Najlepiej prywatność ze służbą pogodzić:
użyć pełni życia, boś po to się rodził,
by w przyjaznym czasie sięgnąć ile da się
i te chwile doczesne na ziemi osłodzić.
Swoim godłem, gżegżółko, toś mnie zaskoczyła;
wykukałaś w klawiaturę prawie jak rodzina...
i ja też czasami słucham tej ptaszyny w lesie
koloratur bardzo dźwięcznych, które echo niesie.
Wynikało z jednej rzewnej pioseneczki:
dwa warkocze złote oraz z tasiemeczki
serce w piersiach pannie drgało,
z oczu morze łez się lało,
tak z mi.ości ponoć płaczą młode cześki.
Ciżba czytelników w bardzo ważnym dziale
dużo przygaduje lecz nie tworzy wcale;
spadają z księżyca,
nie będę wyliczać
tylko przypnę etykietkę 'specjalis- normale'.
Tak, prawda, był w jasnym, modnym dziś kolorze
z dodatkiem cytrynki przygaszonej w zboże,
lecz co mi w tym tańcu
po takim łamańcu,
co to na poręczy krzesła taniec przespać może.