Bernadetta1

och biedactwo:)no to znamy powod tego,,rozklejenia''sercowego;)

puka to serduszko w rytmie cha-cha:)wybacz skojarzenie , ale samo sie nasunęło.Niedobrze-wyswiechtane zwroty...niestety

spodziewalam sie Twojej wizyty po moim komentarzu;)nie wszystko musi sie podobac, naturalnie:L)Jest to wiersz z kategorii ,,liryki''.W tejże kategorii główną rolę odgrywa obrazowanie w wierszu-stąd tyle,, rekwizytów'';)O utartych słowach mówisz?... kotary czy firanki chyba nikogo nie rażą ...pozdrawiam:) o kurcze- minusa nie widze panie Tango;)

do serca puka...już niestety jestem na nie:(pozdr.

Serdecznie zapraszam na mój spektakl poetycko-muzyczny pt. ,,Na karuzeli kręci się życie'' wystawiany po raz pierwszy w Jamie Michalika przy ul. Floriańskiej-kawiarni nie tylko urokliwej ale także bogatej w tradycje. wiersze i teksty piosenek-Beata Korybko muzyka-Piotr Opatowicz śpiew-Agata Klimczak, Ilona Gawlik,Ewa Wieteska,Eliza Duchnowska, Paweł Kowalczyk reżyser spektaklu- aktorka Justyna Kryjak Beata Korybko

ooo...to tutaj na forum sa plagiaty??:(...nieładnie...

ooo jak fajunie, ze mam nowego czytelnika:)milo mi Leszku:)

tym razem jakos nie Leszku...pozdrawiam

rymy gramatyczne nie do przyjecia...wielokropki zbedne uwazam.Nie jestem przekonana co do wiersza jakos.Pozdrawiam

dziekuje za wpis i pozdrawiam:)

na celowniku biel firanek utkanych lekko tak nad ranem nicią niepewnie drżących spojrzeń rzęsy porankiem rozczesane świt wnet rozzłoci blasku smuga wplecie okruchy snu subtelne w siatce pajęczej uśmiech mruga tak filuternie i misternie wiatr srebrem muśnie słońca progi otworzy wrota brzasku dotyk masywnych kotar ciężki posąg z lekkością sfrunie niczym motyl

ta nieposłuszna nieco samba zaspana całkiem...nie chce wstać w salonie kuchni -toż mezalians od dziś w sypialni musi grać:):) pozdrawiam Jacku

niestety tym razem nie przemówił do mnie ten wiersz...pozdrawiam:)

wakacje sprzyjają takim wierszom Stefku:)pozdrawiam

witaj u mnie Lecterku:)pozdrawiam cieplo:)

czy to babcina czy dziadkowa szuflada Jacku...czort to wie nie chce się znów w szufladzie schować wiersz -a dlaczego przecież wiesz... papier pożółkły, pozłocony literki kładą się na wznak ale to pióro nomen omen ech skusił mnie...stalówki blask :):)dziekuje Jacku:)

dzieki Stefku:)ech ta rozmarzona wakacyjna atmosfera:)

pozdrawiam wakacyjnie Januszu:)i dzieki:)

jak fajnie cos dedykowac Petroniuszowi:)chociaz dedykacje dla kobiet sa bardziej sentymentalne;):) pozdrawiam:)

do Ciebie zawsze mozna zaglądnąć w ciemno ...zamknąć oczy...:)pozdrawiam

dawno u Ciebie nie byłam i rozczytałam się:)

spopielał wiersz na dnie szuflady skrzywiony trzyma siłą fason z omdlenia ramion chudych bladych kartkę poderwał -istny macho rozmyte słowa już nie iskrzą w rozanieleniu rozespanym a wersy przeciągnięte znikąd już nie nabiorą swej ogłady podpiera myśli stare pióro atramentowy ma zagłówek o jedną wiosnę wstecz się budząc pomknie z wigorem choć pod górę

ech no...mnie sie podoba Januszu:)faktycznie Jacek ma rację, ze ,,wysubtelniles''ten wiersz bardzo.Ale płec piekna lubi takie;)pozdrawiam

a maj w tym roku, jest zimny, nic też dziwnego, ze kojarzy.... i te bzy białe i te wisnie i stokrotki, biało u mnie wsadzie, bielusko w ogrodzie, zimno na sercu.... i jak nie mówić o zimie buziaki BernadBeatko, Jagodko:)buziaki tez ode mnie...bedzie prawdziwa wiosna jeszcze;)

Stef:)Ty jak zawsze bardzo konkretnie;)pozdrawiam