Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Piekło

Użytkownicy
  • Postów

    526
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz_Piekło

  1. Dobrze napisane "wierszyk" O cóż Pani chodzi? Czyżby Pani pisała Wiersze?
  2. Wersyfikacja z PP mi się bardziej podoba. Kawy nie piję, więc zdecydowanie wierszyk wolę.
  3. Ten nawias w wierszu niepotrzebny, moim zdaniem. Ciężko się robi pod koniec.
  4. Nieciekawe.
  5. No ok. Nie ma co zmieniać, można jednie od nowa napisać jakby miało być to coś więcej niż wiersz "pociągowy";) Ale tak jest ok.
  6. No ok. Nie ma co zmieniać, można jednie od nowa napisać jakby miało być to coś więcej niż wiersz "pociągowy";) Ale tak jest ok.
  7. No podoba mi się. Druga najbardziej i puenta niezła. Z tymi bliźniętami kochanymi przez wielu, coś nie tak jest.
  8. Podobne spostrzeżenia ostatnio odnotowałem. Pisze się z braku. Sympatyczny i prawdziwy tekst.
  9. Proszę spróbować wyciąć pierwsze wersy z dwóch pierwszych strof i zobaczyć co się dzieje. Moim zdaniem wtedy jest lepiej. Chociaż później wiersz się sypie od drętwego języka, nie ma tej lekkości z początku, a jest jakaś płaczliwość i statyczność w opisach, coś co było wielokrotnie przerabiane i nie porusza już.
  10. Podoba mi się poza dwoma pierwszymi wersami.
  11. Mnie nie zaciekawia, może jedynie puenta przyzwoita.
  12. Pewnie połowy, albo i więcej, odniesień i nawiązań nie jestem w stanie wyłapać z powodu mojego niedouczenia, ale wiersz pod względem technicznym, językowym i obrazowym, podoba mi się.
  13. Fajny wiersz, ale tak bym go widział Pamiętam działkę, obok wesele. Skomponowane na miarę. Żeby wpasowało się w przeterminowany wzrok i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie. Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy, spocone dłonie oraz ruchome judasze w witrażach. Później zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje włosy ścięte z wiatrem. Aż którejś jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć swego razem z rozdartą koszulą i ubrać cię w ciuch-landzie. Na miastową dziewuchę. Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów w tych włosach. Jak tamto zboże.
  14. Tym razem przerzutnie łokej;) Te pogrubione zwroty zwróciły moją uwagę, ale jeszcze nie wiem co o nich myśleć, może Ty wiesz?;) Ale fajny wiersz, chyba bardziej "ułożony" niż jedynka. Bardziej mi leży.
  15. To co pogrubione bym usunął. To co kursywą, zrobiłbym kursywą;) No i chyba formatowanie Ci nie wyszło, bo domyślam się, że tekst miał być jak proza, poza tymi małymi zwrotkami? Jeśli tak, to mogłoby to wyglądać w porządku. A jakby na siłę robić z tego coś na kształt wiersza, to pewnie nieco jeszcze trzeba byłoby przyciąć, te "mi", "tak", "takim", itp. Teraz tak myślę, żeby uniknąć 2x"się" na początku, daj "zakryć twarz otwartą dłonią"
  16. Któregoś dnia zajrzymy w zagięcia tysiącleci. Obecnie nie ma czasu na przetrząsanie bibliotek. Zielony kurz pod świetlówkami. Zawód pozwala sobie na ciche brzęknięcia w portfelu. Pod jesienią jest ciepło i przejrzyście, przegłaskana atmosfera mości się w fotelu. Pod jesienią mamy 20 lat, widzimy białe chmury i zieloną trawę na wskroś. Z dobrego czasu wyłowimy kilka niskokaratowych diamentów. Zgadnij moje imię, a pozwolę ci zasnąć bez zniesmaczonego cmoknięcia. Któregoś dnia zajrzymy w zagięcia tysiącleci. Obecnie nie ma czasu na przetrząsanie bibliotek. Zielony kurz pod świetlówkami. Zawód pozwala sobie na ciche brzęknięcia w portfelu. Pod jesienią jest ciepło i przejrzyście, przegłaskana atmosfera mości się w fotelu. Pod jesienią mamy 20 lat, widzimy białe chmury i zieloną trawę na wskroś. Z dobrego czasu wyłowimy kilka niskokaratowych diamentów. Zgadnij moje imię, a pozwolę ci zasnąć bez zniesmaczonego cmoknięcia.
  17. Zaciekawił mnie już na nieszufli. I tak sobie po cichu myślałem czy nie za dużo o jeden "tysiąc", i czy zasugerować coś takiego: "W tysiącu okien ognisko." Ale może nie... Bardzo podoba mi się początek i ta kursywa jako taka odautorska zapowiedź, że będzie ostro w wierszu i rzeczywiście końcówka dość mocna, choć może odrzucać na początku, ale da się przyzwyczaić. Pozdrawiam
  18. Moim zdaniem bez "mogę wszystko" i kropeczek.
  19. Dzięki za ponowną wizytę i plusa :))) Myślisz, że teraz chociaż odrobinę lepiej ? Pozdrawiam Myślę, że tak, choć ten ostatni wers dalej niepotrzebnie oddzielony, bo samego w sobie nie da się go przeczytać tak żeby był sens jakiś osobny w nim zawarty, więc jak dla mnie jest integralną częścią tego co wyżej i tam jego miejsce.
  20. hehe to mówisz że nie dałem Ci plusa, a obiecałem. sorry chyba byłem za bardzo zamyślony nad wierszem. powiedzmy że czekałem na te zmiany:P
  21. To bym wyciął. Reszta ok. można powiedzieć, że się podoba.
  22. To jest dobry wiersz Mr.! Tylko nie rozumiem tego rozbicia pod koniec, tego wersu "na wszelki wypadek...". Poza tym wyrzuciłbym "wszelki" z niego, bo przeczytaj całe to zdanie "które zawsze warto mieć przy sobie [u]na wszelki wypadek gdyby[/u] złożona werbalizacja". Moim zadniem nie może funkcjonować obok siebie to, co podkreślone, jakiś nadmiar. Więc "na wypadek gdyby";) Pozdrawiam i zostawiam plusa.
  23. A ja myślałem, że ten kład to taki motorek czterokołowy:D Dobrze Cię czytać moja miła;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...