Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. aha, co do tytułu: u mnie średnio, ale dzięki, że zapytałaś
  2. może i kapitalne, ale delikatnie mówiąc — parę razy już ktoś podobnie napisał ale proszę się nie przejmować moją opinią, bo, jak to podsumował jeden z forumowiczów, moją ambicją jest wymyślanie nowych znaków przestankowych — czyli paranoja do kwadratu pozdrawiam
  3. temat stary jak świat, wiecznie aktualny, uniwersalny w zasadzie to po chrześcijańsku: wzajemnie sobie robić dobrze pod warunkiem, że głównym słowem nie jest wzajemnie Vladimirze: kto jest bez winy? oczywiście ja:) ale rzucać kamieniem nie zamierzam:)
  4. klucz jest dla mnie jasny — epitet „błękitne” daje wyrażenie delikatnie mówiąc używane;) bez błękitności wiadomo, a mogą się posypać zarzuty o wtórność, dobrze się zastanowić kilka razy w takiej sytuacji:) pozdr
  5. ależ ja rozumiem — droczę się za karę;p bo zabolało moją miłość własną to, że ktoś pomyślał, że nie wiem, co to znaczy „quasi”;) w czym oczywiście nie ma twojej winy — to po prostu szczyt egocentryzmu i próżności z mojej strony;) a tak poważnie... trzeba mieć wiarę w człowieka, jeśli ktoś ma coś w wierszu zobaczyć, to nie dlatego, że autor mu pomógł... tak ja myślę interpretować można różnie — dla mnie zagubienie, ze względów wiadomych, ale nie tylko. bombardowanie bodźcami ze wszystkich stron, problem z koncentracją na rzeczach ważnych (priorytetowych) — być może poezja, może ona też zagubiona, bo brak na nią namysłu, trzeba pędzić coraz szybciej i nie wolno się zatrzymać, bo przystanek to śmierć to z grubsza — nie chcę analizować wers po wersie, bo nienawidzę tego:) pozdr
  6. ok teraz jasne:) mała sugestia — może lepiej nie stosować w takich sytuacjach cudzysłowu, trochę to wprowadza w błąd, jeśli damy dwukropek i na przykład przerwę między wersami, będzie wystarczająco jasne co i jak:) pozdrawiam
  7. ja tylko napisałem dlaczego moim zdaniem wklejanie słowniczka jest bez sensu. przyznaję — wyraziłem się nieściśle: chodziło o hermetyczność przekazu, czyli założenie z góry, że czytelnik będzie miał problem zrozumienie tekstu — czyli zrozumienie tekstu; rozumieć, czyli kojarzyć strukturalnie oraz znaczeniowo elementy wypowiedzi; tekst, czyli wiersz irlandzki jest mniej zmieszany z angielskim niż polski z łaciną (irlandzki więcej ma z łaciny niż z angielskiego podejrzewam) ja się na interpretacjach nie znam:) a swoją własną dzielę się wtedy, gdy mam na to ochotę:) skomentowałem to, co najbardziej rzuca się w oczy — czyli słowniczek i odniosłem się do stosowania tego typu zabiegu — wolno mi. komentarz jest na temat. nie ma nigdzie napisane, że muszę wpisywać na forum swoją interpretację pozdrawiam
  8. kilka powodów dla których wstawianie słowniczka jest bez sensu: 1) czytelnik, który nie ma większych problemów z rozumieniem tekstu, jeśli nie rozumie jakichś słów, to je sprawdzi 2) jeśli mu się nie chce sprawdzić, to znaczy, że nie będzie mu się również chciało zgłębić prawd zawartych w wierszu 3) czytelnikowi, który ma problemy z rozumieniem tekstu żaden słowniczek nie pomoże 4) zamieszczanie słowniczka zabiera czytelnikowi przyjemność odkrywania różnych ścieżek interpretacyjnych, zniechęca do ponownego zajrzenia (po co to więcej czytać, skoro wszystko mam wyłożone jak na talerzu) 5) łacina, mimo że język wymarły, nie aż tak wymarła, jak irlandzki, człowiek w miarę oczytany się orientuje, jeśli nie, patrz pkt 1 6) wreszcie — zamieszczenie słowniczka sugeruje, że sam autor uważa, że tekst jest tak hermetyczny, że bez dodatkowych wyjaśnień czytelnik nie da sobie z nim rady — w takiej sytuacji zachodzi wątpliwość co bardziej nie ma sensu: słowniczek, czy wiersz? pozdrawiam
  9. to może autor od razu całą interpretację dołączy, skoro się mowi A to trzeba powiedzieć B oj, naprawdę, przy tak małej wierze w czytelnika to nie ma po co pisać (można również zamieścić rodzime odpowiedniki wyrazów obcych, bo cóż taki forumowicz mógł słyszeć o dyfrakcji na przykład?) słowniczek od wiersza odstrasza pozdr
  10. ściska gardło pozdr
  11. buddyzm — dobra filozofia jestem za, choćby dlatego, że jestem za przybliżaniem kultury wschodu, o której u nas baaaardzo mało wiadomo a to zupełnie inna bajka, zu-peł-nie do tego, można różnie rozumieć to, co w wierszu, można podumać, choć słowa proste harmonia? pozdr
  12. piąta część w innym tonie zupełnie... ciekawe, co cię tak natchnęło? możliwe, że nawet wiem. ja nic nie mam do powiedzenia Klaskaniem mając obrzękłe prawice pozdrawiam
  13. refleksyjnie pierwsza zwrotka z nutą przestrogi;) można zadrżeć czyżby WN zdemaskował?;p pozdrawiam
  14. hehe „[obłud.nick]” — czy ja dobrze widzę wpływy??;) czy nie powinno być przypadkiem „sfałszował”? nie zgodzę się z WN co do ostatniego wersu, dobrze kończy, jest agresywny;) oj, nie lubisz ty łańcuszków, nie lubisz... fajnie, fajnie pozdr
  15. ja bym tego tytułowego tanga tak dosłownie nie brał miniaturka rozbita na więcej wersów, czemu nie:) pozdr
  16. hehe nie komentować komentarzy;p przesłanie wiersza dla mnie jak najbardziej czytelne — jakoś się coraz trudniej mężczyznom w świecie odnaleźć, bo tracą powoli monopol;) co do wykonania... można się zastanowić nad jakimś uatrakcyjnieniem, czytelnik nie lubi się nudzić, samo przesłanie nie wystarcza, budowanie wiersza na opozycjach semantycznych też raczej nie gdyby np, pierwszą część złożyć z samych opozycji takich jak: silny-wątły, pod wiatr-z prądem itd a potem celnie to spuentować unikając dzisiejszego mężczyzny, który wszakże już się ujawnił w tytule:) pozdr
  17. może i coś jest, ale jak dla mnie za bardzo „wrzeszczy” i „piszczy”, poza tym na cały wiersz tylko 3 wersy bez czasownika!! przez to jest jednostajnie, co dość zabawny efekt tworzy wraz z nacechowaniem metaforyki i sformułowań od wiersza oczekuje się trochę więcej niż układania zdań w wersach jedno pod drugim pozdr
  18. nie zachwyca, nie jestem znawcą jazzu, ale wydaje się, że do lepszych tekstów może natchnąć rozumiem, że miało być po-świetlickiemu jakoś (tak odbieram), ale tak nie bardzo wyszło, a w środku tekstu wali po oczach „iż”, które jest pretensjonalne, że aż pisk (pożyczone: WN) puenta sugeruje, że autorowi długo przedtem skończył się pomysł na wiersz pozdr
  19. widzę, że zaczynasz mniej przeciążone środkami teksty popełniać — to dobrze:) mam wątpliwości co do: w zielonych sypialniach płonących polan odnoszę wrażenie, że trochę cię fantazja poniosła, bo dlaczego płonących? „błękitne niebo” — po co epitet? bez niego będzie mniej zgrane, bo tego wyrażenia przez wieki już się używa, a i tak będzie wiadomo o co chodzi hehe dziwne, bo ten tekst akurat mało surrealistyczny się zdaje no, może to cudzołożenie liści, w każdym razie przyrodniczo-marzycielsko idzie ci lepiej niż jako poecie przeklętemu:) może ta droga lepsza dla ciebie? zastanów się pozdrawiam
  20. hmmm, ciekawe rodzić kamień, to znów z Wojaczkiem mi się kojarzy na końcu to cytat jakiś (nie lokalizuję:)) czy cudzysłów autorski? pozdr
  21. no tak — Wojaczek tyle że w wojaczkowym pisaniu nie było jakiegoś osobliwego patosu, który się z tego tekstu wyłania, było zmęczenie, brud, smród, ale takie do bólu ludzkie wszystko. nawet jeśli pisał wzniośle, to była w tym jakaś rozpacz, jakby pokryta paskudztwem (jakby sam się tym paskudztwem bronił) — ja tak czuję rozumiem inspiracje, ale podbieranie pomysłu na dedykację, to już troszkę zbyt wiele w mojej opinii dedykacja — na nie; co do wiersza, mam mieszane uczucia, bo trudno mi powiedzieć na ile to stylizacja, a na ile coś autentycznego ps. Wojaczek zaskakiwał bogactwem językowym i zderzeniem z językowym ubóstwem również, tutaj to ubóstwo jest słabiej równoważone pozdr
  22. pomysł mnie zaskoczył seria cieszy oko wygląda na to, że będziesz miał swoją poezję lingwistyczną:) (życzę ci tego z całych lędźwi;p)
  23. Klimat nie mój. Doceniam nieszablonowość skojarzeń i bogactwo językowe. Czepię się żaru naszych ciał, nie pasuje mi w tym tekście. Odjeżdża poziomem. No i końcówka, zawsze zwalczam wielokropki. Możnaby je usunąć i wyszłoby na to samo, a mniej pretensjonalnie. pozdr
  24. Nie jestem miłośnikiem Beaujolais, tego wiersza też. to lato było niezwykłe niepotrzebnie powtórzone, taki zabieg zgrany do suchej nitki, wspomnienie, które płonie też nie przemawia. Tylko trzecia zwrotka trzyma klimat i poziom, czyli niesie treść i emocje. Reszta być może też miała coś nieść, lecz sposób opisu pozostawia w czytelniku wrażenie maniery przede wszystkim. Zjadło się „p” w „szeptaniu” pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...