Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anuncja em

Użytkownicy
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anuncja em

  1. Odmówiła prośbie naglącej bożka ucieczką w przemienienie w gibką trzciny gałązkę, tyle po niej zostało Panu - we flecie tkliwe łkanie.
  2. Trochę umęczyła mnie w czytaniu forma, cały wiersz jakiś męczący i dla mnie mało śmieszny pozdrawiam an.em
  3. Przepraszam autora wiersza, że go nie komentuję wprost, ale u mnie ten wiersz czytam właśnie w dziale "warsztat". To w końcu gdzie on jest?... Czy może mi to ktoś wytłumaczyć? Serdecznie pozdrawiam autora tego wiersza... czytałam jeszcze dziwniejsze narracyjne zlepki tak nazywane, tylko dlatego, że im nadano umowną formę takiej wypowiedzi literackiej... dzisiaj wszystko jest umowne... jakby powiedział Herbert: kwestia gustu... nie koniecznie czytelnika an.em
  4. Dzięki Wam za wpisy i poświęcenie uwagi na przeczytanie tego wiersza. Zdaję sobie sprawę z jego słabych punktów, jeśli sie nie jest doskonałym trzeba coś poświęcić, formę, oryginalność, rytm, itd. ... Franccesco Hayez, malarz włoski, w Polsce nie znany - moje ostatnie odkrycie. Malował w okresie romantyzmu i dalej do 1882. W Pinakotece Brera w Mediolanie wisi jego obraz Melancholia. Pozdrawiam Sol Ado i Kongcc an. em
  5. Polecam lekturę Nietzchego :-) Pozdrawiam an.em
  6. Magdaleno, choć na pocieszenie powiem, że rozumiem ten stan :-), moim skromnym zdaniem wiersz jest ciekawy, choć może nie powalający. Wszystko jest kwestią gustu, wrażliwości, kaprysu... Pozdrawiam serdecznie an.em
  7. Dziewczyno, Hayez w tobie odnalazł co szukanym być przestało, powiedz lecz, skąd począł się melancholiczny smutek ten? czy westchnieniem duszy o krawędź czasu potknął się czy też zasłoną okrył ciemną piękne coś złożyła w sobie spokojnie milknie tętno na emocji niwie omdlały zapach białej lilii otula skronie wicią wonną dziewczyno w smutku zatopiona czy w umieraniu widzisz brzeg? czy ręką może raz jeszcze czasu dotknąć chcesz? żywym spojrzeniem znów rozniecisz przestrzeń w bengalski ogień przemiany z Melancholii poczujesz smak w Menadę.
  8. Gdzieś się zapodział, rozproszył - zamilkł – pomiędzy kartkami nie przeczytanych rozdziałów trochę zostało pod szczypiącymi powiekami gdzie to bajanie? świadomości tykanie tyk-tak tyk-tak nie-tak nie-tak tak-nie tak-nie 6.10 - nad ranem w ciemności pobladłej (dopiero, właśnie, niebawem, czasami, nigdy i zawsze, tu i teraz) w pierwszej osobie liczby mnogiej koniugacje kończy się nocna zmiana życia może na dziennej trochę zaśnie 6.30 – można już zacząć odsłona pierwsza – „ratowanie róży” - spektakl dobrze sie zapowiada (...)
  9. Podoba mi się ta gra sprzecznych metafor Natalio serdeczności an.em
  10. Wibrująca, lekka, świetlista, choć paradoksalna nadzieja. Przetrwać zimę! pozdrawiam an.em
  11. Dzięki Wam... też mnie trochę męczy ta ostatnia strofa, może coś wymyślę pozdrawiam Natalio i czarna an.em
  12. AUREOLA Mozolnie, ze starannością graniczącą z fanatyzmem odzieram z nabrzmiałych łusek gorycz z niewinnych białych kształtów ... mandroli... Wiem – zmęczyłam cię ostatnio– mój aniele choć jeszcze nie upadłeś stałeś się jakiś taki zszarzały, gdy krzyczę, wołasz: silentium Głowę zmęczoną wieczną troską opierasz ciężko na załamanych łokciach ... ale posłuchaj: te dźwięki to jakby ilustracje plenerów z błękitnej polany felice wyczarował Vivaldi odświętne i aureolę delikatnie kontratenor z serenady składa na twych skroniach
  13. Prawdziwe, bes sentymentalnej ckliwości, bardzo mi sie podoba pozdrawiam an.em
  14. Kurcze, a ja oddycham z przyzwyczajenia ;-) pozdrawiam an.em
  15. Nie do końca rozumiem, góra do pierwszej zwrotki... może jeszczem nie ochłonęła;-) pozdrawiam Wurenie an.em
  16. To ja też, dziękuję Marcinie... Gustaw jest wielki, albo wielkim będzie ;-) pozdrawiam an.em
  17. Treścią mnie nie hipnotyzuje, ale podoba mi sie forma, mówię to we własnym imieniu ;-) Pozdrawiam an.em
  18. Bardzo ciekawy, podoba mnie się bardzo! pozdrawiam an.em
  19. To chyba suplement do poprzedniego wiersza... ajjjj... pierwsza zwrotka mnie powaliła! Pozdrawiam an.em
  20. Powiedziano tu już tyle mądrych rzeczy, że sama nie wiem co rzec. Podoba mnie u autora w tym dziele ten nie pozbawiony poczucia humoru dystans, zaduma, zabarwiona lekką ironią do tego naszego "ploskiego pikiełka"... zaiste nie odwazyłabym się rzucić kamykiem nawet ostatnia ;-) wolę wzrok odwrócić w chmury ... nie cierpię udawać ... nie cierpię narzekać... czasem tylko się zamyślę, gdy nie wiem jakiej odpowiedzi udzielić na sobie zadane pytanie... ;-) Pozdrawiam an.em
  21. Taaak... tytuł bardzo adekwatny do wiersza, reszta dla mnie zbyt ascetyczna, choć ma swój urok ;-) Pozdrawiam an.em
  22. Coś z tym udem chyba jest na rzeczy, bo mnie w pierwszym czytaniu jakoś ono nie bardzo estetycznie sie wpasowuje, a wykute z brązu brzmi jak dla mnie nieco pretensjonalnie... takie są moje subiektywne odczucia, po wyjaśnieniu wiersz jest bardziej czytelny, ale to chyba nie o to chodzi, aby autor czytelnikowi wyjaśniał, co miał na myśli serdecznie pozdrawiam an.em
  23. Trochę chyba przekombinowany, z tą pointą miałam problem, bez "więc" jakoś pusto i nijako brzmi. Pozdrawiam an.em
  24. Zwinnym piruetem, nieoczekiwanie dziurką od klucza wsunęła się myśl tę szufladę otwieram teraz od wnętrza jest tam bezpieczny mój klucz do właściwego czasu czekam więc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...