Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bo

Użytkownicy
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bo

  1. po co rozcinany? przecież mróz wystarczająco dużo mówi: ostry mróz, szpilki mrozu i wiadomo, że ton jego był chłodny (wręcz mroźny). mamy czas dokonany - list nie został jeszcze napisany w całości, ktoś go potajemnie rozpina co noc na szybach, żeby ludziom otworzyć oczy. o mrozie mawia się też: siarczysty, więc diabli wiedzą, o co może mu chodzić? pozdrawiam "pisany mrozem list w oknie rozcina" też mogłoby być, prawda? a poza tym ton listu niekoniecznie musi byc mroźny. ale... nie uprzedzajmy faktów i dajmy czytelnikowi możliwość spekulowania. czyż nie jest to przyjemniejsze od wykładni pt. co autor chciał, itp.? pozdr.
  2. no tak - wszyscy wiemy o co chodzi, mimo to jednak - użyto tu broni nieodpowiedniego kalibru. co powiedziałam bardzo stanowczym tonem :) i kłaniam. się.
  3. rzeczywiście wiersz z klimacikiem. i może byłoby nawet lepiej z listem rozcinanym miast rozpinanym (jedno i drugie rozwiązanie urzekające). hmm... ja mam prawie pewność, że dziewczyna żyje, a jeno listonosza spotkało nieszczęście. dziełko przyjemne :)
  4. bo poeci psotne dzieci stąd pornosy też na półkach gdy się wena wzbrania im zaglądają do świerszczyka palą ciała no i dymek w niebo wnika :)) ... czy nie o to chodzi? pozdrawiam zdrową myśl autora Bo
  5. jak się facet klepie po pupie to raczej dla przyjemności, więc to krzywienie gęby jakby nie w tym momencie. a może coś innego się urwało? :) może jakieś sznurki? od spodni. wtedy można cierpieć. nawet za milijony. no nie wiem, nie wiem :))
  6. przede wszystkim ssą. ssą gwiazdy. no a te kumówki? gdyby chodziło o Kumową Dolinę w Chełmie to mogłabym zrozumieć, a tak... ale ogólnie z jajem i pachnie delirką pozdrawiam przewrotnie
  7. duchu mój jasny ty o mnie nie zapominaj duchu mój dobry obejmij mnie i przeniknij aż po granice mojej jaźni tak bardzo potrzebuję twego dobroczynnego wpływu tchnij we mnie optymizm i wiarą napełnij gubię się plączę na ścieżce którą idę nie ma żadnych znaków potrzebuję informacyjnych potrzebuję ostrzegawczych cały ich las leży obok utrącone przypominają stele bez napisów są bezużyteczne czyżby dla zadumy ku przestrodze tylko jak iść nie widząc celu jak żyć nie czując ducha
  8. gdy się człeka ima rutyna, to... ale póki co - jest oki. nawet niezłe powiedziałabym. :)
  9. do pathe czy mnie się podoba? bo ja wiem... jednak ma w sobie to coś ;) pozdrawiam
  10. do Mr. Suicide owszem, zgadzam się - trzeba by rozbić. bardzo dziękuję za tę propozycję. jest całkiem, całkiem. przesłanie jest przejaskrawione? hmmm ... mówiąc szczerze nie zauważyłam. choć właściwie co to znaczy, czyli co autor miał na myśli? :) pozdrawiam
  11. do Rachel Grass. ciągnie Cię , bo działa na podświadomość. :)) pozdrawiam serdecznie odważną Panią Poetkę.
  12. nad brzegiem Czarnego Morza zatrzymała się chwila westchnieniem jak Cyganka co dłonie rozkłada jak karty niepewna co może odkryć tam w pubie nad urwiskiem zdarzyła się nam historia gorąca jak Złote Piaski ponad kieliszkiem martini smakowałam zakazany owoc zbyt grzesznie pachniał Zachodem bym chciała odejść nie byłam dla ciebie zbyt młoda choć taka byłam i z Polski w ciasnej tawerny szatni chłonęłam opowieść filmową o tangu w Paryżu co było ostatnim i wtedy nie bacząc na gwizdy gapiów tańczyłam tango to z tobą a Nos Kaliakra trząsł się o jakże przewrotne jest życie byliśmy wówczas jak tamci filmowi bohaterowie co pragną siebie zbyt mocno lecz o tym jeszcze nie wiedzą choć inne są ich języki i dzieli ich własna przeszłość są bliscy sobie jak rzadko bo myślą i czują tak samo gdy ciało do ciała a oni tańczą tango ostatnie ze sobą
  13. Bo

    szaro, buro i

    chodzi anioł po świecie matka dziecku coś plecie anioł z rybkami czyjeś origami
  14. między nami był cień widziałam go od początku próbowałam oswoić choć drżały mi ręce i głos wiązł w gardle nosiłam na szyi ryngraf i malusieńką latarkę zawsze przy sobie, w torebce aż przyszło trzęsienie ziemi pogasły wszystkie światła i zginął gdzieś cień wylękniona nadzieja w rozpadlinie przepadła i ty i moja latarka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...