wyobraziłem sobie Ciebie z całą gromadą zapisanych kartek,
ocierających się o Twoje nogi, albo "szeleszczących" (miauczących) z półek, zza sofy lub z fotela,
upominających się o rymy, przenośnie i najbardziej ulubiony przez nie (i przeze mnie)
rytm :)
Bardzo przyjemna lektura
a mnie bardziej oryginał się podoba, bo nie wykładasz "kawy na ławę",
czyli, tak sobie myślę - "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" (w domyśle, ale w domu najlepiej)
Ładny, przemyślany wiersz Wiesławie.
Pozdrawiam.
U mnie na duży plus. Poza tym przyjemnie jest czytać tak starannie dopracowany tekst, gdzie czytającego nie absorbują i nie zajmują nierówne wersy, źle postawione znaki interpunkcyjne, a czasem zwykłe niechlujstwo.
Jedyna uwaga to "Twój/Twoim". Rozumiem, że wiersz był pewnie kiedyś dedykowany, ale tutaj pozbyłbym się dużych liter. Zrobisz oczywiście jak chcesz, to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.
nie poznaję Cię, zupełnie inny niż te, które do tej pory czytałem. Co czytałaś ostatnio? :)
Nieważne, podlewaj tę Wenę i dbaj jak możesz najlepiej.
Bardzo mi się podoba.
snujesz intrygująco
ale potem to ja
się snuję
:)
a na poważnie, bardzo ciekawa miniatura
i ładnie ujęty moment tego nieodwracalnego czegoś,
co u niektórych normalnie nazywamy rozłażeniem się.
wszystko ok, to ze mną raczej jest coś nie tak, bo czasem roją mi się, poza główną ściezką jakieś marginesy marginesów, a bywało, że jeszcze ich wnuki ;)) Staram się, naprawdę, ale pewnie czasem nie wychodzi. Miło Cię widzieć ponownie. Dzięki. :)
a żebyś wiedziała - że dobra, nie bądź taka skromna.
A co do limeryków - popróbuj, nawet dla samego ćwiczenia,
to bardzo wymagające zadanie, wbrew pozorom :)
Bardzo dziękuję i oczywiście niech żyją.
aż tyle, to się nie spodziewałem :)
Niestety mnie już dzisiaj Wena opuściła
i chrapie pewnie gdzieś pod oknem, ale nie moim.
Bardzo dziękuję Mario, pozdrawiam.
Emeryt z mieściny Leńcze
przygląda się swojej ręce.
Strasznie go wkurza,
że jest tak duża
zwłaszcza, gdy jest w łazience.
inspiracja z tytułu wiersza iwonaroma:
"przyglądam się swojej ręce" -