Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Biały

Użytkownicy
  • Postów

    5 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Biały

  1. Państwo nie umie się bawić w dom Państwo ciągle tylko chce być mamą tatą stróżem prawa nigdy dzieckiem bo nie przystoi Państwu budować i po sobie sprzątać Państwo zawsze stoi w pierwszym rzędzie a reszta niech stoi gdzieindziej najlepiej w kolejce po wszystko Państwo czasem prosi o pomoc kiedy Państwu kończą się pomysły na jurto wtedy Państwo udaje że to nie Ono tak chciało tylko my Państwu już dziękujemy
  2. dokładnie, nie ma jak w domu. dzięki za komentarz. pozrawiam
  3. Są miejsca przypominające kłębowiska ulic. Nafaszerowane monotonią dni. Ciągną się jak guma do żucia. Gdyby choć było coś do rozszyfrowania. Jakiś rebus niedomówień czy sudoku oparte o galimatias. Miedzyludzki znak zapytania. Nieodkryty atom powiązań zbudowany na pajęczynie. Życiorysy. Łączą się w pary jak grudki piachu. Budują zamki. Wysychają w słońcu i rozpływają się na deszczu. Chwile takie jak ta. Rozmydlone niebo słabnie by zapomnieć. Przekręca się na inny pokój krajobrazu. Czuję, że się kręcę. Cywilizacja zdobywa szczyty . Raz tu, raz tam. Telefonia cyfrowa, silniki rakietowe. Broń, która jest zdrowsza od chleba i czystsza od mięsa w ubojni. Jest potrzebna. Kobieta i mężczyzna. Własny kawałek wersalki. By zastygnąć co wieczór w opętanym mrowisku. I spać we śnie bezpiecznym jak dziecko w hamaku brzucha matki.
  4. Piec przypominał że ogień jest potrzebny. Małomówny Prometeusz z opadłym sensem na coś więcej niż ciepło. Naciągam skórę owcy by uchronić ognisko domu. Nie ma czterech ścian opancerzonych płotem. Tylko krótkie warkocze rozmów rozgrzanych cegieł i dziecko na czworakach bawi się otwarta puszką.
  5. jak silny musi przyjść sztorm żeby na zawsze przegonił ptaki by już nie chciały wrócić aby już wrócić nie mogły - bardzo dobre "wracjąc z powrotem" - oj, coś nie tak
  6. Jeszcze zdążymy mieć pierwszeństwo. Mają panie z dziećmi pod żołądkiem rosną. Córki lub synowie. Tej ziemi nie da się przekopać. Dupy z tych co jeszcze nic nie ukradli. Nie powie tego ksiądz proboszcz. Nie powie tego policjant. Oni tylko mówią nie na temat. A więc stoimy na przystanku. Udajemy kim to nie jesteśmy. Bawimy się w szukanie czegoś w kieszeniach (panie w torebkach). Podjeżdża bus. Sardynki wchodzą, rzucają na tacę. Nie Bóg zapłaci. Kierowca nosi przyciemniane okulary. Silnik pracuje, rusza. Mamy pierwszeństwo
  7. mam wrażenie że się wybebeszasz tym wierszem. cholernie rozumiem postawę dorosłego. dziecko widzi inaczej, ważne jest żeby dostrzec ten obraz. śmiech to wspólne dobro.. czytem ten wiersz jako kształtowanie relacji miedzy dorosłością a dzieciństwem. dobry wiersz
  8. nie ma rozmowy między facetami, jest rozmowa między kobietą a facetem. ona na niego niezasługuje (i o tym wie), dlatego go prowokuje do odejścia, a on nie jest dość pijany by wyjść z knajpy z jakąś inną. miłość to podłe zjawisko
  9. nie wiem czy czytałaś ten (swój) wiersz na głos, niezła gimnastyka dla języka (wybacz rym) pozdrawiam
  10. czyta się przyjemnie, ale przyjemnie nie znaczy, że jest very good ale mam coś nieprzeciętnego, tj. Po czym poznać, że wojna szła od strony wiosny
  11. na geografii namiętnie ściągąłem, więc na maturze wygrałem matematykę, dlatego zrozumiesz że omijam pewne wersy, ale za: setki mil od miejsca, gdzie Jezus zgubił sandały masz u mnie pomnik pozdrawiam
  12. jeśli chodzi o bakanie to ja poproszę z bociana wciągający tekst
  13. teksty pokonkursowe, często mało znaczą, chodzi o chwilę uwagi i za nią dziękuję pozdrawiam
  14. Jeśli dobrze pamiętam to było tak: Barman, jeszcze raz szkocką z lodem, dla mnie i dla tego pana. Nalał. Wypiliśmy. (Zawsze mówi do mnie na pan w knajpie, w której jesteśmy nie pierwszy raz. ) Bełkocze półsłówkami, a kiedy nie mogę jej słuchać mówię: Tylko nie monosylabami, kochanie. Ale ona ma to gdzieś. Rozgląda się po barze. Niby nudnie bawi się włosami. Prosi o jeszcze. Dzisiaj znów będziesz mocny w gębie. Tym razem to ja przywołuję barmana. Polewa to samo co wcześniej i rozlewamy się w sobie do rana. Spadnie jeszcze kilka gwiazd i kilka kieliszków.
  15. wiesz, ja ciągle od pamiętnego koncertu w kieleckim WSU, gdzie żubrówka i papierosy, rozumiesz,uff, działo się:))
  16. zgrzyta mi kilka słów w pierwszym, ale i tak to jest kawał dobrej poezji
  17. i światło Marcina (Świetlickiego) się wyświetliło. jeszcze w muzyce (środka) dało się poczuć (fragmentarycznie) że Świetlicki daje o sobie znać. bo to be tak o sobie mówić . nigdy nie słuchać rynku . kiedy inni chcą
  18. a miało być smętnie i duszno a tu proszę przegadany, klawo jak cholera:)
  19. no ... taki babski , nie ? ;-) nie znam się;)
  20. wyrzucić się proponuję peelowi wiersz bardzo raczkujący
  21. dwa pierwsze wersy dobre, dalej już nie
  22. przecież to nie Jaffa przecież to nie opowiadanie Hłaski drugiego zabicia psa nie będzie ale czuję się jak w Jaffie jak w opowiadaniu Hłaski jakbym miał zabić psa (co kiedyś uczyniłem) w tak upalny lipiec w Polsce można zrozumieć Hłaskę można zrozumieć Izrael wystarczy być psem i merdać ogonem o wodę coś jak lipiec 2012
×
×
  • Dodaj nową pozycję...