zbyt wątłe, by się wdawać w polemiki. pierwsze zdanie do poprawki mentalnej, reszta lepsza
wstawiła wodę na gaz - będą tego oduczać na pewno:) Powietrze też fajne!!!
nieład i bak interpunkcji sytuuje ten utwór między "stylizacją języka", a byleczym. Pierwszy lepszy użytkownik tego forum roni coś podobnego w góra dziesięć minut. Wciąż w to wierzę...
Nie zasłaniajmy się Bukowskim. Był również znakomitym poetą, listonoszem i poszukiwaczem pracy wszelakiej, Idę o zakład, że napiszę coś podobnego przy małym piwie...
Wrzuciłem tu kiedyś coś podobnego, ale to jest fajniejsze.
Bardzo chciałbym usłyszeć skrzyżowanie trabanta ze słoniem.
Wywaliłbym nawias (bądź też nie). To literatura, nie felieton.
Pozdrowienia!
Nowicjuszem gość nie jest:)
Kiedyś szło mu lepiej. Zawsze mnie zaskakiwał i rozbawiał. Ale i tak nie jest źle.
Styl nadal ma rozpoznawalny, choć pisać mu się nie chce. Ziemniaki by poobierał, gary pozmywał, to by mu się zachciało...:))
No brawo!
Zazdroszczę potoczystej rozprawy, ale przede wszystkim emocji, które ją sprowokowały.
U mnie od dawna lekki chłód, czasem mało wyrazista letniość.
Jedź na tym koniu, bo warto!
Puenta, palce lizać!
To jest, jak rozumiem, wyjątkowo wyjęty wyjątek z twojego "dziennika".
Sprowadziłeś to do absolutnego minimum, żeby nas nie umęczyć, nie?
pozdrawiam serdecznie