pan_ktotam

możesz wpaść i ocenić mój wierszyk? - wtedy ja się będę cieszył.... a wracając do Twojego dzieciątka powyższego: ostatni wers jest bardzo ważny IMO - dramatyzuje całość utworu...

co prawda czytałem lepsze w Pana wydaniu wiersze, ale ten atom myśli również wzbudzający zainteresowanie pewnych partii umysłu... pozdrawiam... /pan ktotam

albo gdzieś to już czytałem albo mam schizofrenię.... a może po prostu wpadłem w podobne zamyślenie? nie wiem... pozdrawiam...

a jak nie nadejdzie taki moment - to co Pani zrobi??? p.s. "przjdzie" - literówka

jeśli tak miało być to się udało. :)

"może ty czarny skrzydlaty przyjacielu zmienisz się?" - 'zagwozdkowe' pytanie kruka zmieniłbym na coś innego....... może po prostu na jakieś ukryte 'coś', co każdy mógłby interpretować po swojemu - wtedy byłoby ciekawiej... pozdr. pan ktotam.......

bezwarunkowe oddechy zamieniacie w przyzwyczajenia - a to dopiero z was spryciarze....

o Boże! - to nie jest na niby????

"Mój lewy bok zamiast zapuścić korzeń snu w materac wiercił się delirycznie" - ulubiony fragm. pozdrawiam.. /pan ktotam

na końcu zapomniałem co było na początku... ale taki to już mój mózg - ograniczony.... wiersz ma fajny klimat... ciekawy i specyficzny... pozdrawiam...

...a wszystko przez kawę...(w moim przypadku) "Patrzę, nie patrzę i znowu patrzę" - zmieniłbym na trochę bardziej bezsensowne: Patrzę, nie patrzę i znowu nie patrzę... bo można nie patrzeć i nie patrzeć.... pozdrawiam /pan ktotam...

może napiszę co mi nie leży w tym wierszu: "mam dwojakie ręce" "naturalne myśli" - naturalne to pojęcie względne. zatem pytanie do Pani: jakie miały być w Pani koncepcji, tak z ciekawości zapytam... "które rozdzielam na czynniki pierwsze i ostatnie szukając części wspólnej" --> za pierwszym razem trudno mi się to czytało... ogólnie ok.. pozdrawiam.. /pan ktotam

streszczenie: życie to proces umierania pozdrawiam...

poprawka: Sz. P. Jacek wygrał 6:1 - hurrra!!!

wygraliśmy 6:1 - hurrrra!!

"jest liść - lecz zieleni mu brakuje w szarości tonie..." pozdr. /bezbarwny liść....

krótkwzroczność rozwija wyobraźnię, która uśmiercona jest dalekowzrocznością ale to nie odkrycie pozdr. /pan ktotam...

ależ to nie o sprawach codziennych moim zdaniem... myślę, że to jedna, ogromna metafora a celem opisu jest świat-ogólnie... ale to moja interpretacja... pozdr. /pan ktotam...

rzeczywiście nie jest siarczyście podczas czytania. ale nie mogę powiedzieć nic złego... pozdrawiam /pan ktotam

a ja tam wolę wiersz od kolorowych kropeczek ;) "gdy grzechem słodzisz swe myśli " i "gdy oczy drażnisz przestrzenią" - fragm. intrygujące i 'podobające' się bardzo dla mojej osoby... pozdrawiam

przyznam, że tytuł mnie przywołał do przeczytania jeszcze kilka razy... i po b. wnikliwej analizie stwierdzam, że nie żałuję... wręcz przeciwnie... pozdrawiam serdecznie (i czekam na więcej ;)

lepiej :) pozdr. /pan ktotam

a może pod dosłownością ukrywa się konspiracyjne niedomówienie i szeregi ukrytych znaczeń??? - zaraz poszukam z satysfakcją.... myślę, że po popraffkach tu i tam będzie nastrojowo...

cóż... nie wiem jak to ująć - brak mi formy wiersza po prostu.....wyczuć można ciekawe strzępki myśli, ale brak 'wierszowości' pozdrawiam (i czekam na kolejne utwory)

może zorganizujemy jakiś dział: wyznawcy Ciszy - co wy na to ;) a co do utworu: nie podoba mi się ten fragment: "lecz czucie wróciło i wróciła potęga" wróciło, wróciła - wiem, że celowy to zabieg takie powtórzenie, ale mi to nie leży... są gusta i guściki rozmaite zaznaczam i pozdrawiam (po cichu rzecz jasna ;)