Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan poeta 2

Użytkownicy
  • Postów

    666
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pan poeta 2

  1. Pan poeta 2

    Metalowy

    to prawda co wyżej, dobre momenty, i złe momenty. pozdr
  2. poprostu przejście zrzucisz kontury - byłem w centrum, brzmi nianajlepiej, lepiej pisać w jednym czasem po każdej zwrotce, i Tyle, egal. wielkie dzięki za wyjaśnienie, przemyślę=) pozdrawiam Mi to zawsze pomagało, na ból głowy)):
  3. przycioł pan końcówkę(nie wolno robić takich przejść, jak pmiędzy 2 a 3, to szkodzi),dobry początek, najbardziej pierwsza, pozdrawiam. pozdr poprostu przejście zrzucisz kontury - byłem w centrum, brzmi nianajlepiej, lepiej pisać w jednym czasem po każdej zwrotce, i Tyle, egal.
  4. Dla mnie budowa nie daje oddechu - pomijam fakt wplecenia wersów pieśni kościelnych, ale i te zaimki i anafory - no, nieszczególnie to wygląda - przy całej wymowie, która też nie do końca jest świeża. Mamy kolejnego "gadacza" i to sięgającego niebios, oczywiście tkwi tutaj pycha, aczkolwiek jest to pycha bardziej pognębiająca nas, maluczkich. Głos dochodzi, Bóg przemawia (a jak na takiego Milczka to wiele) i mówi o - długu. Zresztą metafora człowieka proszącego Boga o pieniądze (vide talent) i zmienienie Boga w "Komornika" (dla mnie bardziej upierdliwego bankowca) - nie przekonuje mnie. Bóg komornik sam w sobie to ciekawy pomysł (oczywiście w zależności od sytuacji lirycznej), jednak tutaj pada to porównanie ot tak - tak się ułożyło, tak zostało (bo jaki komornik przychodzi po jeden talent?, to trzeba być nieźle zadłużonym, żeby na zwykłego, ziemskiego komornika zasłużyć. Tyle ode mnie - nie przekonują mnie takie utwory, grzmiące wielkim basem, a niewiele w sumie wnoszące w sytuacje mnie jako odbiorcy. No, ale zmierzyć się z krytyką należy, szczególnie tą obcą i niezależną, za co wszystkim wpisującym dziękuje osobiście. Oczywiście to sytuacja wyjątkowa, bo osobiście nie chcę nadużywać mojego konta a Waszego cennego czasu. PS - Stefanie, mam dla Ciebie egzemplarz, nie mam kiedy iść na pocztę, grrrrrrr... Panie Marcinie, a czy można wiedzieć, dlaczego owa osoba, poeta, nie ma dostępu do naszego ogniska poetyckiego?
  5. panie marcinie, to pan lży z lili a nie potrafi pan uświadomić koledz/koleżance, że to są bzdety. pdzdr
  6. "Wstyd mi za ciebie, wszystko" przejdzie, drży, jak zawsze:I jego szmaty drżą z nim.brak drogowskazów popołudnie upływa, jak masa która jest częścią porządku, lecz jest masa innych, upływających popołudni za oceanem. przejdzie, choć drży, i choć południe spływa jak late temu, kiedy regularnie, spływało do zlewu, nie odda tego co znaczy więcej - ciemna tkanina która zatyka rurę. przyjdz - odbierz co twoje, podróżniku w miejsca, które oświetla latarnia czyż to nie jest rola? Wiem, że przyjdzie, że odbierze to co jest mu ofiarowane, każde miasta, ziemie, wiem że przyjdzie, że zabieże, i choć niech udaje że niesie, niesie, niech nieodkrywa tego wichru który go wyręcza.
  7. pierwsze dwa wersy zaskakują, dwa późniejsze odskakują, ...potem nic pozdr
  8. '...pomiędzy mną a nim jest niewiele, niewiele.' hmmm ... (+) p.s. ' tę inną ' chyba i nie wiem, co to są ' tabołki ' tę oczywiście, i "tobołki", pozdr p.s pozdrawiam.
  9. jest pan na prawie tym samym poziomi poetyckim, na którym ja jestem czyli świetny wiersz ): pozdr
  10. odliczanie.to nie jest hasło "odliczanie" to jest pusta pełnia księżyca: przy trasie, nad stołem Mordoen.to trwa całe życie, odliczanie kolejnych scen kręconych pięć cztery siedem - znów coś wypada z pustej tubki po paście w Mordoen.tam jest królestwo, pamięć mnie nie zawodzi, tam jest królestwo, tam codziennie jest jakby niemal królestwo łyżek, noży, tabołków.powiat "Surdut", szukaj chusteczki w biel oczywiście, ale tą innę, beżową niemal.w surducie znajdziesz też mój adres zamieszkania, pomiędzy mną a nim jest niewiele, niewiele.
  11. sex na szpilce, kiedy chyłkiem, wracam na to miejsce gdzie zaginąłem, gdzie jest przestrzeń i ileż okien, które przenieśliśmy, z naszego poprzedniego ogniska domowego żarówka się trzęsie, światło się trzęsie przypływy i odpływy zupełnie innego światła, w to samo "wywnętrze" - sex na szpilce do tego przywykam widok obiektywów, fleszy nie odetnie resztek, któr przynieśliśmy, naszym psom. woda przemija, przez wodę przemija inna woda, to krew bo przecież ty nie oddasz tych resztek, które przynieśliśmy naszym psom, nasze psy błądzą po pokoju, szukają pokarmu ciszy, spokoju, do tego przywykliśmy.
  12. stań na ulicy i zdejmi majtki tu jest portal poetycki jak masz tyle do zarzucenia to nie podpisuj się Cecherz pozdrowienia wtf? panie poeto, pańskie komenty to dno, jeśli nie chce pan nic powiedzieć, niech pan nic nie mówi po prostu. to nie jest tak do końca, że im większa liczba pod nikiem... poprostu pan cecherz nie przyją do wiadomości mojej opini na temat wiersza, opini imho, a opinię wedle zasad wyrażać można, więc moja riposta zabrzmiała tak, aby pan cecherz przestał obrażać mnie i moją opinię, pozdr
  13. peace ? nadewszystko pokój dla świata(Tybet, Kosowo, Polska polityka D:) pozd
  14. taaa, bo dojdziemy do "Lali", Dehnela, a, właśnie! lala dehnela!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...