Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. nawet sobie to miasto wyobraziłem. Subtelnie zobrazowane, a jednak czuć bryzę i krzykliwe mewy walczące o zdobycz. ;) Wiem, trochę przesadziłem, ale naprawdę te mewy słyszałem. Przypomniałeś mi Kąty Rybackie sprzed wieeeeelu lat. Nie żartuję, gospodarz miał nawet takie okno w garażu - podnoszone do góry. O dziwo - stolarz, nie rybak. Ładny wiersz. Pozdrawiam.
  2. a gdzie tam, ja w takich sytuacjach zasuwam normalnie - palcyma. To żart oczywiście, ale mam na to ochotę. ;) :D
  3. oby nie w Niemczech jak nikt na świecie Jugendamt czyha na twoje dziecię i szczególnie jeśli robi to tata. To nie żart, jest mnóstwo historii, gdzie przekroczono wszelkie granice rozsądku w tym względzie. Zastanawiające w kraju, gdzie wyrozumiałość graniczy z absurdem. Bardzo ważny wiersz Waldemarze, szczególnie dla "tatów" mających za punkt honoru wychowanie synów na twardzieli. Pozdrawiam.
  4. a nam o raju ruja Romana.
  5. Żak o Pameli: - Krok i sikorki Lema, pokaż.
  6. Jo - ja, ty pomiocie i co? I mopy, ta joj.
  7. Ta kawa daty zna. Pan, Zyta, da wakat. Jan z Opola, Hela - moi ziomale. Halo, poznaj. Że to ty? Znam! E, He-man Zyto też?
  8. Mam pytona - raz, a rano typ mam.
  9. Na przeprosiny :|
  10. Sorry ;D Chyba Cię ściągam. To już drugi raz.
  11. Pisaliśmy chyba w tym samym czasie, więc przypadkiem nie pomyśl, ze to pod Twoim wpisem... no wiesz... :) Dzięki Mario, to miłe.
  12. O, ty z matołów? I wół. O tam Zyto.
  13. Ja? Kup lapsus? Psu spal, pukaj.
  14. mam trochę inne zdanie, niż poprzednicy, chociaż beta wspomniała coś o zapętleniu. Odnoszę wrażenie, że tylko własne ego wyszło zwycięzko z tej sytuacji, jednak dusza wyje, aż iskry lecą. Może i tak trzeba, kiedy wiemy, że nie ma sensu, zawsze jednak pozostaje ten nieugaszo9ny ból i niepewność, czy aby nie popełniliśmy błędu Ciekawie, podoba mi się. Pozdrawiam.
  15. Matoły, wołam! Mało wyło tam? Ot, a zatem meta za to? Ot start, strat sto.
  16. Juk na Tytanie zakaz. A kazeina? Ty, tankuj. O, mleko pij. (Jip!), Ok, Elmo.
  17. jan_komułzykant

    supraski

    Nie myślał szklarz spod Supraśla, że szkląc tak ciasno, do diaska, szkła mu więcej idzie? (Zbankrutować przyjdzie!!!) - z teściową ta myśl go naszła.
  18. zgadzam się z WarszawiAnką, że rytm trzeba poprawić i koniecznie przesunąć - zrobić spację po przecinku, ale od bardzo dawna pierwszy raz nie przeszkadzała mi długość wiersza. Pięknie. Bardzo dobrze się czytało. :) Pozdrawiam.
  19. o właśnie, przypomniałaś mi Luule :)
  20. Ładnie i co bardzo lubię, z lekkim przekąsem. I chociaż można nabijać się z dawnych ceremoniałów, to nie wiem, czy dzisiejsza bezceremonialność zapisze się w historii dziejów mocniej i bardziej wyszukanym smakiem, jak choćby za francuskich Ludwików (XIII - XVII). I nie chodzi tylko o wzory obowiązującej elegancji (które mogą dzisiaj śmieszyć) ale jednak wzorami (pomijając brak toalet i wszy) pozostają nadal ;) Co do reszty i spraw damsko-męskich, poza emancypacją, nie mam żadnych złudzeń, że było podobnie. Kary tylko "nieco" surowsze :P
  21. Mój ojciec, chłopak z Milanówka, od uszka uśmiech miał do uszka. Jeśli w radości przyszedłem w gości, uściskać raz chciałbym staruszka.
  22. jasne, nic nie mówiłem ;))
  23. Znałem dentystę w Starej Miłosnej, miewał praktyki tam też miłosne. Kochankiem byłby świetnym, lecz wył był dochodząc szybko zbyt do okostnej.
  24. ot wyrozumiałość no tylko bez szaleństw bo raz to ma-K.O. a raz po ma-kale *
  25. Radość w Radości ma pan Sebastian. Gdzie tylko zajrzy wciąż się przytrafia twarz uśmiechnięta i tylko renta Sebę tak złości, jak pornografia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...