Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. niedobrze...pozdr.
  2. oswiecę Cię:)nie jest to wiersz poniewaz nie ma tutaj zadnego srodka stylisatycznego,zadnej metafory.Zero klimatu.Nic co zatrzymaloby uwagę odbiorcy.Wybranie sie z motyką na księzyc i pare przemyslen na ten temat to jeszcze za malo...Zamiast sie obrazac , prosze te rzeczy przemyslec:)pozdr. Już się bałem, że nie zdążę Ci odpowiedzieć, że wiersz tak szybko zostanie przesunięty, właśnie tam, gdzie już jest większość moich wierszy, ale pewnie co się odwlecze, to nie uciecze. Ale zaiste, są w tym wierszu środki stylistyczne, porównania, przenośnie, a nawet cały wiersz jest jednym wielkim porównaniem i przenośnią. Zapytaj specjalistów, jeśli nie widzisz i nie wierzysz, acz nie są to klasyczne vel proste środki stylistyczne. A nawet jeśli by takich nie było (ale na pewno są), to wcale by nie oznaczało, że nie ma wiersza; bo wiersz, i to śmiało, może, się obejść, i obchodzi się bez przepisowych środków wyrazu. A to, co Ty uważasz za parę nieistotnych przemyśleń, w gruncie rzeczy jest kluczową, a nawet przełomową sprawą bytu człowieka, bo chodzi o takie osiągnięcia, które jaskiniowca uczyniły, np. penetratorem kosmosu i DNA. Co do klimatu, to właśnie mroczny klimat czasów jaskiniowych, jest (pomimo tylu cywilizacyjnych osiągnięć) też codziennym klimatem naszych czasów. No, i ja naprawdę nie obrażam się, ani się obraziłem, ani na Ciebie, ani na tylu innych; zresztą już kilka miesięcy temu (na tym forum) obiecałem sobie, że nie dam się wyprowadzić z równowagi, choćby i każdy wiersz był kwitowany minusem. Bo każdy, jak uważa, tak krytykuje (w końcu od tego jest ten portal), ale ja chyba też mogę pozwalać sobie , przynajmniej na trochę (więcej), co często sprowadza się do mojej obrony. Ale też, nauczony pewnym doświadczeniem, staram się już, najbardziej dla innych być wyrozumiały, zwłaszcza w kwestii czyjejś twórczości. Pozdrawiam. Na cale szczescie to jest forum , kazdy moze sie wypowiedzieć.Mój minus dla Ciebie nie miałby większego znaczenia gdyby nie inne minusy.Jeśli kilka osób zwraca Ci na pewne istotne rzeczy uwagę to przemyśl to sobie.Nie wystarczy napisać kilka swoich przemyśleń i refleksji aby uznać to za wiersz.Co do środków stylistycznych , to niestety nie zauważam...pozdr.
  3. oswiecę Cię:)nie jest to wiersz poniewaz nie ma tutaj zadnego srodka stylisatycznego,zadnej metafory.Zero klimatu.Nic co zatrzymaloby uwagę odbiorcy.Wybranie sie z motyką na księzyc i pare przemyslen na ten temat to jeszcze za malo...Zamiast sie obrazac , prosze te rzeczy przemyslec:)pozdr.
  4. wpadlam Fly ,bo jakos depresyjny chyba nastrój u Ciebie...bywaja takie okresy.Wtedy wiersze tez placza...pozdrawiam , bedzie lepiej, glowa do góry;)
  5. Fly to juz trzeci zalozony post tego typu...przemysl:)pozdrawiam
  6. dla mnie to wywOd, monolog,wyrazenie swojego zdania, poglad...ale nie wiersz.pozdr.
  7. Stef...gdzie Ty masz ten upal??w Krakowie bylo zimno i lało::(
  8. no widzisz Stefan...zmrozilo mnie;)a tak cus zamiast mrozonej kawy:)
  9. nie ma problemu:)wysłuchamy;)oczywiscie, ze sie domyslam:):)mam nadzieje,że w Jamie-więc problem zakladu bylby z głowy;)
  10. a moze by tak szerzej;)....jeszcze cuś;)pozdr.
  11. witaj Matyldo:) zapraszam serdecznie.Poszukuje wokalistów:):)mozna...mozna;)pozdrawiam i zapraszam do Jamy:)
  12. a czy te gorsety były takie złe?;)pozdrawiam fisiu eee... no nie, fajne były utrudniały przepływ krwi do mózgu i powodowały jego niedotlenienie, w konsekwencji nasze prababki były nietlenionymi blondynkami - znaczy niepodrabianymi ;) ;)same blondyny:)
  13. jak sie tak zastanawiam i glowkuje, jak to mozliwe ze Twój nick nie ma ani jednego wiersza na koncie- za to tyyyyle komentarzy;)?
  14. a czy te gorsety były takie złe?;)pozdrawiam fisiu
  15. No i myślę,że rozwiałeś wątpliwości wszystkim tym, którzy uważają,że nie można łaczyc uczuć z porami roku:) pozdrawiam:)
  16. dzieki Jacku:) nos jest na kwintę lekko spuszczony zimą na mrozie kwitną rumieńce wiersz topi smutki piórem zmarszczonym a moja dusza chce wrażeń jeszcze;) pozdrawiam
  17. a dlaczegóż to niby nawiazywanie do pór roku jest czyms ,,ba''?;)Wiersz nawiazuje do nich nie bezposrednio , lecz przez pryzmat pisanego wiersza.To jest różnica.Czy kazdy wiersz musi miec głębsze metafory?Zarzuty sa dla mnie niezrozumiale.Slowa w wierszu nie wystepują odizolowane,lecz w kontekstach słownych.W ten sposob mozemy wyeliminowac czesc słownika j. polskiego;)
  18. jesień Januszu tuż tuż;)a u mnie w wierszu wręcz zimowo:)dzieki za pozytywkę-pozdrawiam Beata
  19. poprzedni byl duzo lepszy...ten wymaga dopracowania:)pozdr.
  20. o poezji pisac jest bardzo trudno...o wieszczach hmmm...niestety , nie dla mnie.pozdr.
  21. już mi nie pachnie wiersz naszą wiosną zima bezwględnie skuła pod lodem wersy splątane niechęcią mocno uczucia zadrżą przejęte chłodem mdłe metafory przysiadły cicho ogrzać emocje ciepłem kominka niedosyt czuje szczęście co szybko zmierza ku wyjściu z nosem na kwintę w mrozie wyrzeźbił swoje zasady rozum ogrzany od środka gniewem nie marznie chociaż tak bez ogłady ślady miłości zasypał śniegiem
  22. nie no...ja sie poddaje:(
  23. wartości jak najbardziej można utracić-w sensie zapodziać je w galopującym bez wytchnienia życiu...Dzień za dniem poddawani jesteśmy próbom, podczas których gubimy te wartości, które wcześniej byly nas najwazniejsze.Zmieniają nam sie czasem hierarchie...Nie widze w tym bledu logicznego... To zależy jak się traktuje wartości. Raczej bym utrzymywał,że utracić nie można, bo one są immanentne. Ale, olać, można. Jeśli np tracimy miłość z własnego zaniedbania albo tracimy dziecko itd. (inna sprawa czy ludzie to wartości czy pewne relacje to wartości). W sumie ludzie są wartościami samymi w sobie, czy można wartość tak rozumianą utracić? Można ją odsunąć, można nie zauważyć, ale gdyby można było ją utracić, wtedy nie mielibyśmy tego świadomości ergo nie byłoby to (subiektywnie) wartością. przekreślenie pewnych wartości, które wcześniej uznawaliśmy jest równorzędne z ich utratą...pozdrawiam i zakańczam ten spór pod wierszem...
  24. wartości jak najbardziej można utracić-w sensie zapodziać je w galopującym bez wytchnienia życiu...Dzień za dniem poddawani jesteśmy próbom, podczas których gubimy te wartości, które wcześniej byly nas najwazniejsze.Zmieniają nam sie czasem hierarchie...Nie widze w tym bledu logicznego...
  25. o jak fajnie, ze jestem pierwsza:),,mieszkałem w tobie oddychałem powietrzem'' i zaraz potem,,koty sa teraz w modzie''.Chyba już wiem, co mi sie podoba w Twoich wierszach Januszu.Są wywazone w częsiach delikatnych i bardziej dosłownych,taka mieszanka nastrojowości i realizmu...pozdrawiam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...