Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Biały

Użytkownicy
  • Postów

    5 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Biały

  1. figlarnie jest i to jak aż poszukam upalności jeden;) pozdrawiam r
  2. nie szkodzi że mało słów, wiersz na duszę w którą warto się wwiercić tekst do zastanowienia - przyzwoity pozdrawiam r
  3. dziś zalałem E98 za 4,88 szerokiej drogi życzę wiersz słaby pozdrawiam r
  4. nie rozumiem kursywy?, jaki ma sens?, czy ktoś obok wypowiada te słowa?, nawet ze sobą nie współgrają, no chyba że siedź w kącie a uwija się jak w ukropie skromnie coś znaczy wiersz o czkaniu na coś na kogoś, bez morału, zakończony niepowodzeniem werdykt jest taki, że ktoś jest winny a to co na stole stygnie przeczytałem pozdrawiam r
  5. doczytałem do końca i za to daję plusa sobie napiszę tak, nie jestem fanem takiego pisania, chyba że ktoś to robi nad wyraz genialnie - tu tego nie otrzymałem ale pisz dalej, kto wie najlepszego r
  6. Aniu, temat dla niektórych trudny i okraszony bólem, ale Ty tu nie moralizujesz , nie wskazujesz ścieżki i bardzo dobrze to jest wiersz o marzeniu, o pięknie rodzicielstwa, że każdy chciałby mieć kogoś po sobie wiersz bardzo dobrze napisany pozdrawiam r
  7. kwintesencja wiersz to jego pierwszy wers, dalej wg. mnie ciężko jest o tym pisać wiersz były, może nie aktualny, może zbyt po prostu,pewnie ważny dla autora toczyliśmy, wyrywaliśmy, mieszkaliśmy czas przeszły wskazuje na trudny czas dla nich, bez happy end, ale to on nadaje dramaturgii bez oceny pozdrawiam r
  8. fale jak stado haków rozrywa ciało na kontynenty gdzie palmy i drinki z rajskich owoców w kostkach lodów studzą konkwistadorów z nadbrzeżnych knajp wyłaniamy się z kieliszków jak cytryna szukamy pokrewieństwa w zaspanych porankach i spoconej pościeli między wachlarzem seniority a wentylatorem opadamy na podłogę gdzie keczup przypomina krew z około północnej bójki zakończonej przez barmana o kolorze skóry jak paliwo czyściec jest ukryty na równoleżnikach i wschodach po zachodzących kobietach nie ma śladu już tylko dzieci są prawdziwe i piersi mojej dziewczyny jak dwa gorące wulkany które studzi co wieczór mój język
  9. który głaszcze cicho językiem a jeśli jest zły to gryzie pośladki i siada do stołu gdzie zupa i drugie danie gorące i smaczne jest twoje wnętrze w porcelanowej figurze jak Maryjka przy drodze nieruchomiejesz w za ciasnym gorsecie piersi jak klucz wiolinowy zastygły na pięciolinii Szostakowicza cwał namiętności i galop oddechów do łóżka prowadzą nas odgłosy spadającej garderoby jak ścięte drzewa bezwładnie runiemy na pościel z Ikei i w poduszki palców złapię zegary by zatrzymać wiosnę aż przestanie działać karuzela coraz głębiej i głębiej zapadamy się w sen o pustyni na bezludnej kartce słowa o tym jak przeżyliśmy atak komarów
  10. Grażynko u mnie przyziemność jest okraszona nieustającym zbiegiem okoliczności, dlatego podciągam sobie pewne zdarzenia pod magię i takie tam jeszcze inne dziwy psa już mam, za kota dziękuję, pies nie znosi;)) dziękuję za komentarz pozdrawiam r
  11. właśnie jestem przesądny tak jak peel i wciąż muszę udawać że jest inaczej naiwny jak cholera i wciąż dostaję za to po łapach dziękuję za wczytywanie się pozdrawiam r
  12. nie potrafię przejść bez uwag, muszę skomentować, taki charakter;) dzięki za komentarz pozdrawiam r
  13. jak u Almodóvara czytając mam przed oczami Penelope Cruz i ta brudna Barcelona, ach malowniczy, filmowy, gorący, namiętny wiersz dobry wiersz, chyba nawet więcej niż dobry świetna wyuzdana puenta najlepszego r
  14. ciesze się że przypadł do gustu:) pisanie o pisaniu ciągle za mną łazi i wciąż szukam wiersza perfekcyjnego, może kiedyś może gdzieś kto wie dziękuję za czytanie to ono tak naprawdę mobilizuje najlepszego r
  15. kobieta o kobietach w taki sposób, hm, czapki z głów za odwagę wiersz ciekawy, z dobrym pomysłem i wykonaniem pozdrawiam r
  16. nie czuję nic nie myślę za wiele o tym jak skonał Jezus i mój dziadek który też był człowiekiem kiedy chcę czegoś naprawdę torpeduje mnie fatum może gdybym nie był taki przesądny kocham czarnego kota biały kot to Kusturica wszystkie szachy każdy ślad perswazji głupota i banał w dążeniu do orgazmu bądź kłódką ja będę kluczem a prawda będzie drzwiami i mokrym nosem psa
  17. Krzysztofie dziś napisałem wiersz w podobnej konwencji twój bez zastrzeżeń, taki trochę marynarski, może dlatego że już jesteś myślami nad morzem;)) szerokiej drogi i pozdrowienia dla Was od nas najlepszego r
  18. to co niewidoczne i niedotknięte jest bardziej mroczne i mocniej działa na zmysły, dlatego za zamkniętymi J. śmietnik jest miejscem, które jako jedno z niewielu przyjmuje wszystkich odszczepieniców i czasem daje schronienie przed deszczem, więc kosz - ok, przyjmuje do wiadomości potraktowałaś wiersz po ludzku i za to dziękuję pozdrawiam r
  19. zezwierzęcenie człowieka przyprawia mnie o gęsią skórę, nie mając nic do gęsi i King - Konga, naturalnie;)) dziękuję za komentarz pozdrawiam r
  20. Wyrwane z monitora, chciałoby się rzec. Ma więcej zad niż walet ten niebieski demon ;) Najbardziej podoba mi się pierwsza: mam mózg spłoszonej małpy i kiedy eksplodują hasła atakuję klatkę orangutan w ludzkiej skórze King-Kong stąd Dla złagodzenia emocji zmieńmy na National Geografic, Discovery Chanel, Kulturę, albo youtube (live); www.youtube.com/watch?v=fcz7klh-qdI dzięki za wpis i program telewizyjny;)) pozdrawiam r
  21. że niby razem a jednak osobno, dokładnie tak Seniorita dzięki za wpis pozdrawiam r
  22. bardzo dobry wiersz, tylko zrób coś z tym wersem liście opadły spadł śnieg najlepiej wytnij, spal, zjedz, cokolwiek, bo psuje za dużo świetnie uchwyciłaś rozstanie prosto, trafnie, bez ściemniania - jeden z lepszych jakie tu ostatnio czytałem najlepszego r
  23. dziękuję za wyrażenie opinii i czytanie pozdrawiam r
  24. dziękuję za czytanie i wpis pozdrawiam r
  25. dziękuję za zabranie głosu w pod tym stworem;) pozdrawiam r
×
×
  • Dodaj nową pozycję...