Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 537
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. nie? aha, bo to proza jest. Życia proza. :/
  2. co najmniej czterech mnie/moje od razu można się pozbyć, tylko co dalej, bo ten scenariusz jest już dość znany. Przydałaby się jakaś bardziej zaskakująca puenta. Pozdrawiam.
  3. można powiedzieć - na maxa. Pewnie, że nie wiedziałem, bo skąd by mi się gminny zboczeniec skojarzył ;))
  4. oy tam, oy tam, ale zgoda, masz oko, zrobione :) Dzięki.
  5. bardzo mi miło w takim razie i pięknie dziękuję za odwiedziny :)
  6. słyszałem o mężu, który zabrał dolną część z torów, bo bardziej kochał, ale o pestce? Fuj, pierwsze słyszę. ;) W porządku, zaszumiało.
  7. bardzo dobre. To jak szczepionka dla wielorakich postaw. Delikatna, ale i tak niektórych zaboli. Nie tylko alkoholików :)
  8. obstawałbym by zostać przy jednym kłębku dla każdego, po co wyprzedzać to, co może nastąpić ;) na inne kłębki przyjdzie czas, w końcu słowo porozumienie ma dość istotneskładowe: po rozum* i mienie* * - niepotrzebne skreślić PS Inspirujący. :)
  9. masz rację, ów dekor miał być niby niewinnym żartem, powstał ot tak przypadkiem w trakcie poczęcia tego co powyżej i właściwie już zapomniałem co za tym się kryło, bo tekst się mocno zmienił, a "dekor" pozostał ;) Krótko mówiąc, zapomniałem i chociaż zacząłem się już przyzwyczajać, pewnie zaraz wyrzucę. Jest mi niezmiernie miło Beatko, że jestem jednym z Nich. Bardzo dziękuję.
  10. fajne, brzmi trochę jak kpina z czasów, kiedy do "obywatelek i obywateli" nawoływał zazwyczaj ludowy trybun A kto śmiał w tej sytuacji zauważyć wiosnę, mógł jako wywrotowiec zakończyć. Pozdrawiam.
  11. @beta_b, @iwonaroma, @Maria_M, Bardzo dziękuję. :)
  12. lubię z szarugą listopadową pod kasztanowcem przysiąść w kałuży w woniach jesiennych ślad nozdrzy durzyć by z oczodołów nie drażnić kosą lubię przytrzasnąć obcas niewinnie za kołnierz kroplą spaść dreszczopędną nóżkę ubłocić listkiem zejść w dekolt gałąź z włosami spiąć w pajęczynie - - - tak czas wypełniam i nudę grzebię ty nie przychodzisz a mnie w kałuży mniej coraz będzie za tydzień tu żyw nikt już nie zajrzy a ja tak tęsknię w nocy przymrozek szadź rankiem także a ja tak pragnę twojego żaru chwili złudzenia że do wymiaru tamtego chociaż na moment zajrzę
  13. to się bardzo cieszę, że się podobał. Dziękuję.
  14. Miło jeszcze raz było mi Panie gościć. Bardzo dziękuję :)
  15. może i tak, ale akurat w limerykach, oczywiście moim zdaniem, interpunkcja ma znaczenie, więc duże i małe literki również muszą być. Ale kompletnie mi nie przeszkadza, żeby każdy czytał po swojemu, dlatego bardzo dziękuję za poświęcony czas i miły komentarz :) oj tam, nie taka taka znowu bestia. Dzięki. :)
  16. jan_komułzykant

    Marka®

    Obrotna dama (kanał La Manche), pływa bez strojów, bez wiz i transz. Mówiąc - dość ściśle, pływa też w Wiśle. Wszędzie, że ściśle, ma już carte blanche.
  17. dobre, dobre, ale jako człek z gminu powiem, że tamto było dowcipniejsze, a tu nie za bardzo łapię, w czym rzecz z tym wszem-aksamitem, więc może: wszechobecny tną aksamit?
  18. to coś, to pewnie jakiś gminny świntuch jest :) Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, a co też lubię poświntuszyć. ;p Kolejny ładny wiersz Mario, przyroda to ma się z Tobą dobrze - (tylko dzisiaj akurat siąpi) i Ty, jak widać, z nią też. Pozdrawiam PS Aha, taka drobna uwaga. Jedli "nagminnie", to wytwarza, w sensie "wciąż wytwarza".
  19. @beta_b, @Maria_M, @8fun, Dziękuję.
  20. kurczę, piosenka niemal jak z ulicy Wiązów, ale wcale nie koszmar, chociaż "strach jest", trochę inny niż w Misiu, bo dreszczyk jednak się czuje :) Fajne, pozdrawiam.
  21. no dobra, do tego jeszcze niezłe, bo ciekawe w formie i niebanalne rymowanie i to, co najbardziej cenię - rytm. Dlatego się czyta. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...