanim usłyszysz -
Tajemniczy gest
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Toby - no wiesz... ja bym chciała, żeby on chciał. A może jest tak, że on nie chce, abym ja wiedziała, że on jednak chce. Ojoj, ale namieszałam :). Dzieki za odwiedzinki, pozdrawiam/b. -
Tajemniczy gest
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stasiu - miło Cię widzieć w moich skromnych progach :D. Chandra jakby zelżała, fakt, ale to jest tak, że ja się już nauczyłam chyba umiejętnie odbijać od dna i sprężystym susem mknąć ku górze. Z każdym upadkiem jestem coraz silniejsza - właśnie to sobie uzmysłowiłam :). Norrrrmalnie nie dam się i już ;-). Całuski, papapaaaaaa/b.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 47