domek na jabłoni.
nie świerszcze,; chrabąszcze we włosach!
godzina klęczenia na pestkach czereśni [takie zabawy], gonienie się po budowach [kiedy to wieś się rozrastała;-)]...
smażonych kartofli, to mało co pamiętam. pamiętam tony kartofli do obierania [jakoś tyle się ich sadziło albo tyle nas było]!
pamiętam ciotkę, wygrażała nam parasolką. jakoś nigdy nie mogłyśmy zdążyć na kolację.
ze szczypiorkiem, to pamiętam chleb. z masłem i szczypiorkiem [to masło, to sama wyrabiałam, już modernie było, w słoju po wekach]
ach!