Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. sory, dla mnie to jest pensjonarskie dwudziestolecie międzywojenne pensjonarsko miaqło byc w zalozeniu...Agata to dobrze zauwazyla:)a czy dwudziestolecie? hmmm przemyslimy fisiu;)przemyslimy...pozdr.
  2. Ładnie wiatr "przyszeptał", chociaż dręczył. Mam swój ulubiony rodzaj wiatru. Dosyć mocny, w twarz, ale ciepło-radosny w swoim twórczym niepokoju. Stajemy naprzeciwko siebie i wtedy pozwalam przewracać mu moje myśli, jak kartki w książce. witam Pana:)chyba tez lubie ten rodzaj wietrzyka;)pozdr.
  3. na poczatku myslalam ze to wiersz rymowany;)pierwsza zwrotka ma wyrazne rymy, potem zreszta piojawiaja sie też wewnetrzne...musisz byc konsekwentny;)pozdr.
  4. witaj w moich progach:)może bedzie ten tekst spiewany;)poki co zapraszam Cie 31 sierpnia do Jamy o 19:)pozdrawiam
  5. taka pocztówka Jacku fajna sprawa;)daj znać kiedy bedziesz na urlopie...to poprosze razem z wierszem:)a poniewaz jestem sentymentalna az do bolu plus ode mnie:)pozdr.
  6. to sie nazywa Lecterku wpływ płci pieknej na Was:)czasem meskie osobniki wariujac tez ,,zaklinają do uszka'':)
  7. ...bo to jest kurtuazja w stylu "Schleswig - Holstein" ;) nie wiedziałem, że pani Bernadetta posługuje się ironią dziwne to jakieś wszystko SUPER TANGO: posłuchaj sobie u mnie tanga i przestań się wygłupiać, ja tu jestem od wygłupiania się ;- to nie ironia...nie zauwazylam wczesniej ataku;)teraz widze minusa przykladnego;)
  8. Panie Tango... To jednak sie nie pomyliłam! i wycofuje swoje przeprosiny.Jednak zemsta była krwawa;)Jesli Panu to sprawia przyjemnosc, moze mi Pan dac sto minusow i tak bede oceniała Pana wiersze wedle mojego uznania...zegnam
  9. A klapsy? pozdrawiam typowo meski punkt widzenia;)od mlaskania do klapsow droga daleka moj panie...pozdr.
  10. bez sensu to mlaskanie-razi...pozdr.
  11. co innego miały w sobie tamte chwile kiedy ranek szeptem w rozmodleniu w półśnie zaklinałeś jak najmilej aby się nie budził dniom na przekór co takiego miały bose stopy rozpieszczone trawy dotykaniem na granicy zmysłow ziemi dotyk raz się pledem raz woalem staje po co wiatr przyszeptał tamte słowa w zasłuchaniu je łowiłeś niemym deszcz jesienny w kroplach je zachował by mnie nimi aż do dzisiaj dręczyć
  12. moze i troche kiczu jest :)ale ja takiego Janusza lubię-troche wzruszajacego, trochę niesmialego w tych wierszach...pozdrawiam
  13. mile sie rozczarowałam Panie Tango;)wiec przepraszam za podejrzenia...tym razem zachowal sie Pan kurtuazyjnie:)
  14. dla autorki najwazniejszy jest komentarz a nie plus-Panie Tango...
  15. ile jeszcze tych watkow [panie Marat Pan otworzy?
  16. mam;)-minusa pod moim wierszem;)zaraz ide sprawdzic....hhhahah
  17. trzecia zwrotka super jagodko!:)jak dla mnie zbyt plytkie zakonczenie...przemysl jeszcze;)pozdrawiam ciepło:)
  18. milo,ze mnie czytasz ;)jesien za pasem...nastroje tez czasem sa jesienne:)pozdrawiam:)
  19. oj czytalam dobre wiersze u Ciebie;)ten niestety nie dla mnie....pozdr.
  20. no wlasnie...jak dla mnie mdły styl, rozciągliwość niezbyt udana.pozdr.
  21. Maciej w starym dobrym wydaniu :)takim Cie lubie.Nastrojowo u Ciebie...Poniewaz sie znamy osobiscie nie zaglosuje(zeby nie bylo ze TWA;)prywatnie masz Macius ode mnie pluuuus:)pozdrawiam Beata
  22. piekne ideały...powodzenia zycze tylko to nie jest wiersz.pozdr.
  23. zaczęta mysl jest, dla mnie to za mało niestety...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...