pocieszyłaś mnie, a więc to nie tylko u mnie
z jednego powstaje czasem kilka
zaczynałam już żałować, czy nie pisać "do szuflady" jak dotychczas...
dzięki
cmok
w lusterko spogląda
wielce zawiedziona
twarz smutną ogląda
losem pokrzywdzona
biadoli narzeka
łzy potokiem płyną
brakuje człowieka
dni młodości miną
- łzy daremne żale -
lusterko jej na to -
nie lamentuj ale
ciesz się że jest lato
uśmieszek lusterka
damulkę rozbawił
obeschła kropelka
puder resztę sprawił
przez okno wyjrzała
ani jednej chmurki
szczerze powitała
blondyna spod czwórki
zmixowałam
w rezultacie ta wersja jest najbardziej zbliżona do mojej nieopublikowanej...
czytam, czytam innych i jakoś "głupieję", poprawiam ciągle dawne wiersze a potem ech, lepiej nie mówić
bardzo dziękuję Stanisławo za pomoc
cmok:)
o to smutne, co mówisz...po śmierci nadziei pozostaje już tylko śmierć
dlatego poruszam ten temat; dopóki żyje choć iskierka nadziei,
człowiek ma szansę
życzę radości i pozdrawiam:)
dzięki za obecność, czytanie i twój wierszyk
bardzo ładny, podoba mi się
mój porusza trochę inny problem - "życiowy rozbitek"...
nie zatracił na szczęście nadziei
i tobie tego życzę
pozdrawiam cieplutko:)))
w żyłach wezbrały soki
miłość we włosach rozwianych na wietrze
rozsiewa woń zniewalającą nad ziemią
przebudzona tęskni
niebo lśni blaskiem
pląsa po zielonej łące marzeń tańczą
zieleń traw puch dmuchawców pieści
zniewala pocałunkiem słońce
zakochać się raz jeszcze do szaleństwa
jak sztubak
serenadę miriadom gwiazd śpiewać
pozwolić się porwać tchnieniom miłości
i do utraty tchu poszybować nad szczyty uniesień
w zachwycie wykrzyczeć światu że miłość
jest jego cudem
(najnowawsza wersja "tęsknoty")