Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. mnie wiersz nie przypadł do gustu zbytnio...równiez Pańskie komentarze dotyczace osoby Jacka Sojana-trzeba miec wyczucie poeto;)pozdr.
  2. to erotyk ma byc czy cuś??;)
  3. alez mi tutaj Pan machnął matematyka;)ale taka srednia arytmetyczna to koło trójki nie?;)...do wierszy matematycznie...bleee:):)pozdr.
  4. czesc Jaqcku:)chodzi o ten portret kroków?;)jak trudno trafić w gust odboirców kurcze;)jednym sie podoba, innym nie:)ale ok Jacku, pomyslę, rozważe na wszystkie strony;)...pozdrawiam ciepło:)
  5. czytając te ,,schizy'' i zakończenie żle wróżę temu wierszowi...pozdr.
  6. dwa miejsca, w których rozsiadłem się jak w wygodnym moim fotelu -rzucają spojrzenia kałuże szklane -naszkicuję portret naszych kroków ...pozdrawiam fajnie Jacku, że coś dla siebie wybrałeś:)pozdrawiam ciepło
  7. fajnie,wymownie Oxy.
  8. fajnie,wymownie Oxy.
  9. a czymże Waść?;]
  10. no i ponarzekalismy...
  11. przy takiej wersyfikacji nie umiem ocenić tego wiersza-może by go tak,,do kupy, razem''?;)
  12. widzę coraz sprawniejsze pióro u Ciebie Krzysztofie...fajnie:)
  13. tak...pora odpowiednia Januszu:)może udało mi sie tym wierszem zachęcić Cie do spaceru?;)pozdrawiam:)Beata P.S...;) czarodziej zmierzch obraz maluje słońca smugą wnet chwyci farby jedną, drugą wieczór spowije siwą mgłą gdzieś tam zza szyb na niebie rozlał się atrament to znak że dniom się mówi amen a czerń wyznacza nocy ton...:)
  14. refleksyjny wiersz Agato:)pozdr:)
  15. niebo pachnie miąższem jak brzoskwinia czerwienieje pestką mdłego słońca wiatr się rozzuchwalił spokój mija struny wśród konarów liśćmi trąca wieczór drobną mżawką miasto kropi rzucają spojrzenia kałuże szklane mgła firanki przędzie wzorem zdobi okna rozwieszone między snami mrok kontrastem gasi dnia koloryt ławka w parku szepcze drżąc w ciemności naszkicuję portret naszych kroków w ramach mój i twój kontynent nocy
  16. te Twoje wiersze Janusz mają magię...na mnie działa:)pozdrawiam Beata
  17. czesc Macius:)no tym razem rozmijamy sie;)pozdrówki:)
  18. dzięki Stef:)ciesze sie
  19. kobiety kochają zwierzaki...wiec ten wiersz to taki wabik;)
  20. Stefan, to nie tak - chciałam odejść z tego forum, nakreśliłam dziwadło, ale coś, może ktoś :) mnie tu trzyma, poprawiłam i wyszło co wyszło, a wyjść nie miało. Jestem taka beznadziejna maszyna! Bardzo Tobie dziękuję i buziaki w nowym :) Ty tu nie marudz tylko bierz sie do roboty;)czytałam Twoje naprawde dobre wiersze pare tygodsni temu:)wiec siadac prosze i ciii;)pozdrawiam
  21. tak Grazynko- jest to twór piosenko-podobny,dlatego tutaj wklejony.Chodzi mi raczej o takie ogolne wrazenie...dzieki za obecnosc:):)
  22. Dziękuję Ci, że martwisz się mną, że tyle ze mną, co z moją twórczością jest „niestety niedobrze”. Ja zacznę się martwić, gdy Ci się zacznie podobać moja twórczość (co nie daj Boże), bo to by znaczyło, że przybliżam się do Twojego gustu i Twojej twórczości (nie mówiąc już o Twojej wścibskości, że nie darujesz mi, że znalazłabyś mnie choćby na końcu świata, żeby mi tylko wbić szpilę). Pozdrawiam widzę,że ma Pan/Pani bardzo wysokie mniemanie o sobie.Nie skomentowałam szerzej wiersza ponieważ nic mnie przy nim nie zatrzymało-nie ma w nim kawałka poezji.Ale to moje zdanie o nim -osobiste.Skoro opublikował Pan wiersz w internecie na poważnym forum poetyckim, wyraził Pan jednocześnie zgodę na krytykę.Obiecuję jednak solennie, że jest to moja ostatnia wizyta u Pana,skoro nie potrafi Pan przyjąć faktu,że komuś Pana wiersze nie muszą się podobać.Żegnam
  23. ten minus to głównie za końcówkę;)używanie wulgaryzmów nie jest rzeczą prostą-wymaga pewnej dojrzałości poetyckiej...
  24. nie przekonał mnie ten wiersz...robi wrazenie pierwszyb nieśmiałych jeszcze prób.pozdr.
  25. jeden znak to za mało ten wczorajszy uścisk dłoni mchem obrosło echo w rzece słów usłyszysz szept gubi skrzypce w miękkiej trawie wiatr co pościel myślom ścieli zapatrzenie nawet chce na skróty pobiec gdzieś diamentowy ten świat posrebrzany ten los tam gdzie wierszem jest maj tam gdzie są ona on rozzłocony ten deszcz rozgwieżdżony od łez tam gdzie wiatr w kącie siadł tam jest nasz smutku kres szronem ślady ubrane świt rozgrzewa słońca wzrokiem sukni pogniecionej szelest pieści jasny ton kładą się w wonnej trawie na krzyż źdźbła mgłą zasuszone ścierniska zaspane sny się tulą znów do rąk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...