no ja jestem własnie jako typowa kobieta zwolenniczką takiej poezji:):0...tylko mam zastrzezenie do tego ,,szeptania serca''...troszkę mi się patetyczne wydało:)...ale to akutat drobiazg;;;pozdrówki Krysiu
Miło mi, żeś zwolenniczką :)), a "szeptanie serca"? Zwyczajne i normalne w/g mnie... przecież nie usta gadają do pustych ścian, tylko słyszysz to, co mówi serce, a jego szept jest bez słów... inczej "czucie", ale to tylko ja tak uważam...taka niedzisiejsza jestem :))))
serdeczne pozdrówki, Bernadetko :))
Krysia.