Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Michał Ziemiak

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Michał Ziemiak

  1. lampy o wyglądzie starych aptekarek lub o twarzach chromowanych uważają się za słońca zbudowały genealogię sukcesu od pochodni w opactwie Canterbury po ciekawskie place wtyczek i nadal opiewają swą doskonałość aureola czytających oświecenie noblistów doskonalszy cień orędzie sztuki użytkowej próżność lamp można jednak zmącić misterium wyłączenia i krótki referat o świetliku Edisona bez którego lampa to gałąź
  2. Witam Wszystkich! Przepraszam, za niezbyt eleganckie "hurtowe" odpowiedzi, lecz mam jeszcze dziś sporo pracy i się trochę spieszę ;-) 1) vacker - homofobii??? Hyh! Tak na ten wiersz nigdy bym nie zareagował ;-) Więc nie jest on o homofobii i żywię głęboką nadzieję, że nie uczyniłeś ze mnie Ojca R. ;-) Może to przez tych "homo - genizowanych"??? To raczej miało być wyapczenie człowieczeństwa... Tak czy siak nie czuję się dotchnięty ów problemem ale Twój komantarz NAPRAWDĘ mnie rozbawił ;-) 2) panie Włodzimierzu - długo zastanawiałem się nad tą opinią... może rzeczywiście przesadziłem (szczególnie z tymi kręgosłupami...), ale chyba aż tak bardzo "tatusiowo - moralnie nie rozpatetyzowałem" przesłania... dziękuję za komantarz! 3) Pansy, Jay, Izo - "to" jest efektem nocy dziwnej... Gapiłem się w okno, po głowie skakały mi jakieś skojarzenia, no i w efekcie zlepiłem... Właśnie... Może zbyt pośpiesznie i wyszedł gniot jak wskazuje W.N. Mam mieszane uczucia... Mimo to dziękuję za słowa uznania ;-) POZDRAWIAM!
  3. Coś tu ostatnio serwer odmawia posłuszeństwa ;-) Chciałem "to"dodać wczoraj, ale stronka była tak zapchana, że się nie dało... Lecz co się odwlecze to nie uciecze ;-) Zostawiam wam to na pożarcie i niecierpliwie czekam na słowa krytyki ;-) >
  4. algorytmy życia – ex lege wyrzuciły kwestię smaku poza nawias homo – genizowani sapiący dawno temu ogłosili się wszystkożernymi mlaszczą giętkimi kręgosłupami nadużywają Przypraw ostro a w tle Kolendy Adrenaliny tylko z góry widać jeszcze mumie świętych suche kokony na słupach
  5. Witam! Natalio - baaaaaaaaaardzo mi się podoba! Jest bardzo wyrazisty, ma swoją sugestywną moc... Tylko mi w 3 miejscach zgrzyta płynność... Jełi mogę cosik zasugerować to: "obmywam się niebiańską wodą spłukując popiół Twej miłości (...) wznosisz swój lament wcale nie o żałości (...) omotała Cię zieleń czerni..." Ale wiesz - to są tylko moje fanaberie ;-) Poza tym - przesyłam plusa malowanego! POZDRAWIAM!
  6. Prowokuje, by nad nim zatrzymać się dłużej... Gdybym mógł coś zasugerować, to lekka przebudowa 2 zwrotki: "zeskrobywałem marzenia ze skrzydeł motyla myśląc co bedzie w następnej bajce kładłem się głodny świata zestrzeliwując sennymi oczami cienie z sufitu" Myślę, że tak to trochę lepiej brzmi i wygląda ;-) Ale to już moje gusta, guściki ;-) Reszta na plusa! POZDRAWIAM!
  7. Urocze - też tak pisałem kilka lat temu! I mam archiwum rymowane ;-) Oczywiście - żadnych zmian! W końcu to eksponat ;-) POZDRAWIAM!
  8. Witam - i osobiście, i na forum! Jay ma rację - no niestety dość słabiutko, a śmiem twierdzić, że bardzo... 1) masa literówek, błędy otrograficzne - grzech cięzki... 2) te "rozstrzelone" wersy - wg mnie nic nie wnoszą... 3) rymy - widzisz, rzadko kiedy pojawia się wiersz naprawdę DOBRZE porymowany - a złe rymy szpecą wiersz i z rytmiki czynią katorgę... 4) no i dochodzimy do temtu - w założeniu pewnie miało być patetycznie, z Grobem Nieznanego Żołnierza w tle... A wyszedł (nie obraź się...) hynm ala LPR czy Młodzież Wszechpolska... W sumie to przypomina mi te socrealistyczne wierszyki o pierwszych piastach... No nic - trzeba się teraz otrząsnąć z krytyki i rozbudować warsztat! Nie bój żaby ;-) Mój pierwszy wiersz tutaj został całkowicie zniszczony (z resztą doszli do wniosku, że to proza i tam umieścili...), ale... Jesli nie jesteś odporny na głosy innych to będzie dobrze ;-) POZDRAWIAM!
  9. Ładne ;-) Jest jednak kilka rzeczy, które mi zgrzytają - pozwolę sobie przedstwić moje propozycje ;-) 1) zmieniłbym zwrotkę 1 i 3 - są chyba nazbyt dosłowne i brzmią piosenkowo 2) w ostatniej zwrotce za dużo tego "mnie" - psuje płynność Reszta na plusa ;-) POZDRAWIAM!
  10. Sugestywny wiersz - i dołujący zarazem! Treść odmierzona w słowach wg w sam raz, by uderzyć w serce! Podoba mi się! POZDRAWIAM!
  11. Witam! Co do tych rymów, to ja bym je zostawił, ale tylko w ostatniej zwrotce - jest zabawnie "hymnowata" i kompletnie pasuje jako puenta! Tylko zmieniłbym coś, a mianowicie: "pakuję - odlatuję" ;-) W pozostałej części - popieram Antka i Izę - amputacja raczej konieczna ;-) POZDRAWIAM!
  12. Biologicznie podejrzany, bogaty w treści odżywcze, dość owocowo dowcipny i warzywnie brzmiący - a to zważywszy na moje prawie warzywne nazwisko ;-) już pozwala posłać plus! POZDRAWIAM! (lecz nie po wegetariańsku...)
  13. Wiem, wiem - pewnie się powtarzam... Ale tak właśnie będzie najlepiej - mała rzecz, a cieszy. Ode mnie plusik za tą miniaturkę ;-) POZDRAWIAM!
  14. Ciepło, ciepło, zimno, zimnej, jeszcze zimniej, M R Ó Z - zamarzłem bez wrażeń... Przyrko mi, ale nie trafia do mnie... pozdrawiam!
  15. Hehe - w takim razie OK :-))) POZDRAWIAM! (i chyba idę na spacer - w Toruniu też niewiarygodnie słonecznie!)
  16. Witam! Z tym przegadaniem początku to... Czy ja wiem... Czytałem kilka razy i ma swój urok ;-) Tylko rzeczywiście trochę pokombinowałbym z formą ;-) Jeśli można coś zaproponować to: "była tam słabość zaprowadziła ją za rękę milcząc odwróciła głowę powiedziała - zostań wyobcowana na ostrzu zimnej samotności o krok od niebycia poznała suchy smak depresyjnej bezsilności i ust niemo krzyczących do nikogo Granica... każdego dnia widzi ją na wyciągnięcie myśli przez każdą łzę dotkniętego serca była tam" Tak by wyglądała moja propozycja ;-) POZDRAWIAM!
  17. Kiedy się słucha jazzu (np. D.Sanborna...) i czyta ten wiersz do się N A P R A W D Ę można rozmarzyć. Zwłaszcza, że po chwili widzi się wszytsko... Powoli, cicho, w deskretnym mroku... Więc ląduje w ulubionych ;-) POZDRAWIAM! PS. Jak napomniał już Jay - podobrazie... ;-)
  18. Natalio, Pansy - czuję się "rozbestwiony: tymi komplementami ;-) A serio mówiąc, to cieszę się, że moje pisadła są w stanie Was zaintrygować. POZDRAWIAM!
  19. Wow - nie spodziewałem się tak szybkiego odzewu ;-) Dziękuję wam za lekturę! Izo - pomyślę nad tym Mozartem! Teraz muszę niestety udać się na rodzinny obiad ;-) Ale zjawię się niebawem, bo odczuwam nieziemską chęć niedzielnego "popoezjowania" sobie ;-) POZDRAWIAM!
  20. ...i po filmie ...i przy życiu... ach - za dużo wielokropków ;-) > (i jak zwykle czekam na...)
  21. ogród za domem pełen krzeseł leżą pijane sztywne od – nogi lgną do mdłego światła talerze jak kratery najgłupszych grzechów tłuste ich cielska zimne ołtarze szkieł w welonie obrusa doprawdy kłopotliwy jest smak bieli i symfonia wiatru Mozart – Carmina Burana cieknąca z nieprawych szyj butelek obrączki – czerstwe obwarzanki na których powiesiły się nasze palce odnajdą nazajutrz przy skrzyżowaniu lub prostej drodze
  22. Znajome uczucie... Wiersz jest bardzo treściwy i ma wyraźnie zarysowany klimat - mocny klimat... Ale miejscami chyba za mocny. Nie odpowiada mi ten fragment: "na parapetach srają gołębie na śnieżnoburych chodnikach rozdeptane psie gówna" - wg mnie rozwala spójność reszty. Jest zbyt kontrastowy poprzez swą (uliczną i prawdziwą niestety...) dosłowność. Jeśli można, to sugeruję amputację lub restrukturyzację... Reszta na plus ;-) POZDRAWIAM! (w "zaokiennej" atmosferze cholernej, niekończącej się zimy...)
  23. Hehe - no, muszę przyznać, że zapomniałem o tym dowicipie, chociaż mój dobry przyjaciel (też Michał...) kiedyś wręcz molestiował innych opowiadaniem takowego w coraz to bardziej wyszukanych konfuguracjach (i żaba była, i krokodyl...) ;-) Cieszę się, że zakochany Azrael przypadł Ci do gustu ;-) POZDRAWIAM! (ze znowu słonecznego Torunia - paranoiczna dzisiaj ta pogoda...)
  24. Trochę za sucho i za dosłownie (bez charyzmy...) - czyli źle... Bardzo dziwnie, barowo, brudnawo i fraszkowato - czyli dobrze... Bo jak pisze Faramir - rzeczywiście coś tu siedzi... POZDRAWIAM!
  25. Przejmnie się czyta... Choć kiedy "buduję" ten wiersz w wyobraźni to siłą rzeczy umiejscawiam go pod koniec XIX w. Nie wiedzieć czemu właśnie wtedy obraz wydaje mi się najbardziej prawdziwy ;-) POZDRAWIAM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...