Rachel_Grass

niestety masz rację Wstrentny- każdy grafoman na siłę broni swoich racji, bo nie ma na tyle rozumu, żeby się przyznać do popełnienia brednistego tworu.

może nie rewolucja, ale wiersz ładny.

ach, nie ma to jak epitafia... (literówka w tytule?)

ja też nie kapuję łączności treść-tytuł. memento mori? eee, tam. drwić ze śmierci póki można. ale smutny wiersz, i bardzo ładny, gdybym się tylko mogła z nim zgodzić... pozdrawiam.

pierwsza strofa- to jumanji, prawda? :) dziwny ten wiersz, mogę trochę na nim powariować? ależ tak, pamiętam z tej świętej księgi światło, powietrze i deszcz,--------->chmurę, huk, błyskawicę, heh :) i drżące w grochy sukienki.------> a może lepiej "sukienki w grochy"? psy kochają się na trawniku, my tam bez powinności siadamy;------> bez ; cienkim światłem wśród jasnych gałązek na naszym uniwersyteckim dziedzińcu. przed wargami kościoła---------> to chyba najlepszy fragment, mniam rodzimy ogień, obojętną czułość.-----------> usunąć ogień- nie pasuje wystarczy istnieć----> ano wystarczy!

ja takich wierszy nie lubię. nie wpasowują się w mój gust- ośmieszanie nie tyle polityki itp., ile poezji. ale to jest naprawdę dobre. to ode mnie, zmykam już. pozdr.

hm, hm... no romantycznie, ale jakiś brak... czego? nie wiem. jak wymyślę, napiszę. pozdrawiam.

mi tylko "odlotowo" zawadza, nie pasuje do reszty. może by coś innego wstawić? bo chociaż zamierzone bez wątpienia, gryzie się z całością. na plus.

chyba wystąpiły jakieś literówki pojedyncze. no i po oj robimy przecinek. nie ma co oceniać, ponieważ nie jest to poezja. bardziej fragment listu. piszesz mi, że życie jest szare i ponure, sprawdź, co za murem... żadnych wniosków. takie gadanie. rymy- mogą ewentualnie być. temat- banalnie ujęty, mam wrażenie, że niektóre słowa występują tylko po to, by trochę to urytmicznić. nie lubię słowa "grafomania", dlatego zastąpię je ***. proszę pana, to jest, z całym szacunkiem, ***. pozdrawiam i przepraszam za cięty komentarz, ale każą konstruktywnie pisać :)

myślątko- nie o to mi chodzi. to, o czym mówisz, to rzeczywiście prawda i zgadzam się z Tobą- umiar trzeba znać. mamy od czynienia z wieloma przykładami grafomanii i to jest nieprzyjemne. ja mówię jednak o tym, co uwidocznił Rafał Różewicz (i dzięki mu za to, bo ja sama nie potrafiłam się wysłowić :)). nie da się utworzyć czegoś takiego, a mimo to cały czas tylko narzekania, jak ktoś gniota napisze. nawet jak wiersz nie jest taki zły, to ktoś biadoli. albo komentarze- zdarza się, że tam, gdzie są naprawdę potrzebne, brakuje ich, a tam, gdzie są zbędne, liczba: 100. co to jest? pozdrawiam wszystkich, którzy się udzielili do tej pory.

jestem nowa na forum i wcale nie wstydzę się do tego przyznać. zastanawiałam się przez pewien czas, czy się zarejestrować. czytałam wiersze, oglądałam, co ludzie mają do powiedzenia i uznałam, że warto. dobrze jest poznawać opinię innych na temat swoich "wypocin", tym bardziej, że moim zdaniem na portalu mamy profesjonalistów, którzy potrafią dobrze ocenić. tymczasem wszyscy narzekają na zeszmacenie portalu i napływ debiutantów. pytanie wieczoru: czy to źle, że ludzie chcą poznać zdanie innych na temat swoich wierszy czy opowiadań? zastanawiam się nad tym i nie dochodzę do żadnego konkretnego wniosku. czy mamy prawo wymagać, by na poezja.org udzielali się tylko ludzie wybitni? nie zajmuję stanowiska w tej sprawie, ale bardzo chciałabym zebrać opinie na ten temat, ponieważ co jakiś czas obserwuję narzekania.

to chyba za mało na wiersz, nie mówiąc już- dobry wiersz. takie wyliczanie próśb, jak lista z zakupami. ja na nie. pozdrawiam.

no dobra, omówmy to. 1. lepiej by chyba wyglądało z małych liter, klimat się lepszy przez to wytwarza. 2. schemacik- żadna rewelacja. w miarę poetycki opis pewnych wartości, który dziwnym trafem cały czas kręci się w okolicach nieba (krople deszczu, ptaki itd.). 3. utarte zwroty. łagodny powiew wiosny, krople deszczu, blaski wśród mroków, wschodzące słońce dzisiaj nikogo już nie zachwycają. mamy przecież wiek transcendentalnego embriona :) 4. puenta, która okazuje się być podsumowaniem wiersza, niezbyt zgrabnym, na pierwszy rzut oka wymuszonym. 5. treść, która ogólnie żadnych rewelacji nie przekazuje. cóż, może i objechałam, ale mam nadzieję, że słusznie. widzę jednak, że debiut, a na debiut to chyba nieźle, nie wiem, nie znam się. proszę pisać dalej. (konstruktywnie, prawda? :)) pozdrawiam ciepło, Rachel

och tak, klimat udało się wytworzyć magiczny :) dam plusik, duży plusik, bo jak najbardziej ku tak się skłaniam. pozdrawiam.

dla mnie forma trochę podupada i przez to treść jest nieco zaburzona w niektórych momentach, tak jak np. "mogę chodzić tyłem/do przodu czołganiem/do ust". pogmatwane i ciężko zrozumieć, przynajmniej mi, skromnemu odbiorcy sztuki i nauki. pozdrawiam.

nie czaję części i tej potrzeby industrialności, która uwydatniona została odrębnym wersem, reszta jest w porządku, chociaż jak zwykle muszę dodać, że rozbudowałabym, bo na miniaturę dużej kondensacji treści potrzeba, a ona się tutaj jakby trochę rozjechała. to tyle, pozdrawiam.

tylko tę "minute" z ę, i już. trochę mi ta minuta przeszkadza. do wiersza- jeszcze bym usunęła "no i co", ale to tylko taki mój pomysł. wiersz bdb, plus nawet może.

uch, piorun trzasnął nam na poezji. wiersz ciekawy, z zapartym tchem wprost czekałam na następne wersy i nie rozczarowałam się :) o nie. pozdrawiam, Rachel

przepraszam, że tak skrótowo, ale mi się spieszyło. a więc teraz rozwinę temat. chodzi mi o to, że miniatura trochę dziwna, jakby czegoś w niej brakowało. ja rozwinęłabym temat, rozproszyła go na kilka strof, bo to naprawdę coolowa sprawa. pozdrawiam :)

mi czegoś tutaj zabrakło.

wersyfikacja rozłożona na łopatki po prostu, może lepiej byłoby najpierw na warsztat dać i się nad podziałem wiersza zastanowić? dla mnie takie pocięte zdania zatracają sens, traktuję je jako próbę ukrycia słabości wiersza. pozdrawiam

ja też tak radzę. mnóstwo błędów bardzo utrudnia przekaz, proszę coś tam poprawić, bo to swoiście piękna miniatura jest. pozdrawiam

ja takich tworów nie lubię. ale coś w nim widzę, słabo na razie, ale jak przeczytam jeszcze raz albo dwa...

więc tak- nie przeczytałam tego. popatrzyłam tyko na rymy i odepchnęły mnie- są beznadziejne.

brawo. to udowadnia, że nie jest źle :)