Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. CYTAT (Adam Szadkowski @ Jul 12 2003, 09:26 PM) Umieszczajšc ten wiersz byłem pewien, że ktoœ poruszy ten temat. Dziękuję Ci Kasiu, bo dzięki Tobie mam możliwoœć obrony tego tekstu. Może na poczštek kilka definicji, a właœciwie wdie, które sš kluczowe do dalszej dyskusji. Więc oc to jest wiersz, poezja... Wiersz, sposób organizacji tekstu polegajšcy na powtarzaniu się w nim odcinków o takich samych właœciwoœciach strukturalnych; przeciwieństwo prozy; utwór o swoistej językowej kompozycji, w której wers (linijka wiersza wyodrębniona intonacyjnie i graficznie) pełni funkcję wierszotwórczš, wykorzystuje œrodki stylistyczne w funkcji poetyckiej, impresywnej lub ekspresywnej.(cyt. za Onetem, on za kimœ tam...). Mój tekst spełnia te rygory. Teraz zobaczmy dlaczego tak napisałem, a nie inaczej. Kierowałem sie zasadami poezji lingwistycznej. Poeci lingwiœci sens twórczoœci widzieli w sprawdzaniu możliwoœci języka w jego różnych przejawach, eksperymentach językowych, dla których język był obiektem podejrzenia, a “podejrzliwoœć” sposobem samoobrony przed jego niedoskonałoœciš. Lingwiœci negujšc systemowy charakter języka, czynili go jednak gł. tematem poezji, podkreœlali autotematyzm i niewydolnoœć znaczeniowš języka, nieufnoœć wobec konwencji. Poezja stała się w konsekwencji narzędziem demistyfikacji języka, fundamentalne było przeœwiadczenie, iż w słowie “jest wszystko, wszystko co znaczy cokolwiek”. Dobrze, ale to nie koniec. Istnieje w poezji taki rodzaj wiersza jak wiersz obrazkowy. Wykorzystuje on między innymi litery do przedstawienia cech przedmoitu powišzanego z treœciš. Na koniec proszę zwrócić uwagę, że niejednokrotnie w przeszłoœci istniały nurty zwišzane z takim pisaniem i nie jest to nic nowego. Ruchy awangardowe w Polsce i za granicš zawsze niosły ze soba podobne możliwoœci. Na koniec chciałem powiedzieć, że mój wiersz jest przykładem jak tego, że litera, jako taka, może być obrabiana na różne sposoby i ja przynajmniej daję takie upawnienia sobie. Posłużyłem sie tutaj metaforš opartš na skojarzeniu wzrokowym. Niechciałbym byœcie mnie teraz postrzegali jako wielkiego obrońcę tego tekstu. Tak to widzę i tak czuję. Moim zdaniem to jest w i e r s z. Adam To ja może powtórzę, z niewielkim notabene: To nie jest wiersz - dla mnie - tylko myśl, fatalnie ubrana w poezję. Pozdrawiam.
  2. CYTAT (Kai Fist @ Jul 12 2003, 08:22 PM) hmmm, co jakiś czas czytam te "coś" w związku z nowymi komentarzmi, i jestem zdziwiony takimi komentarzami, (wyjątek Rose, ale to potwierdza regułę). słowa, które napisałeś są bardzo ciekawe, wciągające... ale dla mnie nie jest to wiersz, raczej złota myśl. Podoba mi się, ale nie traktuję tego jako wiersz. Pozdrawiam. Zgadzam się z Tobą. Do wiersza "jeszcze daleko mu". Pozdrawiam.
  3. CYTAT (Dorma @ Jul 10 2003, 08:42 PM) Zal mi was.... wszystkich... rezygnuje.. Nie obawiaj się powrotu, nawet tego rychłego. Zdarza się nawet najlepszym.
  4. Bardzo miły wiersz. Wiele pozytywnych spraw ze sobą niesie.
  5. Zakończenie zaskakujące. :-) Ten strzał w uśpiony umysł, musi zmuszać do refleksji. :-) ...ja inaczej pojmuje to zjawisko ... zupełnie inaczej. pozdrawiam.
  6. Pogorzelcy. Nie mogliśmy przejść progu, Gdyż już nie istniał - Nie było drzwi nie było domu. Tyle bitew stoczyliśmy, Tyle smutnych spojrzeń było. Pysznemu zwlekaniu ulegliśmy. Już nie chcemy drapać skały, Dźwigać krzyża ludzkości. Przed nim upaść - przed nim modlić. Zostaniemy w cieniu z dala - Od egzotycznych wielkości. Otuleni na wpół spaloną kotarą. Tak gorzka jak ten świat, Jedna nadzieja pozostała, Że nam siły nie zabraknie - Na odbudowanie naszych krat. Może wówczas zamknięci ponownie, W ciemnościach jasnej moralności, Ujrzymy maleńkie godności pochodnie.
  7. Za mało krwi, śmierci, bójki, zgrzytów żelaza, odgłosów tłuczonej porcelany, strzelania z karabinu. :-) A tak poza tym to płynnie się czyta i nawet się podoba. Kiedyś jak zakocham się, to ukochanej prześlę sobie ten wiersz.
  8. CYTAT (Dorma @ Jul 8 2003, 11:01 PM) Nie mam pewnosci, ale sredniowiecze i romantyzm to dwie epoki literackie - jakby niebylo... Poprostu mam wrazenie ze to o to chodzilo , anie zauwazylam zeby takowaepoka istniala.. "średniowieczny renesans" czy "średniowieczny mężczyzna" to przecież nie jest Średniowiecze i Renesans czy Średniowiecze i Mężczyzna. No chyba, że tylko u mnie tak "dziwacznie"...
  9. Mam wrażenie, że po 1 strofie, kolejne wersy nie wnoszą nic nowego do wiersza.
  10. CYTAT (basia ha @ Jul 8 2003, 05:21 PM) Eufrat cicho szepcze wykrzykuje falami słowa zapomniana brama bogów otwarta dla nielicznych Mardukowi z dłoni wypadło berło gdy zabijał żeński pierwiastek świata powstało sklepienie niebieskie odległe i niezrozumiałe Tiamat umarła rozdarta na pół a ja jeszcze oddycham. Pel______ Znam ten wiersz, tylko nie wiem skąd... Już go czytałem! :-) Gdzie go już publikowałeś/aś ? :-)
  11. CYTAT (Dorma @ Jul 8 2003, 10:32 PM) A tak przy okazji co to jest "Sredniowieczny romantyzm "?Bo nie pamietam takiej epoki.. Skąd ta pewność, że chodzi o epokę ?
  12. Wiadomo, że tylko gdy pada promień światła na obiekt, to ten rzuca monochromatyczne odbicie. Może modlisz się przy lampce? (całkiem prawdopodobne) Znamiennym faktem historycznym, wykształconym w toku tradycji, jest wspólna modlitwa przy zgaszonym świetle. (oczywiście, teraz próbuje się to wypaczać poprzez różne amerykańskie serialiki). Poruszając kwestię Boga i umieszczając podmiot liryczny w pierwszej osobie liczby pojedyńczej w określonych ramach czasowych (tu oczywiście współczeność), możemy spodziewać się filozoficznej polemiki i próby przedstawienia awangardowych ideii. Czy są one awangardowe? Wątpie. Podmiot liryczny odczuwa pragnienie destrukcji, nie jest ono spowodowane jakimiś siłami, leżącymi poza wolą jego. Bóg jest nieobecny przy modlitwie (nawet jeżeli jest to cień, spowodowany przez sztuczne światło - u mnie jest to na równi z brakiem Stwórcy). Kordianowski bunt? "Nie Amen". No, ale co z tego? Skoro Boga nie ma przy nim, to do kogo jest skierowany ten bunt? Wolę ascetyzmu może usłyszeć tylko "Amelia" - oczywiście tutaj można się domyślać, czy "ma ją przekazać Bogu" / "Ogłosić światu" etc. Człowiek współczesny ma świadomość "pełzania około palców przeklętych" i sama obecność Boga w "dzień" już mu nie wystarcza. Potrzebuje oddania, poczucia poświęcenia się [dla wartości wyższych]. Dlaczego kobieta ma nie brać w tym wszystkim udziału? I gdzie ma uciekać? Interpretuję to w ten sposób, że jest ona "czysta moralnie" albo jest to nieodpowiedni "materiał do pokuty", do/dla Boga. Tego typu tematykę poruszali często i gęsto: Erazm z Rotterdamu, Lorenzo Valla, Różewicz, nawet Platon w konfrontacji z religią. Najciekawsza i najbardziej dosłowna praca [jeżeli chodzi o ten temat] to - chyba - Ficina Pico dell Mirandol'a De homis celsitudine et dignitate. Owszem, wiersz może się podobać - zmuszać do refleksji. Ale zachwyt nad nim, to jak odgrzewanie po raz tysiączny zupy pomidorowej, albo odkrycie [ta sama liczba ++1] Cabo da Esperanza. Plagiat. "Córki jerozolimskie, nie placzcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad wszystkimi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni kiedy mówić będą: 'Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły' Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż stanie się z suchym?" Adamie: trudno dzisiaj o podanie nowych poglądów - oryginalnych. Bardzo trduno. A ty jeszcze prozujesz, budujesz nieciekawie klimat (chaotycznie) i tak pospolicie: "bym był do niczego". Chciałeś komentarz więc masz. (pewnie i tak nie zrozumiałem przesłania wiersza i takie tam, więc proszę bez riposty...). Pozdrawiam.
  13. To ja może w formie wiersza, napiszę komentarz? Przemęczyłem się okropnie z tymi metaforami i nie chcę, aby autorka poszła na łatwiznę .... :-) Stanica otworzyła uśmiech śmierci, Po krawędzi ust spłynął żal bestii, Słońce wiatrem podpierane, Vliegrą się nakryło - Pieprz szafran wziął pod pachę, Mirra z ałunem do przodu żwawo, Smutek z aloesem utyka, Rodzynki z nadzieją kroczą - A do tańca im gra: Stary Zegarmistrz świata. Skulona kruszynka stopy olbrzyma, Wytęża wzrok i próbuje pojąć: Czy to ludzka sienia się zbudziła, Czy to może jest już noc ? Pozdrawiam.
  14. CYTAT (natalia @ Jul 8 2003, 02:10 AM) Oj przydało się Sewerynie, przydało coś tak uroczego na rozluźnienie,dziekuję w swoim imieniu i serdecznie pozdrawiam oraz namawiam do częstszego używania tego typu poezji Natalia Ja też gorąco namawiam. :-)
  15. Kiedy poeta jest wściekły? Troszeczkę rozluźnienia, bo strasznie poważnie się tu zrobiło. :-) Poeta jest wściekły gdy, Arogancka przeszłość - Skryta pod parasolem próżności, Mści się na podniebieniu, Za swoją śmiertelność. Po naszemu to bydzie tak: Kowalska znowu zapomniała, Zamówić piwo, A do następnego sklepu, Dziesięć kilometrów. I jak tu cierpieć za miliony?
  16. CYTAT (oyey @ Jul 7 2003, 07:55 PM) CYTAT (oyey @ Jul 7 2003, 07:50 PM) Prosze mnie nie rozśmieszać mój problem? wyraźnie wskazałem panu moje argumenty, pan im bezargumentowo zaprzecza i wciska kit o moim problemie ? to nie jest mój problem jeżeli chce pan polemizować z moją opinią, to wypadałoby podać jakieś konkrety potępiam i rzucam klątwe Ależ proszę bardzo. :-) Miłego wieczoru. :-)
  17. CYTAT (oyey @ Jul 7 2003, 07:50 PM) CYTAT (Seweryn Muszkowski @ Jul 7 2003, 07:48 PM) CYTAT (oyey @ Jul 7 2003, 07:45 PM) czy ty w ogóle widzisz w tym wiersz panie autorze? bo to nie jest wiersz na pewno. Przypadkowo podzielony tekst prozy na parę wersów. Nudne, bez nastroju, a to w erotykach podstawa, o jaki by tu erotyk nie chodziło. Potępiam Widzę i to wyraźnie, Panie Oyey. tak ? to jakie elementy w tym potworze wierszopodobnym wskazują na to, że to nie proza a wiersz? tylko prosze pominąć argument o wersach bo ten mnie tylko rozśmieszy ja ułatwie: to nie jest wiersz, tu nie ma żadnych, ale to żadnych środków artystycznych Z całym szacunkiem, ale to już Pana problem. :-)
  18. CYTAT (oyey @ Jul 7 2003, 07:45 PM) czy ty w ogóle widzisz w tym wiersz panie autorze? bo to nie jest wiersz na pewno. Przypadkowo podzielony tekst prozy na parę wersów. Nudne, bez nastroju, a to w erotykach podstawa, o jaki by tu erotyk nie chodziło. Potępiam Widzę i to wyraźnie, Panie Oyey.
  19. Erotyk. Mam czarodziejską kulkę myśli. Myślę sobie - rzucę ją w refleksje, złowrogie. Lecz cóż to za czort do diabła! Kulka w kwadrat - się przekłada, no niech ją! Rzucę kwadracikiem myśli moich, Niech leci i leci! - Przez chmury i lądy, Rzeki i lasy. Niech tańcuje wśród liści, Żółtych i brązowych. Kwadracik w romb przechodzi, I kosmate skrzydła rozkłada - No masz! Chciałem rzucić, Teraz sam się podrywa, I góry w niebie chce badać. O, nie! Daj mi już spokój - Nie będę rzucał sześcianem : do diaska! Uuuu! Sześcianek z kółeczkami dwoma, I trójkącik z boku wyrasta, I... i... - ojej - stożek maleńki kiełkuje, I moja lilipucia kuleczka - pękła i gdzieś hasa. Wiesz kochanie - Ja to może już sobie pójdę. Mry mrym, mry - mmmmmmmmmhmm. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 06-01-2004 03:47.[/sub]
  20. Droga Karmanti, brakuje mi słów, aby opisać mój zachwyt po przeczytaniu Twojego wiersza. Bardzo ładnie przedstawiłaś "kadrowy świat". Tak wiele w niego wpisałaś... od zwykłego, trywialnego życia, aż po wrogów czyhających zza rogiem./ Aż prosi się, aby "ta chwila trwała". Niestety, "pstryk" i mamy kolejny obraz. I jedna wielka nadzieja, w tym całym schematycznym układzie: "Chcę tu zostać i kochać Cię". Eh, "Nic dwa razy się nie zdarza" - powracamy do średniowiecza, gdzie człowiek niewiele znaczy, gdzie strach i obawa górują. Każdy ucieka w swoją stronę... do śmierci, pod "paznokcie", pierwiastki uczuć...miłości. Broń współczesnego, zagubionego człowieka. Szkoda, że "nie ma w nim ciebie, nie ma w nim was"... Winszuję. I pozdrawiam.
  21. Mam Panią tu przeprosić za obrazę. Więc przepraszam, że określiłem Panią mianem chama. Mam też zapewnić, że więcej się to nie powtórzy. Więc zapewniam, że więcej się to nie powtórzy.
  22. CYTAT (Anna Sarań @ Jun 29 2003, 03:50 PM) Ja wojny nie zauważyłam, chociaż może Ty tak to nazywasz z sentymentu do tego typu klimatów. Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, była łagodna i zastanawiałam się nad tym co napisałam w komentarzu. Nie rozumiem za co się tak " obraziłęś" i co sprawiło, że Ciebie tak poniosło. Odnośnie mojego wiersza zauważ, że jest w nim też ukryta podniosłość ,wynikająca z treści,przecież peelka mowi o sytuacji wrecz tragicznej, odejścia drugiej osoby i niemożności połączenia się z nią. Atmosfera podkreśla tą emocjonalność, ziemia krztusząca się deszczem jakby płacząca osoba( mogłam się obejść bez łez) Chodzi mi o dobór słów, są one w miarę zwykłe, przyziemne, przywołujące sytuacje z życia codziennego. Pani Anno, to już staje się zwyczajnym czepianiem się. "Ja wojny nie zauważyłam, chociaż może Ty tak to nazywasz z sentymentu do tego typu klimatów." Dlatego słowo wojna, wziąłem w cudzysłów. Taka ładna niedziela. Trzeba psuć sobie nerwy jakimiś określeniami... które przecież są zbędne. Co do wiersza: Tak. Owszem, masz rację. Dlatego wspomniałem o symbolice. ("elektryczność", "tętniący pęcherzykami" przeplatająca się z "przeczesywał kosmyki traw"). Ja w zupełnie inny sposób piszę. Jednym moja twórczość podoba się, innym nie. Pani a moje wiersze to zupełnie inna treść, inny styl. U Pani dużo jest analogii do współczesności. Słowa zaiste są zwykłe i przyziemne - jednak nie zawsze. Ja nie staram się obnażyć współczesne życie. (czasami się zdarzy). Przedstawić jak ludzie żyją, jak kochają.. o czym myślą... w moich tekstach raczej dominuje uniwersalizm, a rekwizyty - przytoczone w nich - mają oddać ducha tamtych czasów i skłonić do refleksji nad współczesnością. Nie jest są po to, aby zgromadzić w jednym miejscu, kilka dziwno-brzmiących zdań. :-) Pozdrawiam.
  23. CYTAT (Anna Sarań @ Jun 29 2003, 03:31 PM) A już myślałam, że będzie odwet Wiesz, ja po prostu jestem szczera i nie bawię się w owijanie w bawełnę. Szkoda, że tego nie rozumiesz. Nie, nie, żaden odwet. :-) Podoba mi się symbolika Twojego wiersza i przesłanie. Refleksje zachowam dla siebie. A co do naszej "wojny", to konwenans a poezja, to dwie różne sprawy. Pozdrawiam.
  24. CYTAT (Anna Sarań @ Jun 29 2003, 12:57 PM) ziemia krztusiła się deszczem błotnisty zaczyn tętniący pęcherzykami powietrza przeczesywał kosmyki traw końcówki palców kreśliły korytarze bezimienne sygnały i znaki elektryczny dotyk, by pobudzić nie zdążyła powiedzieć zatopiona w sobie, rozpędzona więc teraz parując szaleństwem głęboko wtykała słowa, by zakwitły wtulona w betonowe krawędzie w jednym geście, klęcząc zakopała niepotrzebne dni A.S 29.06.2003 Ogólnie podoba mi się. Szczególnie ta strofa: nie zdążyła powiedzieć zatopiona w sobie, rozpędzona więc teraz parując szaleństwem głęboko wtykała słowa, by zakwitły Pozdrawiam.
  25. Podoba mi się. :-) Nawet bardzo. Do ulubionych! Trzymaj się ciepło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...