Gdy pilot się upił po tym trudnym locie
przyziemne się snuły gadki o pilocie,
więc wypoziomował,
w łóżku wylądował,
a gdy się obudził było po kłopocie.
Najlepiej prywatność ze służbą pogodzić:
użyć pełni życia, boś po to się rodził,
by w przyjaznym czasie sięgnąć ile da się
i te chwile doczesne na ziemi osłodzić.
Swoim godłem, gżegżółko, toś mnie zaskoczyła;
wykukałaś w klawiaturę prawie jak rodzina...
i ja też czasami słucham tej ptaszyny w lesie
koloratur bardzo dźwięcznych, które echo niesie.
Wynikało z jednej rzewnej pioseneczki:
dwa warkocze złote oraz z tasiemeczki
serce w piersiach pannie drgało,
z oczu morze łez się lało,
tak z mi.ości ponoć płaczą młode cześki.
Ciżba czytelników w bardzo ważnym dziale
dużo przygaduje lecz nie tworzy wcale;
spadają z księżyca,
nie będę wyliczać
tylko przypnę etykietkę 'specjalis- normale'.