Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teresa943

Użytkownicy
  • Postów

    12 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teresa943

  1. nie pokutuje czeka miedziana puszka dla odciążenia czarnych lakierków wrzucę za was i tak nie macie drobnych Wstrząsający, ale jakże codzienny obraz...z ulicy; miedziana puszka zawstydzona pustką przycupnięta ze strachem i nadzieją u stóp czarnych lakierkow...obojętność sytych na głód złaknionych odruchu miłości omija cierpienie... i ta puenta...skojarzyła mi się z obrazem ubogiej wdowy, która wrzuciła dwa ostatnie pieniążki...jej dar został skomentowany: "ona wrzuciła najwięcej...bo wszystko, co miała"; Kasiu, tak właśnie się zamyśliłam...i dlatego plusuję. Dzięki za to przeżycie. :))) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  2. oj a ja nie mam wydac:) dziękuje bardzo i pozdrawiam:) A...możesz podarować...tak na pamiatkę? Jeszcze trochę do emerytury, więc cienko przedę, hehe... No...nie bądź skąpy... :))
  3. Gabrielu, fascynujesz mnie swoim strzałem w dziesiątkę! Jakbyś czytał w moim wnętrzu...niesamowite! Odgdałeś nawet, że właśnie leciał...no, tylko Ryszard Rynkowski i jego śpiewający koncert...takie mi malował obrazy, więc wkliknęłam czym prędzej...i to wszystko...zamyślenie trwa dalej, bo jeszcze przecie gram...na tej sali...jak długo? któż to wie? Trzeba grać kolejne biennale. Dziękuję. :))))) Z cieplutkim jeszcze zamyśleniem -teresa
  4. Koval ZNowin! Jak zawsze przemiły komentarz! Dziękuję. Mówisz "bije prawdą"...hmm...po prostu jest autentyczny, a pomysł to wena...akurat w czasie burzy zajrzała do mnie... :))) Moc serdeczności -teresa
  5. hmmm... zamyśliłam się - masz umiejętność dozowania emocji, a zarazem racjonalnego myślenia życiowy, przekonujący pozdrawiam serdecznie kasia. Kasieńko, przepraszam, ale tak mi się wymknęło...mogę? To moje wczorajsze autentyczne zamyślenie, więc tym bardziej radość, że ktoś też się może zamyślić...taka jest prawda i warto racjonalnie do niej podchodzić...mniej się marnuje... skaczę z radości za Twoje przekonanie... Dziękuję. :)) Cieplutko pozdrawiam -teresa
  6. Gabrielu, podobnie jak Kasia, komentowalam w W; podoba się, a nawet zachwyca, dlatego plus z serdecznym uśmiechem :)) a to sobie przemycam wciąż marzysz by móc stanąć na nogi wciąż marzysz by być kimś innym do przemyśleń; serdecznie pozdrawiam -teresa
  7. moje teraz to mój czas nie wczoraj nie jutro lecz dziś mój koncert to akurat tu gram recitale nie mam szans na drugi raz z tym repertuarem bo nigdy nie zaproszą mnie na identyczne biennale pośpiesznie więc chwytam dni porażki łykam z żalem gdy gong pokaże drzwi nie zagram więcej na tej sali gra potoczy się dalej
  8. miło było ugościć i zabawić "nim słońce zajdzie", a ja i po zachodzie lubię czarne porzeczki; dziękuję :)) serdecznie pozdrawiam -teresa
  9. zanurzyłam się w filozofię...zaraz utonę..."przez Sokratesa"; no tak, świadek prawdy... nie umiem odnieść się (przynajmniej na razie) do wiersza - "przez Sokratesa"... swoją drogą jaka to ulga móc na kogoś zwalić winę za własne niedociągnięcia, hehe... :)) serdecznie pozdrawaim -teresa
  10. Lirycznie, wzruszająco...bardzo mi się podoba. A szczególnie to A teraz sen wyłuskał mnie z pytań - Stacja? Dym? Twój dym: czuć dobrze szarość opadającą we włosy. Jak dobrze czuć mozolne słowa. Z czasem coraz mniej pytań zadajemy. Coraz więcej dostrzegamy i doceniamy to, co najbardziej istotne. :))) serdecznie pozdrawiam -teresa
  11. Sorry, Mateuszu, bardzo chę, ale nie umiem złapać sensu...próbuję... czy tu chodzi o odejście do wieczności? ale potem ta jedna na podróż...na powitanie...po drugiej stronie? Nie, pewnie zupełnie nie o to chodzi, ale szkukam sensu, choć zapewne zbyt daleko...a oto moja wierszowana interpretacja (gdyby się przydała, bardzo proszę) kiedy oddasz przed świtem swoje myśli wieczności na rozwoj i panowanie jedna zostanie ci na podróż jako przedświt i powitanie na pomieszanie dla porządku :)) serdecznie pozdrawiam -teresa
  12. Fajnie mieć takiego "ktosia"! Nie martw, że się gubisz. Wszyscy mają raz pod górkę, innym razem z górki. Grunt to próbować się doskonalić. Uważnie słuchać życzliwych rad takich np. "ktosiów", jakiego masz. :)))) Dobranoc.
  13. Teraz po zmianie bardzo dobrze. W wierszu porusza do głębi problem bezdomności. Peel powracający do rodzinnego domu nie zostaje przyjęty. Jest potaktowany jak włóczęga, przed którym zamyka się drzwi. Jego reakcja to: początkowo zdziwienie, niepewność, potem żal, że od tej chwili już nie ma rodziny, bliskich, jest niczyj jak bezpański pies. Bardzo mi się podoba pointa; taka poetycka gdzie moja skrzydlata melodia Ładny wiersz. :)) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  14. bardzo dziękuję :)) również serdecznie pozdrawiam -teresa
  15. ależ proszę ja Ciebie bardzo, tereso :-))))) właśnie, zaradnośc wróciła, gdy spotkał towarzysza. teraz już wiem, o co chodzi ;-))) miłego wieczra życzę :-) miło mi, gabrielu :-) również miłego wieczoru :-)
  16. bułki już wiele razy kusiły świeżością...aż mnie skusiły; mówisz, tańczyć nie umiesz...wystarczy, że podskakujesz rytmicznie... bardzo dziękuję za te podskoki :)) serdecznie pozdrawiam -teresa te podskoki to oczywiście ku chwale Pani twórczości. ma Pani unikalny styl pisania, który mnie osobiście przekonuje. :-)))))))))))) ooooo....ku chwale...całam w pąsach..."unikalny styl pisania"? dlaczego? Jeśli przekonuje, to tym bardziej ogromna radość z mojej strony. Dziękuję. A to uśmiech za te podskoki. :))))))))))))))))))))))))))))))
  17. No właśnie, Panie Gabrielu, "dopóki nie spotkal Piętaszka"! Radość być powodem do myślenia... a na marginesie, może być bez per pani...po prostu teresa, ok? Dziękuję za czytanie, tęsknotę, komentarz i myślenie... :)) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  18. Bernadetko, to mnie urzekło światło latarni gdzieś za oknami gaśnie widniejąc brzasku spojrzeniem już świta-myśli tak roztańczone otoczę śpiącym jeszcze ramieniem fajny sen... :) serdeczności -teresa
  19. patent na normalność spektakl bycia nie sobą i kiedy spojrzę w lustro nie będzie nic poza cieniem najgorzej osiąść na mieliźnie życia; w formacie a_4?...no nie wiem trza pomyśleć :) serdecznie pozdrawiam -teresa
  20. bułki już wiele razy kusiły świeżością...aż mnie skusiły; mówisz, tańczyć nie umiesz...wystarczy, że podskakujesz rytmicznie... bardzo dziękuję za te podskoki :)) serdecznie pozdrawiam -teresa
  21. Bernadetko, pocieszyłaś Robinsona cieplutkim komentarzem. A dużego plusa...oprawię w ramki, żeby mi o Tobie przypominał. Bardzo dziękuję. :)) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  22. Dziękuję za wzruszenie i radość, że przemawia... :) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  23. Jesteś szalenie miły. Nie martw się, że nie umiesz, "ja poprowadzę"... a bułeczki ostatnio moje ulubione do kawy (szczególnie tej poetyckiej), ale to Twoja wina, skusiłeś... Dziękuję za ciepły komentarz. :)))) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  24. wicher rozkołysał fale wywrócone czółno dryfowało do brzegu bez wioseł w tle majaczyła ściana lasu i orchowa łacha pusta bez śladów człowieka na nieboskłonie rybitwy wyprawiały harce wyłowione ryby lśniły słońcem nieprzeniknione oślepia rozpaczliwym wzrokiem szukam ocalenia portu w spokojnej zatoce nad prywatnym morzem zacisznego schronienia z tobą nie każ mi dłużej czekać bądź moim domem
  25. w ukrytym zakątku dojrzewającego wina letnie popołudnie leniwe ciszą na stole kawa wyśmienita i świeże pogwarki jak ciepłe bułeczki dar zaskoczenia wierszem twoich zawrotnych melodii w rytmie trzy czwarte walczyk już palce unosi zachęca do tańca chodź nie trać czasu krok po kroku ja dziś prowadzę nie daj się dłużej prosić zatańcz ze mną białego walca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...